Co tydzień, co piątek, czasami we wtorek,
rozlegał się dobrze znajomy dzwonek.
Na pewno nie zatrzymała go praca,
z niej tak późno nigdy nie wracał.
Muzyka miała ich zagłuszyć,
ale każde zdrowe uszy
krzyki dobrze tam słyszały,
żadnych złudzeń też nie miały.
Gdy pan krzyczy, gdy pan bije,
wszyscy wiedzą - czasem pije.
Sąsiad siedzi, sąsiad patrzy,
ran tej pani nie opatrzy.
Pomocy szukała, ale już nie szuka,
tej nocy właśnie wyzionęła ducha.Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!***
10.07.17
*Kursywa powyżej - fragment 'Mój jest ten kawałek podłogi' (Mr Zoob)*
CZYTASZ
Mickiewicz byłby dumny
Poetry18.07.18 - NOWY ROZDZIAŁ ❤ (im dalej, tym bardziej rozbudowane, więc nie zniechęcajcie się początkiem!) ...Byłby dumny, ale nie żyje, ups. To książka przeznaczona na wiersze, ale ja nie umiem używać słów, więc momentami może być naprawdę zabawnie. N...