Na początku drugiego roku w Hogwarcie, siostra Hoseoka została przydzielona do Ravenclawu. Miał cichą nadzieję, że pójdzie w jego ślady, ale po raz drugi się przeliczył. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Na pierwszym roku zaprzyjaźnił się z Kim Seokjinem, wysokim, rok starszym i miłym chłopakiem z jego domu.
- Jin, jaki przedmiot wybrałeś? - zapytał Hoseok, siadając naprzeciw niego w Wielkiej Sali.
- Myślałem nad numerologią lub wróżbiarstwem. Mimo wszystko, wybrałem wróżbiarstwo. - odpowiedział z nutą dumy w głosie.
- Naprawdę? Słyszałem, że ta świruska tego uczy. - Hoseok spojrzał na niego dziwnym wzrokiem.
- Nieważne kto uczy, ważnym jest, by nauczył.
- Ty to jednak jesteś dziwny, Jinnie. - zaśmiał się. - Wiesz, trochę mi źle z faktem, że Jiwoo jest Krukonką. Miałem nadzieję, że będzie w tym samym domu co ja. - westchnął markotnie.
- Wiesz, nie zawsze idzie wszystko po naszej myśli. Tiara Przydziału wie co robi, nie bez powodu ty jesteś Puchonem. - zauważył.
- Nie bez powodu? A co to ma znaczyć, hm? - uniósł brew spoglądając na swojego przyjaciela. Ten natomiast uniósł wzrok znad książki i spojrzał na niego.
- To znaczy, że masz charakter, cechy odpowiednie dla Puchona. Jesteś miły, zawsze uśmiechnięty i pracowity. Między innymi te cechy czynią z ciebie Puchona.
- Moja siostra jest taka jak ja. No... prawie. Często lubiła się popisywać. A to narysowała coś ładniejszego niż ja to zrobiłem albo była w czymś lepsza.
- Są różnice nawet między rodzeństwem, Hoseok.
- Masz rację. Jinnie, ty jesteś mądry, czemu ty nie jesteś w Ravenclawie?
- Nie mnie oceniać. Najwidoczniej jestem dobrym Puchonem i daleko mi do Ravenclawu. - uśmiechnął się nieznacznie.
- Powiedziałeś to tak jakby Ravenclaw był w czymś lepszy. Wszyscy jesteśmy równi.
- Czy to nie twoja siostra?
Jin wskazał na wejście do Wielkiej Sali. W progu drzwi stała niska brunetka, wyglądem przypominająca Hoseoka z długimi włosami. Rozglądała się po pomieszczeniu, aż jej wzrok natrafił na starszego brata. Szybkim krokiem podeszła do chłopców i usiadła obok młodszego z nich.
- Jiwoo? Coś się stało? - zagadnął chłopiec.
- Hobi, mam mały problem ze znalezieniem biblioteki. Pomożesz? - pociągnęła delikatnie za rękaw jego szaty, a na twarzy pojawiła jej się mina zbitego szczeniaczka. Oh, kimże by był, gdyby odmówił takiej uroczej istotce.
- Oczywiście. - spojrzał na Jina. - Poczekasz tu na mnie? - Jin na to pytanie przytaknął i ponownie skupił wzrok na treści czytanej lektury.
Dziewczynka złapała dłoń swojego brata, z którym zaczęła wspinać się po magicznych schodach. Mała Jiwoo była wręcz małą, dziewczęcą kopią Hoseoka. Jednak mimo swej pozornej nieporadności, potrafiła dać sobie radę w każdej sytuacji. Czy to zraniony ptak, który nie umiał się wzbić w powietrze czy też starszy brat czasem jej dokuczał, a ona potrafiła mu skopać tyłek. Mimo to, Hoseok jako starszy brat czuł wręcz obowiązek opiekowania się siostrą, więc gdy tylko potrzebowała, mogła się do niego zwrócić o pomoc.
Dotarli w końcu na piąte piętro, gdzie weszli do ogromnej biblioteki.
- Więc co chciałaś wypożyczysz, hm? - spojrzał na młodszą siostrę.
- Coś o roślinach. Profesor Longbottom wspomniał coś o tentakulach i chciałam więcej o nich poczytać. - odpowiedziała rozglądając się po bibliotece.
CZYTASZ
You're a wizard, Hoseok | jhs · myg ✓
FanfictionŚlizgon intryguje Puchona. Puchon jest obojętny Ślizgonowi. Czyli Hoseok próbuje przekonać do siebie Yoongiego. Poboczny, ale jakże ważny, ship: JinMin Okładka: @irisbabee 170618; 110718 #1 - jinmin 090718 #17 - sope 120718 #13 - sope