24 mar­ca

274 16 0
                                    

24 mar­ca

Po­pro­si­łem o zwol­nie­nie ze służ­by i mam na­dzie­ję, że uzy­skam to u dwo­ru. Wy­bacz­cie, że nie sta­ra­łem się uprzed­nio o wa­szą zgo­dę na to. Nie mo­głem po­zo­stać na sta­no­wi­sku, a z gó­ry wie­dzia­łem, co usły­szę, jak mnie bę­dzie­cie na­ma­wia­li, prze­ko­ny­wa­li, wszyst­ko wiem... i dla­te­go... Uwia­dom o tym mat­kę w spo­sób oględ­ny. Sam so­bie po­ra­dzić nie umiem, prze­to nic dziw­ne­go, że dla niej żad­nej ra­dy nie mam. Od­czu­je to bo­le­śnie, wiem do­brze. Po­ża­łu­je pięk­nej ka­rie­ry sy­na, któ­ra za­wieść go mo­gła do do­sto­jeństw taj­ne­go rad­cy, czy am­ba­sa­do­ra, a tak na­gle się skoń­czy­ła i ru­mak bo­jo­wy wró­cił do staj­ni. My­śl­cie, co chce­cie, roz­wa­żaj­cie wszyst­kie moż­li­we spo­so­by i oko­licz­no­ści, w któ­rych mógł­bym za­trzy­mać sta­no­wi­sko... ja od­cho­dzę. Je­śli chce­cie wie­dzieć, co ze so­bą po­cznę, to do­no­szę wam, że ksią­żę ***, któ­re­go po­zna­łem, po­lu­bił mnie i chęt­nie ze mną prze­sta­je. Po­sły­szaw­szy, o mym po­sta­no­wie­niu, za­pro­sił mnie do sie­bie na wieś na ca­łą wio­snę. Za­pew­nił mi zu­peł­ną swo­bo­dę, po­nie­waż zaś do pew­ne­go stop­nia ro­zu­mie­my się, prze­to za­ry­zy­ku­ję i po­ja­dę z nim.

„Cierpienia młodego Wertera" GoethegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz