Rozdział 28

2K 125 40
                                    

-Powaliło cie?!-Krzyknęła Liliana, mordując Alex'a wzrokiem.

-Ale, Lil...-Zaczął Alex, podchodząc do niej i całując ją w usta.

Lil oderwała się od niego i wykrzyknęła:

-NIE!

-Zrobisz to, albo odejdę od ciebie-Powiedział Alex. Był całkowicie pewny, że Lil się zgodzi.

-Mówisz poważnie?-Zapytała załamana.

-Tak-Odpowiedział Alex.

-Z nami koniec-Wykrzyczała załamana Lil i wybiegła z pokoju.

*Zaraz na pewno wróci-Pomyślał Alex i liczył do 10.

Alex naliczył do 3, gdy obok niego pojawiły się dwa skrzaty i wręcz wyrzuciły go z wiejskiej posiadłości Malfoy'ów.

*Może faktycznie przesadziłem?-Zastanawiał się chłopak, po czym chwycił swoje walizki i deportował się do domu.

Lil spokojnie weszła do gabinetu mamy, usiadła na fotelu i patrzyła na Narcyzę, która pisała list.

Narcyza tylko zerknęła na córkę, po czym wstała, przykucnęła obok niej i mocno przytuliła.

-Co się stało?-Zapytała szeptem Narcyza po kilku minutach, gdy obie się przytulały.

-Obiecał poczekać. Obiecał być cierpliwym i nie naciskać-Powiedziała cicho Lil.

-Ja naprawdę nie jestem gotowa!-Wykrzyknęła Lil, po czym cicho wyszeptała:

-Przepraszam.

-Na co on nie chce czekać?!-Zapytała Narcyza.

-On chce, abym zmieniła całe swoje plany na przyszłość i abyśmy szybko wzięli ślub i zaczęli się starać o dziedzica-Powiedziała Lil.

-Przecież mówił że mu się nie śpieszy, że poczeka-Zdziwiła się Narcyza.

-On mi to obiecał-Powiedziała Lil.

W tym czasie Alex siedział w swoim pokoju i myślał nad tym co powiedział.

*Nie zmienię zdania!-Postanowił.

*Jak nie Lil, to inna urodzi mi dziedzica-Pomyślał, po czym deportował się do swojej byłej dziewczyny.

2 tygodnie. Lil nie widziała Alex'a 2 tygodnie. Aktualnie szła na kolację. Ledwo usiadła, a do komnaty wszedł skrzat, popatrzył na Lil i cicho powiedział:

-Smrodek nie da. Smrodek nie doręczy-Powiedział skrzat, po czym zaczął uderzać głową w stół.

-Uspokój się!-Rozkazał Lucjusz, na co skrzat szybko się wyprostował.

-O co chodzi?-Zapytał Lucjusz.

-Smrodek ma list dla Panienki, ale nie odda-Powiedział skrzat, znów uderzając głową w stół.

-Uspokój się i oddaj list!-Rozkazał zdziwiony Lucjusz.

-Nie-Wyszeptał skrzat i zaczął znów uderzać głową w stół.

-ROZKAZUJE CI!-Ryknął Lucjusz, tracąc cierpliwość.

Smrodek bardzo niechętnie oddał list panience i położył na stole opakowanie chusteczek.

Lil otworzyła list, przeczytała, po czym wstała i wrzuciła go do kominka.

-Odpisz że uprzejmie dziękuję, ale mam zobowiązania rodzinne-Rozkazała Lil, na co skrzat skłonił się i deportował.

-Co to był za list?-Zapytał Lucjusz.

-Zaproszenie na ślub Alex'a i jakiejś Astori De Volay-Odpowiedziała Lil, po czym wróciła do jedzenia kolacji.

Nie widziała zmartwionych spojrzeń, jakimi obdarzyli ją rodzice i Draco.


Zaginiona córka Narcyzy MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz