#7

38 3 0
                                    

Jack J. poprowadził nas przez dom aż do ogródka za domem, gdzie siedzieli inni. Chyba nigdy nie przywyknę do tego że w Stanach serio wszystko wygląda jak w filmach. Super fajny dom z basenem i gromadka sławnych chłopaków. Przecież to takie normalne. Pff w Polsce mam to na codzień.

-Hej wszystkim-powiedział Shawn machając do wszystkich

-Boże ty jeszcze żyjesz- rzucił Hayes do bruneta

-Patrzcie kto uraczył nas swoją obecnością- Jack Gilinsky zjawił się obok nas. Przywitał się z Shawnem i popatrzył na mnie- a ty musisz być...

-Gabi-Mendes odpowiedział zanim zdążyłam otworzyć usta- To jest Jack Gilinsky, Johnsona już poznałaś, to Nash i Taylor, a tam jest Hayes.

-Czujcie się jak w domu- rzucił do nas uśmiechnięty Jack G.

Wszyscy się na nas gapili. To było strasznie dziwne i krępujące choć wszyscy wydawali się mili. Czułam się lekko zażenowana całą tą sytuacją. Na szczęście Shawn chyba wyczuł że nie czuję się zbyt pewnie bo wziął sprawy w swoje ręce i pociągnął mnie na wolny leżak obok basenu. To że usiedliśmy blisko siebie a brunet wciąż trzymał mnie za rękę chyba przykuło uwagę Nasha który wymownie na nas spojrzał i wymienił porozumiewawcze spojrzenie z Shawnem.

-Całe życie myślałem że to Cameron jest twoim chłopakiem - powiedział nawiązując do piosenki która Shawn śpiewał podczas występów w magcon. Wszyscy oczywiście zaczęliśmy się śmiać a Mendes zaczął śpiewać. Postanowiłam nie uświadamiać nikogo ze tak na prawdę nie jesteśmy razem.

-Co tam u was słychać?- zapytał w końcu poważnie Nash

-W sumie dobrze. Korzystam z przerwy i głównie spędzam czas z Gabi.

Uświadomiłam sobie że od przyjścia tu praktycznie się nie odezwałam więc postanowiłam to zmienić.

-Gdyby nie on siedziałabym w domu i marnowała najlepsze wakacje mojego życia- zaśmiałam się

-Wow co to za akcent? Skąd ty się tu wzięłaś?- do rozmowy włączył się młodszy Grier

-Z Polski

-O byliśmy tam kiedyś - krzyknął Johnson

-Wiem-powiedziałam zanim zdążyłam ugryźć się w język-znaczy no słyszałam was i ..

-Zaraz. Czy ty chcesz powiedzieć że byłaś na naszym koncercie?-wyszczerzył się Gilinsky

-No tak- spuściłam wzrok czując jak policzki oblewają mi się rumieńcem.

-No proszę, witamy naszą fankę w domu

-Ona jest moją fanką - sprzeciwił się Shawn na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem

Całe napięcie jakie czułam na początku minęło. Wszyscy byli super fajni. Na prawdę ich polubiłam i oni mnie chyba też.

Chłopcy poszli grać na konsoli, a ja zaproponowałam że mogę zrobić z Taylor coś do jedzenia.

-Ty i Mendes? Skąd wy w ogóle się znacie?- zapytała nagle

-Hmm w sumie to się prawie nie znamy. Znaczy znamy się ale krótko- opowiedziałam jej o wszystkim

-Wow myślałam że znacie się dłużej. Nie znam go za dobrze ale widzę jak na ciebie patrzy.... i widzę jak ty patrzysz na niego. Nie wiem co jest dokładnie między wami ale podejrzewam że to coś ...hmm...prawdziwego.

Spojrzałam na chłopaka całkowicie pochłoniętego grą. Co nas łączy? Coś prawdziwego? Nie wiem jak mam nazwać to co do niego czuje. Po prostu go lubię. Czuje się przy nim jakoś tak lepiej, bezpieczniej. Czuje jakby komuś na mnie w końcu naprawdę zależało. Czy to aż tak bardzo widać?

Zjedliśmy wspólnie obiad, po czym zatrudniłyśmy chłopców do zmywania naczyń a my usiadłyśmy i zaczęłyśmy sobie trochę z nich żartować.

Z tego domu wariatów wyszliśmy koło 18. W sumie muszę przyznać że miło było kogoś poznać.

-I jak wrażenia?-Shawn uśmiechnął się do mnie szeroko

-Fajnie było. Polubiłam ich. Ty też ich lubisz. Jesteście jak bracia.

-Ich sie nie da nie lubić.

-Nie mówiłam nic wcześniej bo to niczego nie zmienia, ale kiedyś oglądałam wasze vine i filmiki na YouTube i zawsze zazdrościłam wam wszystkim tego jak dobrze się dogadujecie.

- To prawda. Jesteśmy trochę jak bracia chociaż ostatnio bardzo się od siebie oddaliliśmy. Czasy magcon były fajne. A ty chyba złapałaś dobry kontakt z Taylor no nie?

-Tak, ona jest taka kochana. Kiedyś śledziłam jej instagrama i uwielbiam jej podejście do życia i postrzegania piękna we wszystkim i..

-Wow stop stalkerko- chłopak zaczął się śmiać

-Nic nie poradzę na to że jakimś cudem poznałam ludzi którzy nie są tak nie widzialni jak ja

Jechaliśmy jakąś dużą drogą. Mijaliśmy drogie domy i samochody,aż dojechaliśmy na plażę. Mam nadzieję że będzie się bez fanów i paparazzi. Na wszelki wypadek założyliśmy ciemne okulary. Shawn znów wziął mnie za rękę, a ja znów nie miałam nic przeciwko. Zdjęliśmy buty i szliśmy bosymi stopami po wciąż nagrzanym od Słońca piasku choć zaczęło się już ściemniać. Usiedliśmy na brzegu tak że woda obmywała nasz palce.

-Gabi?

-Hm?

-Mogę ci coś powiedzieć? Błagam tylko mnie nie wyśmiej bo wiem że to dziwne i w ogóle sam nie wiem no ale chciałbym być z tobą szczery i chciałbym żebyś to wiedziała- zaczął się trochę mieszać a ja zauważyłam że jest trochę zdenerwowany

-Przecież nie musisz mnie pytać o pozwolenie na mówienie- zaśmiałam się próbując rozładować napięcie

-Wiesz, odkąd się poznaliśmy minęło kilka dni. I wiem że nie znam cię prawie w ogóle. Ale chce cię poznać. Może to głupie, ale mam wrażenie że tak musi być. Że nie spotkaliśmy się przypadkowo. I nie wiem jak nazwać to co do ciebie czuję, ale to coś...hmm...prawdziwego. Bo ty jesteś taka prawdziwa i sprawiasz że ja również jestem prawdziwy. I sam nie wiem, może się mylę, ale rozmawiałem dziś z Nashem i powiedział mi że jak poznał Taylor to od razu wiedział że to coś więcej i ja..wydaje mi się że czuję to samo do ciebie

Wow. Czy on powiedział to co myślę że powiedział? Co ja powinnam powiedzieć? Co ja w ogóle myślę o tym wszystkim? Co myślę o nas? To jest takie popieprzone ale wydaje się takie dobre.

-Ja też to czuję. Boże jak to głupio brzmi. Ale to prawda. Czuje jakby to miało jakiś sens. Przy tobie czuję się inaczej. Lepiej. Sama nie wiem co o tym myśleć, ale wiem że coś do ciebie czuję i..

Nie dane mi było dokończyć. Poczułam ciepłe usta bruneta na moich ustach. Poczułam jego ręce na mojej talii. Poczułam że to jest to czego pragnęłam od tak dawna. Że on jest tym czego tak bardzo potrzebowałam.

One of those nights ll Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz