Alois pov.
- Paniczu, proszę wstawać. Miała pobudka być o 6:00 zgodnie z planem niech panicz teraz...
-...wiem, wiem idę daj mi się przebroooć. Ziewnęło mi się. Claude miał rację. Ten ten 'wyjątkowy dzień' musiałem się ubrać, zjeść śniadanie i pójść obudzić Elizabeth i zacząć ćwiczenia aby wszystko poszło idealnie.
***
Gotowy szedłem do rezydencji Midford. Zapukałem, a drzwi same, automatycznie się otworzyły, jakby zapraszały gościa nie zważając na właścicieli posiadłości. Przekroczyłem próg i od razu rzuciły mi się w oczy schody, które prawdopodobnie prowadziły do lochów. Postanowiłem sprawdzić co i jak. Stan jest dobry, a teraz Elizabeth, w końcu nie przyszedłem tu zwiedzać, mam lepszą rezydencję od niej, Phantomhive i De Vilians.
***
Skierowałem się na górę na korytarz, zobaczyłem uchylone drzwi i światło, tam właśnie się udałem. Usłyszałem Elizabeth jak i jej pokojówkę, zajrzałem przez szparę i zobaczyłem...Elizabeth nagą! Jedyne co mi przyszło do głowy to: Służąca nie umie zamykać, drzwi, zrobiła to specjalnie wiedząc że tu przyjdę( ͡° ͜ʖ ͡°) , drzwi same się rozszerzyły ( ͡° ͜ʖ ͡°) i że Elizabeth bez żadnego okrycia wygląda całkiem sexy ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°). Postanowiłem poczekać aż się ubierze. Nie będę przecież się gapić jak jakiś zboczeniec na nią aż się będzie ubierać. I tak za dużo widziałem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Usłyszałem kroki więc stanąłem przed drzwiami, a ona je otworzyła i lekko podskoczyła gdy mnie zobaczyła.
- O Alois, witaj.
- Witaj Lizzy, gotowa? Zapytałem z jakże uroczym uśmiechem.
- Oczywiście. Powiedziała równie uroczo. Ale sztucznie...
***
Rezydencja Trancy
No więc pamiętasz plan?
- Tak. Masz ten diament i chusteczkę?
- Się wie.
- Jaki piękny diaaament. Nim zdążyła mi go zabrać odsunąłem się. Dziewczyno to drogie!
- Nie dotykaj! Weź chusteczkę.
- Skąd ją wziąłeś?
- Od panienki De Vilians oczywiście. Ofiarowała to jako na dowód naszej przyjaźni. Teraz ją ci daję na dowód powodzenia zemsty, kochana.
- Dziękuję.
- Przyniosłaś rekwizyty?
- Tak. Elizabeth miała za zadanie przynieść lalki jako rekwizyty. Ta piękna lalka w {T/K/W} długich włosach i w pięknej, pastelowej sukience to rzecz jasna {T/I}, Elizabeth wspominała że zamówiła te lalki kiedy jeszcze były małe.
Ten szmaciarz (XD) w niebieskich jak gówno włosach (Ejj Alois gówno nie jest niebieskie xdd) stroju panicza-krętacza (Alois skończ XDD) i wielkich, jak niebieskie cekiny oczach. Poważnie, Elizabeth użyła cekinów. Chyba cekinów.
Cały plan ogólnie wyglądał jak zabawa lalkami, jak widać Elizabeth się to podobało, mi niezbyt, ale cóż...zacznie się dopiero na imprezie!!! "Bawiliśmy się tak do puki dziewczyna nie ogarnie planu. Po raz 20 spytałem z lekką irytacją:
- Rozumiesz???
- Nie. *Face palm* Zaraz, zaraz. Ona się po prostu bawi! Albo ma sklerozę ale to pierwsze prawdziwsze!
- Elizabeth to nie zabawa! Przestań się bawić! ROZUMIESZ KURDE CZY NIE?! Chyba się przestraszyła. I dobrze!
- T-t-tak.
- No i dobrze. Odparłem słodkim głosikiem jakby tamten krzyk nie miał miejsca.
- A-a może po-powtórzymy to jeszcze? KURDE.
- NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE.
- Dobra, dobra już, już tylko przestań krzyczeeeć. Przeraziła się. Ups.
- Ughh. Jesteś gotowa po 19 próbach?
- Tak.
- No, i wszystko.
- To co teraz?
- Jest godzina 9:00.
- Hej. Może chcesz zobaczyć jak wygląda cała sytuacja w moim domu?
- Dobry pomysł.
***
Rezydencja Midford
- Patrz. Jak {T/I} przyjdzie to ty na nią zaczekasz za drzwiami. będziesz wypatrywać przez to okno *pokazuje mi okno* i kiedy będziesz wiedział że ona jest tuż przy drzwiach, otworzysz jej niczym Claude. Aha.
- Zajdziesz ją od tyłu i wbijesz jej nóż w plecy. A potem mnie poinformujesz i Ciela też. Lecz nie mów że ją zabiłeś tylko że sama to zrobiła.
- Przecież to niedorzecznie głupie. Zakładam że on się domyśli. Pff jakby mnie ten cały jej 'udawany plan' obchodził. Wszyscy wiemy jak to będzie wyglądać tak?
- O wiem! Powiesz mu że ona ci powiedziała że ukrywała to że miała myśli samobójcze przez niego!
- Dobre i nie, ale dobra.
- Schowasz zwłoki dobra? Pod moim domem?
- Jasne.
- No to załatwione, Alois masz jeszcze jakąś sprawę?
- Nie, to wszystko, dziękuję. Do wieczora.
- Do wieczora. Zobaczycie prawdziwą wersję w CHYBA kolejnym rozdziale.
YOU ARE READING
PHANTOMS {Ciel Phantomhive x Reader} ZAKOŃCZONE ✓
FanfictionBo nie ma nic lepszego niż pocałunek w blasku księżyca...jego niebieskie oko hipnotycznie przyciągało mnie swym urokiem a głos był ukojeniem na każdą ranę... xxxxxxxxxxx - J-ja wiem że to tylko sen! Wiem że mnie kochasz! - Pff..naprawdę? Po tych wsz...