Rozdział X

762 85 48
                                    

Ostatnia sytuacja z Jiminem obudziła w nim myśli, które nie chciały go opuszczać przez dobre kilka dni. Wiedział, że zmiany koloru włosów młodego Puchona miały w sobie jakieś głębsze znaczenie, tylko nie wiedział jakie. Ale miał zamiar się tego w końcu dowiedzieć. 

Dlatego też, gdy tylko Taehyung oraz reszta ich współlokatorów zaczęła pochrapywać na swoich łóżkach, odsunął kołdrę na bok, ubrał kapcie w króliczki oraz wziął do ręki różdżkę i, ubrany w piżamę, podreptał do pokoju wspólnego, a z niego wyszedł na korytarz.

- Lumos. - powiedział cicho, a z końca różdżki rozbłysło niebieskie światło, dzięki któremu Jungkook mógł prawie swobodnie iść w stronę biblioteki. Prawie, bo kto wie czy gdzieś za rogiem nie czai się Pani Norris, kotka woźnego. 

Nie żeby bał się tego kocura, ale ten sam kot miał na pieńku z Taehyungiem, a przez to również z Jungkookiem.

Było to na pierwszym roku ich nauki w Hogwarcie, gdy Jimin znalazł kota i przyniósł go na dziedziniec, co zwróciło uwagę dwóch Gryfonów, którzy zdążyli się już wcześniej ze sobą zakumplować. 

- Co tam masz za sierściucha? - Taehyung próbował pogłaskać Panią Norris, która zaczęła na niego syczeć i machać pazurami.

- Znalazłem go koło sali wejściowej. Błąkał się sam. Dlatego wziąłem go na ręce, żeby zanieść do pokoju nauczycielskiego, ale zaczął się łasić do mnie. - pulchny Jimin przytulił do siebie kotkę, której najwidoczniej takie okazywanie czułości ani trochę nie przeszkadzało. 

- Coś tu jest nie tak, skądś kojarzę tego kota. - mruknął Jungkook przypatrując mu się. Otworzył nadnaturalnie mocno oczy, nawiązując kontakt wzrokowy z kotką, która nie dawała za wygraną. - Wiem! - krzyknął. - To ten kot woźnego, co gonił nas po Wielkiej Sali!

- Dlaczego was gonił po Wielkiej Sali? 

- To nic takiego. Stary dziad nie zna się na słodyczach. - odpowiedział Taehyung, próbując zdenerwować kotkę, która albo się jeżyła, albo atakowała pazurami. 

- Taehyung dał mu spróbować jednego z cukierków od Weasley'ów. Na szczęście zdążył go zwrócić razem z obiadem zanim nas złapał. - Gryfoni przybili sobie piątki, zadowoleni z biegu wydarzeń, które i tak nie uchroniły ich od punktów minusowych oraz kary.

Jungkook uśmiechnął się na to wspomnienie. Tyle lat przyjaźni, a tu nagle jeden z nich zmienia się drastycznie. Jeon przyjął sobie za cel pomoc Jiminowi, aby ich przyjaźń znów była taka, jak wcześniej. Wcześniej, gdy z Taehyungiem wpakowywali się w kłopoty, a Jimin mimo starań i tak kończył odbębniając karę razem z nimi. No bo czego to się nie robi dla przyjaciół, prawda? 

Starając się być tak cicho, jak tylko potrafi, wszedł do biblioteki szkolnej. Przechodził między półkami pełnymi różnych ksiąg i książek, mając nadzieję na znalezienie tej, która pomoże mu choć w małym stopniu. 

W końcu, przeszukawszy tysiące książek, których tytułów w większości i tak nie przeczytał, wybrał "Ukryte moce, o których posiadaniu nie masz pojęcia, i z którymi nie wiesz co począć, kiedy już zmądrzejesz" oraz "Teoria magii", jako książki, z których być może uda mu się czegoś dowiedzieć.  Przewertował całą "Teorię magii" nie znajdując nic co mogłoby być dla niego przydatną informacją. W drugiej zaś dowiedział się, że zmiany wyglądu, jak na przykład kolor włosów, są odzwierciedleniem uczuć metamorfomaga. Jednak, jaki kolor znaczył jaką emocję? Jakie uczucie? Tego mógł się tylko domyślać. 

Odłożył książki na miejsce, a następnie wziął pergamin oraz pióro z kałamarzem. Zamoczył w nim końcówkę pióra i zaczął wypisywać na pergaminie słowa. 

You're a wizard, Hoseok | jhs · myg ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz