The mixture hits you hard
Don't get that sinking feeling, don't fall apart
Some out of tune guitar
Soundtrack to disaster- Alex, mam rację? - pyta wyjątkowo młody, chłopięcy głos po drugiej stronie, a ja mimowolnie wzdycham. Jestem aż tak przewidywalny? Czy to po prostu Chris ustalił mi już grafik spotkań z facetami na resztę mojego życia?
- Tak, chyba... chyba wiesz w jakiej sprawie dzwonię?
- No jasne - odpowiada beztrosko. - Wpadnę do ciebie, oki? Tylko wyślij mi adres eskiem. Może być dzisiaj? - mówi te słowa z prędkością karabinu maszynowego, więc chwile mi zajmuje dojście do tego o co mu chodziło.
- T-tak, pewnie.
- Ojć, nie bądź taki wstydliwy! - chłopak wybucha śmiechem. - Będę wieczorkiem, narka!
Gdy tylko... no właśnie, z tego wszystkiego nawet nie zdążyłem się dowiedzieć, jak mój rozmówca miał na imię. Jestem kompletnie skołowany i jedynie padam na łóżko, wzdychając ciężko, po czym wysyłam mu adres o który prosił.
W co ja się do cholery wpakowałem?
***
Słysząc dzwonek do drzwi wstaję i kieruję się w ich stronę aby otworzyć mojemu nowemu znajomemu. Czuję się z tym wszystkim cholernie dziwnie a w mojej głowie pojawia się niepokojąca świadomość, że właśnie robię coś, wchodzę w coś co będzie nieodwracalne w skutkach i prawdopodobnie będę później żałował.
Ale jest to zupełnie podobne do palenia. Zacząłem będąc całkowicie świadomym tego w jakie gówno się pakuję i jak bardzo mnie to zniszczy. Te myśli mnie jednak nie zatrzymały. Nie zatrzymają więc i tym razem.
Nabieram więc powietrza w płuca i otwieram drzwi, ale nagle tracę oddech bo coś wpada we mnie z niewyobrażalnym impetem.
- No nareszcie!! - krzyczy ten sam głos, który słyszałem w telefonie. - Myślałem, że pomyliłem adresy!!
Przez chwilę mam wrażenie, że się duszę ale po chwili udaje mi się wrócić do świata żywych a obraz wyostrza się. Dostrzegam nieco niższego od siebie chłopca, prawdopodobnie jest też młodszy i jako że stoi całkiem blisko to pierwszym, co rzuca mi się w oczy jest fakt, że ma na twarzy makijaż. Puder odznacza mu się lekko na nosie, a brwi są aż nazbyt idealnie wyregulowane.
Odskakuję przerażony i teraz już dokładniej się mu przyglądam. Wygląda prawie całkiem zwyczajnie, może zbyt wyzywająco z tymi czarnymi, obcisłymi spodniami i bluzką ze stanowczo zbyt głębokim dekoltem. Włosy ma przydługie, w kolorze ładnego blondu i sięgające mu za linię szczęki. Jego twarz jest wyraźnie androgyniczna, co dodatkowo podkreśla ten makijaż ale gdy tak na niego patrzę to nie mógłbym powiedzieć, że wygląda źle. Nie jest też przystojny, jest po prostu ładny. Dość młody w dodatku, wyraźnie młodszy ode mnie.
- Co tak stoisz? - pyta, wyrywając mnie z zamyślenia i podchodzi bliżej, prawdopodobnie zbyt blisko jak na pierwsze spotkanie. - Z tego, co mówił Chris miałeś być całkiem niezłym spełnieniem moich oczekiwań ale widzę, że chyba to ja będę musiał cię wszystkiego nauczyć.
- Że... co? - pytam zdezorientowany bo nie brzmi to zbyt dobrze, ale chłopak jest chyba z tego faktu całkiem zadowolony bo jego twarz rozjaśnia szeroki uśmiech.

CZYTASZ
Remedium
RomanceAlex doskonale wie, że zakochanie się w swoim przyjacielu z dzieciństwa to ciężka sprawa, zwłaszcza jeśli ten ma już dziewczynę i plany na przyszłość. Ma świadomość tego w jak beznadziejnej sytuacji się znalazł i jak bardzo cierpi z tego powodu. Ni...