„Nikt nie ginie na marne, każda śmierć ma znaczenie"
~Loretta
– Lekcje odwołane – oznajmił pan Smith, wchodząc do klasy.
Ta informacja u niektórych wzbudziła radość, u innych zaskoczenie, a u Liv niepokój. Dziewczyna wiedziała, że zajęcia mogą zostać odwołane tylko z dwóch powodów: pierwszym była niespodziewana wizyta ważnej osoby, a drugim publiczna egzekucja. Jedną z zasad panujących światem było publiczne wieszanie osób, które popełniły występek mogący zagrozić władzy. Uczniowie mieli obowiązek się na tym pojawiać niezależnie od ich wieku.
Olivia pierwszą egzekucję zobaczyła w pierwszej klasie podstawówki, kiedy okłamano ją, że cała klasa idzie do remizy, aby podziwiać pracę strażaka. Ten widok pozostawił na niej swego rodzaju piętno, przez co każde wcześniejsze wyjście ze szkoły lub zajęcia terenowe kojarzyły jej się z egzekucją. Kilka razy zdarzyło się, że niepotrzebnie wpadała w panikę, przez co Gloria musiała ją długo uspokajać, że tym razem nikt nie zginie.
– Dlaczego nie ma lekcji? – zapytała Holly.
– Egzekucja – odparł krótko nauczyciel.
Słysząc to jedno słowo, Liv poczuła, że wpada w panikę. Gloria spojrzała na nią ze współczuciem. Jej przyjaciółka nie potrafiła się do tego przyzwyczaić, ona sama natomiast przez wiele lat musiała być gotowa na to, że ktoś z jej bliskich zginie z TEGO powodu.
Uczniowie powoli opuścili klasę, mniej lub bardziej zadowoleni. Niektórzy z nich widzieli tak wiele publicznych wieszań, że teraz traktowali to jak zwykły apel, po którym będą mogli wrócić do swojego codziennego życia. Liv mocno zacisnęła rękę na uchwycie torby. Gloria, aby pocieszyć przyjaciółkę, położyła jej dłoń na ramieniu, chociaż wiedziała, że niewiele to da. Uczniowie wszystkich klas zebrali się na szkolnym boisku. W tłumie Liv dostrzegła Gilberta. Nikt nie zwracał uwagi na to, gdzie kręcą się licealiści. Nauczyciele nie mieli nic przeciwko pojedynczym ucieczkom. Jedną z osób, które nie miały zamiaru pojawić się na egzekucji na rynku, była Holly, która właśnie wsiadała do autobusu.
– Cześć – Gilbert przywitał dziewczyny. – Gdzie Holly i Levi?
– Levi nie przyszedł dzisiaj do szkoły, a Holly się zmyła – odparła Gloria. – A gdzie Oliver?
– Nie wiem, nie widziałem go od rana – odparł chłopak.
– Pewnie znowu wagaruje. – Liv pokręciła głową z dezaprobatą.
– Ostatnio zdarza mu się to coraz częściej – dodała Gloria.
Tłum powoli ruszył w stronę rynku. Olivia poczuła ścisk w żołądku, nie chciała tam iść i patrzeć na śmierć kolejnej osoby. Ucieczka również nie wchodziła w grę, bo aktualnie na jej osiedle nie kursował żaden autobus, poza tym nie mogła zostawić samochodu.
CZYTASZ
Gwiazdy Spadają Tylko O Północy
Science FictionWitaj w świecie, w którym surowe władze zaplanują twoje życie uczuciowe i zawodowe chwilę po twoim narodzeniu. W świecie, w którym za najmniejsze przewinienie grozi utrata życia na oczach młodego pokolenia, uczącego się w ten sposób na błędach skaza...