22. Co ty tutaj robisz?

103 6 0
                                    


Powoli otworzyłam oczy. Musiałam zasnąć kiedy Seth mnie tu przywiózł. No właśnie Seth. Co ja mam z nim zrobić? Lubię go i to bardzo, ale skrzywdził mnie. Tego mu nigdy nie wybaczę. Ale z jednej strony stara się. Może jednak powinnam mu wybaczyć. A co jeśli on tylko ze mną pogrywa? Może chcę żebym się w nim zakochała, a on potem złamie mi serce. A nawet jeśli co by powiedziała Brie gdybym jej powiedziała, że mu wybaczyłam? Znienawidziłaby mnie. Nie znam go tak dobrze, żeby powiedzieć mu to jedno słowo. 

Wybaczam

Siedzę i myślę nad tym i dochodzę do wniosku, że nie wiem co robić. Fajne wyjście z sytuacji, ale nie wiem co mam o tym myśleć. Może powinnam unikać Setha? Może by się od mnie odczepił? Może by skończyłby z tą szopką? Może by się odkochał?

Powoli wstałam z kanapy i udałam się do kuchni by zrobić poranną kawę. Wszystkie moje problemy zawsze uciekają przy alkoholu lecz mam dzisiaj pierwszy trening o tamtych zdarzeń więc muszę się trzymać z dala od takiego napoju. Teraz zacznie się duży wycisk. Jeśli chcę wrócić jeszcze w tym roku na ring muszę na prawdę dużo ćwiczyć. Nie będzie to łatwe, ale będę próbowała z całych swoich sił wrócić. Nie zawiodę moich fanów. Tyle czekają, aż nareszcie mnie zobaczą jak dokopuję innym. Na ringu przestaję chociaż na chwilę przestawać myśleć nad moimi sprawami osobistymi. Tam myślę tylko o tym jak wygrać z przeciwnikiem. I za to kocham ten sport. Mogę wreszcie przestać myśleć o problemach i żyć od nowa. Bez problemów i bez ludzi, którzy je sprawiają.

Wypiłam moją kawę i poszłam się umyć. Poranny, zimny prysznic to wszystko o czym teraz myślę. 

Po kąpieli umyłam zęby i poszłam się ubrać. Postawiłam na letnią czerwoną sukienkę w kwiaty i do tego czarne botki na obcasie. Uczesałam włosy tak jak najlepiej lubię czyli rozpuszczone. Zrobiłam bardzo lekki makijaż, ponieważ przed treningiem będę musiała i tak go zmazać. Wzięłam moją torbę na trening, butelkę wody i poszłam w kierunku samochodu. Spojrzałam na zegarek. Cholera była już 11.30 a na 12 byłam umówiona na trening. Sam dojazd chociaż, że mam blisko i tak będzie trwał około 20 minut, ponieważ o tej godzinie jak o każdej są straszne korki.

Kiedy dojechałam tak jak się spodziewałam zostało mi 10 minut. Szybko wbiegłam do przebieralni. Zmyłam makijaż i ubrałam się w strój. Zostało mi 3 minuty. Dokończyłam wiązanie butów i szybkim krokiem poszłam w stronę sali treningowej. Otworzyłam drzwi a przed mną stała trochę wyższa od mnie blondynka.

-Cześć Camila

-Witaj Nikki. Dziś będzie mi pomagał twój kolega z fachu 

-A...ok Kto to jest?

W tej samej chwili wszedł do sali...

-Seth co ty tutaj robisz?

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam wszytskich po długiej przerwie. Musiałam trochę przemyśleć czy dalej kontynuować tę książkę. Doszłam do wniosku, że napiszę w miarę sił całą książkę. Piszcie co o tym myślicie.

A poza tym chciałabym wam podziękować za ponad 1000 WYŚWIETLEŃ i 100 GWIAZDEK na tym opowiadaniu. Nie pomyślałabym, że uda wam się do tylu dobić. Dziękuję wam wszystkim i to jest właśnie jeden z powodów dla których będę pisała dalej tę książkę.

KOMENTUJCIE!!!

LAJKUJCIE!!!

OBSERWUJCIE!!!

Do zobaczenia!

Trudne życie wrestlerkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz