• Rozdział 2 •

33 3 5
                                    

Dookoła mnie rozciągał się błękit oceanu, a u góry nade mną przez taflę wody przedzierały się słoneczne promyki. Mogłam tam siedzieć godzinami ale dochodziła pora obiadu wiec wyszłam z wody.
Ja, Berta i kruk wróciliśmy do domu.

15:30

Na obiad ubilam kurczaka, po czym ugotowałam z niego zupę a pozostałe mięso schowałam na potem. Jedzenie smakowało wyśmienicie po całym dniu siedzenia na plaży, w wodzie i na łące.

16:00

Zawinęłam się w koc w moim pokoju, wzięłam książkę i zanurzyłam się w jej atramentowych literach...
Opowiadała ona o dziewczynie która miała problemy w domu, jej matka i ojciec się rozstali. Owa dziewczyna mieszkając z rodzicielką doznawała strasznych przykrości ze strony jej męża. Ojczym bij ją i wyzywał gdy mama była w pracy, przez to, że ciągle był pod wpływem alkoholu. Aż pewnego razu postanowiła uciec z domu.

Na tym momencie przestałam czytać bo bardzo przygnębiła mnie ta lektura. Ale jednak w tyle głowy coś mi pozostało, coś czego nie mogłam określić...
Zmęczona rozmyślaniem zasnęłam.

Dzień dobry czyli Zatoka KingiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz