12. To nie tak (MARATON!)

151 6 2
                                    


( WAŻNA INFORMACJA NA KOŃCU ROZDZIAŁU!!!)


NIKKI BELLA POV.

Po obiedzie z Johnem pojechałam do domu. Usiadłam na kanapie, wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Romana. Od dwóch dni w ogóle się nie odzywał, a to u nie go nie podobne. Po kilku chwilach usłyszałam skrzynkę pocztową. Cholera. Może Dean będzie wiedział dlaczego nie odbiera Roman. Znalazłam jego numer w kontaktach i zadzwoniłam.

-Halo?-powiedział głos Deana w słuchawce.

-Cześć Dean. Mam pytanie

-Oo... Hej Nikki. O co chodzi?

-Wiesz może dlaczego nie odbiera Roman. Trochę się martwię.

-No wiesz... Po tym jak się dowiedział, że byłaś w siedzibie i poszłaś do Setha nie chce za bardzo z tobą gadać.

-Ale... Dlaczego? Co ja zrobiłam?

-Mówiłaś o jakiejś ciąży. Co nie?

-No tak, ale co to ma do tego?

-Mówiłaś też, że dziecko jest Setha, tak?

-No tak!!! Weź powiedz o co chodzi?!

-W tym rzecz, że nie powiedziałaś o tym Romanowi, a on naprawdę się wciągnął w tą sprawę z dzieckiem.-dodał. O cholera! Zapomniałam mu o tym powiedzieć. Teraz nie chce ze mną gadać. Muszę to odkręcić.

-Proszę powiedz mi gdzie on jest. Proszę

-No dobrze jest w barze tam gdzie zawsze przychodziliście. Ale nie mów, że ci powiedziałem.

-Dziękuje. Nic nie powiem. Cześć.

-Pa.-powiedział i rozłączył się. Szybko wzięłam kluczyki do samochodu i pojechałam do baru. Zawsze gdy mieliśmy doła po przegranej, albo kiedy wygrywaliśmy ważne pojedynki przyjeżdżaliśmy tam. Było to takie nasze miejsce, gdzie mogliśmy odpocząć od codziennych problemów. Zaparkowałam przed barem i szybkim krokiem weszłam do budynku. Przy barze na krześle siedział Roman, a po drugiej stronie stał barman, który cały czas dolewał mu jakiś płyn do szklanki. Podeszłam do niego. Od razu wyczułam smród alkoholu. 

-Cześć Roman. Chciałam porozmawiać.

-Skąd wiedziałaś, że tu będę? A z resztą nie ważne. Barman dolej!!!- krzyknął na cały budynek, ale i tak muzyka i śmiechy zagłuszały jego krzyk.

-Nie pij tyle.-Zaczęłam się trochę martwić, kiedy ten koleś cały czas mu dolewał alkoholu.

-A co nie mogę?! Wolny kraj. Ty nie chcesz, żebym wiedział o twoich sprawach to ty nie wnikaj w moje!-nigdy nie widziałam go tak  narąbanego. Naprawdę przykro mi jest, że mu nie powiedziałam.

-To nie tak. Proszę daj mi to wytłumaczyć!

-A co tu tłumaczyć. Byliśmy niby przyjaciółmi. Mówiłem ci wszystko, a ty skrywasz, że Seth jest ojcem nie narodzonego dziecka Brie. Tak się nie zachowuje przyjaciel.

-Nie mów tak! Chciałam ci powiedzieć, ale John mnie zaprosił na obiad, a ja wtedy kompletnie zapomniałam o tym, że miałam ci powiedzieć. Proszę uwie...-nie dokończyłam, bo przerwał mi Roman.

-Nie no pięknie. Jeszcze poszłaś do Johna się z nim ruchać. Super. Po prostu super.

-O nie. To, że jesteś nachlany w trzy dupy nie usprawiedliwia cię z tego co powiedziałeś. Przecież wiesz, że John to tylko mój dobry przyjaciel!-trochę się wkurzyłam, ale miał trochę racji. Gdybym nie poszła na obiad z Johnem to potoczyłoby się trochę inaczej.

-Dobra wychodzimy stąd!-powiedziałam i próbowałam go wyciągnąć z krzesła, ale był za silny.

-Ja nigdzie nie idę. Jeszcze jedną kolejkę.-powiedział do barmana. Od razu zareagowałam.

-O nie żadnego alkoholu. Niech pan mu nie nalewa!-powiedziałam. -Pomoże mi pan go zabrać do samochodu?-spytałam

-No dobrze.-powiedział i pomógł mi zanieść Romana do samochodu.

-Zaraz będziemy u mnie-powiedziałam do ledwo żywego przyjaciela i odpaliłam samochód.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

HEJKA!!!

DZISIAJ TROCHĘ O NIKKI I ROMANIE;-)  DZIĘKUJĘ ZA PONAD PÓŁ TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ, KTÓRE WYBIŁO WCZORAJ TUŻ PRZED MOIM DNIEM!!!  (•‿•)

 Z RACJI TEGO, ŻE MAM DZISIAJ 14 URODZINY (31 marzec ( ͡° ͜ʖ ͡°) MAM NIESPODZIANKĘ!!!
NIERAZ CZĘŚCI POJAWIAŁY SIĘ PO 2 TYGODNIACH, A NIE PO TYGODNIU JAK MÓWIŁAM, WIĘC DZISIAJ ZROBIĘಠ_ಠ (dadadadaadadadam) MARATON!!!!!!!!!!
BĘDZIE TO MÓJ PIERWSZY, ALE JEŚLI BĘDĘ MIAŁA TROCHĘ CZASU TO NIEDŁ
UGO ZROBIĘ KOLEJNY {hehe}. TEN MARATON BĘDZIE SKŁADAŁ SIĘ Z OKOŁO 3-4 CZĘŚCI PO (tak sądzę) 600 SŁÓW!!!  WIĘC ZAPRASZAM, PONIEWAŻ ZA KILKA MINUT POJAWI SIĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ. ╚(•⌂•)╝

KOMENTUJCIE!!!

LAJKUJCIE!!!

OBSERWUJCIE!!!


ZAPRASZAM ZA KILKA MINUT!!!!

Trudne życie wrestlerkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz