*Yui*
Tamtego dnia byłam zmęczona więc poszłam wcześniej spać. Gdy się obudziłam zobaczyłam leżącego obok, wpatrującego się we mnie Ayato.- Hej naleśniku. - Powiedział z złośliwym uśmiechem.
- Czemu tu śpisz?
- Jakoś mi tu wygodnie.. Poza tym głodny jestem.
Ayato się przybliżył, zaczął się bawić kosmykiem moich włosów. Po chwili się nade mną nachylił, odgarnął moje blond włosy z szyi i się w nią wbił. Wysysał ze mnie krew powoli i namiętnie aż miałam ochotę jęknąć. W końcu nie wytrzymałam i cicho jęknęłam. Ayato się odsunął i oblizał jeszcze moją szyję, po czym na mnie spojrzał.
- Czyżby Ci się to podobało naleśniku? - Powiedział uśmiechając się tym razem nie złośliwie.
- Um.. Tak..
- Hymm.. I tak jesteś moja. - Wyszedłem z pokoju.
*Ayato*
Zaskoczyła mnie jej reakcja ale w sumie niech się przyzwyczaja, już niedługo będzie tylko moim naleśnikiem. Wychodziłem z pokoju Yui i wderzyłem w Kanato.- Uważaj jak leziesz.
- Sam uważaj.. Teddy jest głodny, a gdy Teddy jest głodny to jest zły. - Warknął oburzony i wszedł do pokoju Yui.
*Yui*
Kanato wszedł do mojego pokoju i spojrzał zniesmaczony na ukucia na szyi.- Ayato to zrobił?
- No tak..
- Wolisz Ayato?!
- Kanato uspokój się...
- Nie mogę się uspokoić, jestem głodny i Teddy też jest głodny!
Westchnęłam.
- Powinnaś przeprosić za to, że jesteś taka niemiła! - Zabijał mnie wzrokiem, trochę się wystraszyłam.
- Przepraszam..
*Kanato*
Podszedłem do łóżka, pociągnąłem Yui za rękę wgryzając się jej w ramię. Sykneła z bólu, co mnie rozbawiło.- Teddy i ja się najedliśmy. - Oznajmił i się odsunął.
Patrzyłam na niego tylko mętnie dając mu do zrozumienia, żeby odszedł..
CZYTASZ
Diabolik Lovers. (Yui X Ayato.)
RomansaW rezydencji Sakamakich, Yui mieszka z wampirzymi braćmi, którzy pragną jej krwi. Któremu zależy najbardziej?..