Przeczytajcie notatkę na dole!
*****
Kilka miesięcy wcześniej
- Cześć córeczko! - powitała mnie ciepłym uśmiechem mama, kiedy weszłam do kuchni.
- Hej mamo, gdzie tata? - spytałam siadając przy stole.
- Poszedł porozmawiać przez telefon, a teraz Luna zjedz śniadanie, bo potem tata i ja musimy z tobą porozmawiać - powiedziała mama stawiając przede mną talerz z ciepłymi jeszcze naleśnikami, na co podziękowałam i zabrałam się za jedzenie.Po zjedzeniu i wypiciu lemioniady zrobionej przez moją mamę, do kuchni wszedł tata. Na jego twarzy malował się uśmiech, ale gdy spojrzał na mnie jego oczy zrobiły się trochę smutne. Rodzice posłali sobie porozumiewawcze spojrzenie i dosiedli się do stołu.
- Okej, zaczynacie mnie martwić - zaśmiałam się nerwowo.
- Luna, musimy z tobą o czymś porozmawiać - zaczęła mama.
- Chodzi o to córciu, że dostaliśmy lepszą ofertę pracy - kontynuował tata.
- To cudownie! Ale nadal nie rozumiem, czemu macie takie miny? - na mojej twarzy malował się szczery uśmiech.
- Nie zdecydowaliśmy się jeszcze, razem z mamą uznaliśmy, że to powinna być nasza wspólna decyzja - tata wskazał na naszą trójkę.
- Zmiana naszej pracy wiąże się również z przeprowadzką - tym razem mówiła mama.
- Gdzie? - spytałam czując, że mój uśmiech blednie.
- Do Buenos Aires - dokończył tym razem tata.
- Luna, więc jaka jest twoja odpowiedź? - moja mama uśmiechnęła się pocieszająco.
- Dziękuję wam, że pozwalacie podjąć mi tą decyzję razem z wami - poczułam, że moje oczy robią się szklane, ale kontynuowałam dalej - pomimo, że będzie mi trudno opuścić ten kraj, Simóna, ogólnie to wszystko - wskazałam rękami na wszystko co nas otacza - to wiem jakie jest to dla was ważne, więc powinniśmy tam pojechać - uśmiechnęłam się słabo.
- Myślę, że mogę mówić tu też za mamę, cieszymy się z twojej decyzji kochanie - rodzice wstali i podeszli mnie przytulić.
- Kiedy wyjeżdżamy? - spytałam.
- Wyjeżdżamy już jutro - odpowiedziała mama, kończąc tym samym nasz uścisk.
- Tak szybko? - spytałam z niedowierzaniem.
- Tak, porozmawiam dzisiaj z pracownikiem pani Benson, dla której będziemy pracować - wyjaśnił tata.
- Córciu, będziesz chodziła tam to jednej z najlepszych szkół w kraju - dodała mama.
- To cudownie - wysiliłam się jak najbardziej szczery uśmiech.
- A teraz myślę, że przyda ci się szczera rozmowa z Simónem - powiedział tata.
- Wezmę tylko wrotki i jadę - zaśmiałam się.
- Tylko nie zapomnij telefonu! - krzyknęła mama, kiedy byłam już na schodach.
- Oczywiście! - odkrzyknęłam i skierowałam się w kierunku mojego pokoju.Wchodząc, pierwsze co się rzuca w oczy to mieszanka kolorów, ale to właśnie cała ja - osoba dosyć roztargniona, ale bardzo szczęśliwa.
Podeszłam najpierw do szafy wyjąć ciemnoróżowy plecak, aby wrzucić do niego telefon, portfel z jakimiś drobnymi i trampki. Następnie podeszłam do biurka, obok którego stała para moich ukochanych wrotek. Były one różowo - fioletowe z niebieskimi sznurówkami oraz żółto - różowymi kołami. Wzięłam je w ręce i przed wyjściem podeszłam do dużego lustra stojącego w rogu mojego pokoju. Zobaczyłam w nim niską, opaloną brunetkę z kręconymi włosami. Zerknęłam jeszcze na mój strój, który składał się z ciemnych krótkich jeansowych shortów, białego t-shirtu zakończonego koronką, kolorowych bransoletek oraz mojego ukochanego naszyjnika w kształcie księżyca - przynosi mi zawsze szczęście.
Chwilę po tym zeszłam na dół, pożegnałam się z rodzicami wyszłam przed dom. Tam usiadłam na schodku, gdzie założyłam moje wrotki i napisałam wiadomość do przyjaciela z prośbą o spotkanie na naszym mostku i ruszyłam w miejsce spotkania.
Cancún jest zdecydowaniem miastem, które kocham całym sercem. Wychowałam się tu, zaczynałam w tym miejscu uczyć się jeździć na wrotkach oraz poznałam tu mojego najlepszego przyjaciela.
Z takimi myślami podziwiałam piękno tego miasta i zanim się obejrzałam dojechałam na miejsce. Kilka minut później przyjechał Simón, a ja jedyne co powiedziałam to:
- Wyjeżdżam.
***
Hej wszystkim! Zaczynam od dzisiaj poprawę tej książki, choć wiem, że wcześniej jej nie skończyłam. Naszła mnie potrzeba na to, aby ją zrobić od nowa.
Rozdziały będą się pojawiać w poniedziałki i piątki - czasami może częściej.
Zachęcam was to przeczytania tej historii jeszcze raz, ponieważ ta książka pomimo wszystko będzie się trochę różnić. Okey, koniec mojego pisania na dzisiaj hah
Życzę wam udanego tygodnia!570 słów
~ just-ordinary-me
CZYTASZ
I want to forget || Lutteo
Hayran KurguLuna to dość zwariowana nastolatka, ale ma wszystko czego potrzebuje, no prawie. Ma kochających rodziców, najlepszego przyjaciela i swoją pasję, którą są wrotki. Przez prawie całe swoje życie mieszkała w Meksyku, aż pewnego dnia musi się wyprowadzić...