2.1

56 6 0
                                    

W TYM ROZDZIALE POJAWIA SIĘ POLSZAŃSKI XD

KWESTIE WYPOWIADANE PO POLSKU BĘDĄ POGRUBIONE I PODKREŚLONE.

KWESTIE PO KOREAŃSKU BĘDĄ ZAZNACZANE JAK DOTYCHCZAS.

*HYESOO POV*

Od naszego debiutu  minęło kilka dni. Cholernie pracowitych dni... Czujcie ten sarkazm. Całe dnie siedzieliśmy w dormie bo nasza wytwórnia chwilowo zajmowała się comebackiem NCT. Ta chwilowa wolność źle na mnie działała, bo raz pomyślałam, aby pomóc innym w sprzątaniu. Ale na szczęście już ze mną okey. Tak wracając do tematu zagubionego telefonu... Okazało się, że menadżer iKON jest rozgarnięty i oddał moją własność naszemu Menadżerowi. Czyli runningowałam bez powodu. Pan Kang oddał mi telefon, ale dostałam opieprz w gratisie... Takim w chuj nie chcianym gratisie. Kiedy dziewczyny dowiedziały się, że odzyskałam telefon zaczęły mnie wypytywać czy przypadkiem "mój przyszły mąż" nie zostawił żadnej notki czy innego romantycznego gówna. Niestety... Musiałam to sprawdzać bo inaczej by mi nie dały spokoju i mi ich zdziwieniu znalazły - uwaga szoken pizden - nic. W sumie sama się zastanawiam jak niby miał by coś zostawić jak każda najmniejsza pierdoła jest zablokowana i ma hasło. Jednak po pewnym czasie (2 godzinach) sprawa ucichła.

Grałam sobie spokojnie na PC'cie w jakiś psychologiczny horrorek i wkurwiałam się, na jedną z postaci, kiedy to do mojego - i Smerfa - pokoju wbił M.O.

- Hej młoda cały czas nerdzisz w te gry, wyszłabyś gdzieś, zrobiłabyś coś, a nie. - powiedział, a we mnie już zaczęła rosnąć rządza mordu.

CZEMU ON SIĘ CIĄGLE DO MNIE PRZYPIERDALA?!

- Spadaj. Przeszkadzasz. - powiedziałam głosem przepełnionym nienawiścią.

- Wiem, że przeszkadzam i robie to specjalnie. - powiedział i lekko seplenił jak małe dziecko.

- Wo, błyszczysz coś dzisiaj intelektem. Powiedz, skąd masz brokat. - #KochamSarkazm.

- Tsk... Taka niby wygadana, a jak by pewnie co do czego przyszło to byś ze wszystkimi przegrywała. - powiedział pewny siebie i wypiął pierś do przodu.

ON.KURWA.ZGINIE.

- Ta... może się przekonamy? - zapauzowałam grę i spojrzałam na niego spod moich okularów.

Żeby było jasne, nie noszę okularów korekcyjnych, ale przez ilość czasu spędzonego przed monitorem postanowiłam zainwestować w okulary antyrefleksyjne, specjalne do długiego przesiadywania przed kompem.

- No dobra. - powiedział pewnie. - To w co gramy?

- Jako, że jestem ta lepsza to pozwolę ci wybrać grę. Tam masz wszystkie. - powiedziałam i wskazałam na szafę stojącą przy ścianie po "mojej" stronie pokoju.

Wróciłam do grania, mimo to cały czas słuchałam co on tam wyrabia i czy niczego przypadkiem mi nie zabiera. Byłam tak skupiona na słuchaniu co on tam robi, że wystraszyłam się jakiegoś "czegoś", co wyskoczyło w grze i darło ryja. Przez to lekko podskoczyłam na krześle, jednak nie wydałam z siebie żadnego dzwięku.

- O MÓJ BOŻE! - zaczął krzyczeć na cały dom. - TY MASZ MORTAL KOMBAT?!

- No.

- ILE TA GRA MA LAT?! -  podekscytowany Momo trzymał nienaruszone pudełko z grą.

- Sama oryginalna gra jako automat do gier powstała w sierpniu 1992 roku, a to jest późniejsze wydanie na PS3. Jednak sama gra ma 25 lat. - powiedziałam jak by były to najoczywistrze rzeczy na świecie, a jego mina mówiła coś w stylu "Yyyy... co?"

Idols DealOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz