babysasu | itasasu

2. Czy Sasuke lubi-lubi Naruto?

-Średnio tak, przepraszam że tak późno wróciłem ale poszliśmy z chłopakami najpierw do jakiejś knajpy a potem zagraliśmy sobie w siatkówkę. Wygiąłem się i okropnie bolą mnie plecy- westchnął i skrzywił się.

Po tych słowach Itachi poczuł, że w końcu będzie mógł zbliżyć się do Sasuke i od razu odpowiedział;

-Może cię pomasować?

-Ee... nie -zawstydził się Sasuke

-Ale dlaczego?- straszy wstał z kanapy- Połóż się na plecach

-Itachi naprawdę nie trzeba!

-Zamknij się już! I połóż się!- Sasuke wykonał polecenie brata. Itachi usiadł mu na pośladkach i zaczął masować mu szyję.

-Dziwnie się czuje jak tak na mnie siedzisz-zaśmiał się Sasuke

-Niby dlaczego?- zaczął masować mu obojczyk okrężnymi ruchami

-Nie, nic już nic.- Sasuke zrobił się czerwony. Itachi zaczął lekko drapać po plecach młodszego. Sasuke zaczął cicho mruczeć, było mu strasznie dobrze, uwielbiał pieszczoty, a najbardziej kiedy te pieszczoty dawał mu jego własny brat. Po niewielkiej ilości czasu Itachi zszedł z młodszego. Sasuke usiadł. Starszy także usiadł koło swojego otouto i objął go ramieniem. Młodszy trochę zdziwił się tym, ale jednak nie protestował. Sasuke włączył telewizor. Film właśnie się zaczynał. Po kilku minutach filmu już zaczęło robić się strasznie co nie minęło się z uwagą Sasuke. Kiedy pokazała się dość straszna scena Sasuke odwrócił się do Itachiego i mocno wtulił się w swojego brata, zamknął oczy. Itachi jeszcze mocniej objął brata i pocałował go w czoło. Po tej potwornej scenie Sasuke położył się na kolanach Itachi'ego i zaczął powoli zasypiać. Itachi zaczął głaskać po w głowie swojego małego otouto.

-Jaki on jest uroczy jak śpi, co ja mówię? On zawsze jest uroczy!- powiedział na głos i pocałował Sasuke w głowę.

-Jestem uroczy? -zapytał zaspany Sasuke

Itachi przestraszył się, ze jego brat usłyszał to co powiedział, zawstydził się i zrobił cały czerwony.

-No co nie odpowiadasz? -odwrócił głowę w jego stronę, Itachi uśmiechnął się do niego

-Sasuke zanieść cię do pokoju?

-Dlaczego nie odpowiadasz?- Itachi westchnął, wziął Sasuke na ręce i zaniósł do pokoju. Położył na łóżku i optulił kołdrą.

-Śpij juz otouto. Dobranoc. -ucałował go w czoło i wyszedł z pokoju.

Dokończył oglądać film i później poszedł spać.

Sasuke wstał wyspany, poszedł do pokoju swojego brata. I to co usłyszał sparaliżowało go okropnie usłyszał jak jego brat Itachi powiedział przez sen "Sasuke...oh... mocniej". Myślał przez chwilę, że się przesłyszał i wszystko przeanalizował od początku.

-Nie. Może mu się coś śni że kogoś zabija i musi go mocniej pociąć?(haha myślenie Sasuke xd -dop.aut) -pomyśłał Sasuke i pocałował Itachi'ego w policzek.

Starszy natychmiast się obudził, zdziwił się że jego brat wstał jako pierwszy i jeszcze do tego dał mu buziaka w policzek.

-Oo siema Sasuś!-krzyknął uradowany Itachi, pociągnął Sasuke, dał go sobie na kolana i objął.- Kocham Cię wiesz?

Sasuke zarumienił się, chciał nadal być w obięciach swojego straszego brata ale postanowił zmienić temat;

-Itachi puść mnie zaraz spóźnię się do szkoły!-zawiedziony Itachi posmutniał i puścił Sasuke-Wrócę dzisiaj później bo idę na parapetówkę do Shikamaru. Właśnie się przeprowadził i postanowił urządzić imprezę.

-No dobrze, a o której będziesz?

-Gdzieś po 24- oznajmił.

Po kilku minutach Sasuke poszedł do szkoły a Itachi pogrążył się w smutku.

I co ja maam teraz robić? Mojego Saska nie będzie w domu. Może pójdę do Sasori'ego?-pomyśał.- Tak to dobry pomysł.-zadzwonił do swojego przyjaciela Sasori'ego-Halo? Sasori?

-Siema Itachi! Tu Diedora.

-Masz dziś czas?

-No właśnie się wybierałem do sexushopu z Madarą i Hidanem.

-A co z Sasorim?

-No bo widzisz...Sasori ma jutro urodziny i chcę mu kupić jakiś super prezent! Chodź z nami to może ty też sobie coś kupisz

-No czemu nie. Mogę iść-zaśmiał się do słuchawki Itachi.

***

Sasuke wraz z kolegami zmierzał w kierunku budynku szkoły.

-No Shikamaru jak z Temari?- zapytał Kiba

-Jaką Temari? Człowieku! On jest przecież z Ino -powiedział Neji

-Z Ino? -zdziwił się Kiba- Ale przecież Shika kocha się w Temari co dokładnie widać...jak on na nią patrzy -zaśmiał się Kiba, a Shikamaru zmierzył go wzrokiem

-A ty Sasuke? Co z Naruto? Ciągle do siebie wzdychacie a nie widzę żebyście byli razem -wtrącił Neji na co twarz Sasuke zrobiła się lekko czerwona

-My wcale do siebie nie wzdychamy-odpowiedział brunet

-Tak jasne. A pamiętasz co było na ostatniej imprezie? -zapytał Shikamaru

-Haha no właśnie Sasek widać, że się kochacie. -powiedział ze śmiechem Kiba

-No Sasuke...nie pamiętasz jak się całowaliście? -zapytał Neji z wrednym uśmieszkiem

-Byliśmy najebani! Po za tym ty Neji całowałeś się z Lee. I co z wami..hmm?- twarz Sasuke lekko się wykrzywiła, Neji natomiast oblał sie dość widocznym rumieńcem i nic nie odpowiedział.

-Bo widzisz Sasuke...Neji i Lee są od jakiegoś czasu parą. -powiedział nieco ciszej Kiba uśmiechając się łagodnie

-Parą?! -zdziwił się Sasuke, wchodząc na teren szkoły

-Tak, tak.

-Czemu ja nic o tym nie wiem?- zapytał Sasuke z grymasem malowanym na twarzy i w tej właśnie chwili podbiegł do nich czarnowłosy chłopak z grzywką i dość wielkimi oczami, na jego buzi widać było radosny uśmiech.

-Witajcie -powiedział Lee kierując wzrok na Nejiego na co ten specjalnie patrzył w inną stronę.

-No co Neji? Nie przywitasz się ze swoim chłopakiem?- zapytał Kiba z nutką ironii w głosie

-Zamknij się. -powiedział cicho Neji patrząc w dół, Sasuke zdziwił się, że chociaż Lee i Neji są parą zachowują się do siebie jakoś z dystansem a zwłaszcza jasnooki.

-Nie musicie się nas wstydzić gołąbeczki -zaświergotał Kiba

Lee także nie patrzył na Neji' ego, ich twarze pokryte były czerwienią. Kiba więc bez chwili wahania popchnął Lee na długowłosego. Zrobił to zbyt mocno. Czarnowłosy przewrócił się na jasnookiego , obaj byli podenerwowani. Lee natychmiastowo wstał z Neji' ego i pomógł wstać i jemu łapiąc go za rękę. Ale kiedy już wstał nadal trzymał jego dłoń. Neji również go nie puszczał. Stali tak trzymając się za łapki z odwróconymi w przeciwne strony głowami. Kiba ucieszył się, że jego plan powiódł się w 80%.

-No dobrze chodźmy już do szkoły bo zaraz się spóźnimy!