(idk czemu ale ten się nie upublikowal więc jest zaległy...)
Michael ukrył u siebie blondyna a sam poszedł zagrać w karty. Poker to w tym miejscu był na śmierć i życie. I to dosłownie.
Wygrał z pięcioma zawodnikami zdobywając dodatkowe dwa lata i 3 miesiące. Uśmiechnął się i zadowolony skierował się do mieszkania po drodze kupując kilka rzeczy do jedzenia i innych potrzebnych ogólnie do życia.
Wszedł do mieszkania przez wyważone drzwi. Mieszkanie było splądrowane i.. Mocno.. Mocno zniszczone. Puścił zakupy i rozszerzyl oczy. Jak najszybciej pobiegł do sypialni. Przez głowę przelecialo mu milion czarnych scenariuszy i wolallby żeby się one jednak nie spełniły.
Wleciał do pokoju i krzyknął
-Luke?!