W końcu udało nam się dotrzeć w spokojniejsze miejsce wioski.Z tego co wiem kierowaliśmy się właśnie do przywódcy, który ma nam przekazać resztę szczegółów. Szliśmy powoli o dziwo w dobrych humorach.
Ezarel cały czas sobie ze mnie żartował wypominając mi jaka to ja czerwona na twarzy nie byłam i jak to WSPANIAŁY i NAJPRZYSTOJNIEJSZY Elf w całej Eldaryi uratował mnie z opresji ...ehh nienawidzę go.- westchnęłam.
Z czasem jego żarty nawet przestały mi przeszkadzać. Chyba polubiłam nasze wzajemne potyczki. Bez niego strasznie bym się nudziła.- uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Nie wiedziałem ,że tak dobrze radzisz sobie z dziećmi.- odparł uśmiechając się zupełnie szczerze.
- No wiesz- spojrzałam na niego z udawaną powagą.- całe dnie spędzam ostatnio z Tobą więc tak jakoś musiałam się przystosować.
teatralnie machnęłam rękami wykonując gest bezsilności. Uśmiechnęłam się wrednie. Elf się roześmiał wycierając niewidzialną łezkę z kącika oka.
- Ej no ! Wcale nie zachowuje się jak dziecko !- Przystanął i skrzyżował ręce na piersi, tupiąc przy tym nogą. Odwrócił się do mnie plecami z udawanym fochem. Na jego twarzy jednak dostrzegłam cwaniacki uśmieszek.
- No weź no Misiek! Nie fochaj się !- zmieniłam ton głosu na przesadnie słodki. – Zobacz co dla Ciebie mam !- odparłam śmiejąc się. Wyciągnęłam z kieszeni ostatniego cukierka pomachałam mu przed nosem. Ezarel spojrzał na mnie rozbawiony po czym próbował zabrać łakoć. Z prędkością światła schowałam słodycz w dłoni, chowając go za plecami.
- Dostaniesz jak będziesz grzeczny- zaśmiałam się i uśmiechnęłam zawadiacko. Za raz po tym zerwałam się do ucieczki.
- Osz Ty mała!- zawołał Elf , śmiejąc się przy tym. Biegliśmy wzdłuż domów, co jakiś czas mijając zdezorientowanych przechodniów.
- I tak mnie nie złapiesz !- krzyknęłam do zbliżającego się do mnie Niebieskowłosego. Kurde jest coraz Bliżej. Muszę coś zaraz wymyślić bo ten kretyn mnie dogoni! Czułam, że tracę siły. Nie mogłam już złapać tchu a śmiech w niczym nie pomagał.
Chyba przeliczyłam swoje możliwości. Cały czas czułam za sobą obecność Niebieskowłosego. O nie! Nie dam Mu wygrać ! Ostatkiem sił przyśpieszyłam wbiegając na coś w rodzaju centrum? Targu? Nie wiem jak do końca to nazwać. Znajdowało się tam więcej ludzi, który zaaferowani naszym „dziwnym" pojawieniem się nie wiedzieli jak się zachować. W tym momencie poczułam jak Ezarel chwyta mnie w pasie przyciągając do siebie. Szlag !- pomyślałam. Dogonił mnie .. No to teraz nie żyję.
Gwałtowny ruch sprawił, że oboje straciliśmy równowagę. Upadliśmy na trawę a Ezarel obrócił nas tak, że to on złagodził mój upadek. Przylegałam całą sobą do rozgrzanego ciała Elfa. Nie mogąc przestać się śmiać schowałam Twarz w zagłębienie Jego szyi. Czułam jego słodki zapach. Oddziaływał na wszystkie moje zmysły. Po chwili Ezarel delikatnie zepchnął mnie z siebie, kładąc tym samym na miękkiej i puszystej trawie. W ciągu sekundy znalazł się nade mną. Przycisnął mnie nieco do podłoża, uważając aby przypadkiem nie zgnieść mnie swoim ciężarem. – Uśmiechnęłam się głupkowato. Roześmiani patrzyliśmy sobie w oczy.
- Przepraszam co mówiłaś? Ehhem- odchrząknął- „ I tak mnie nie złapiesz"- zaczął nieudolnie imitować mój głos. Zaśmiałam się, odchylając głowę do tyłu. Rozchyliłam nogi i oplotłam je w ogół talii Chłopaka, przyciągając go jeszcze bliżej siebie. Elf uśmiechną się sprośnie i z udawaną dezaprobatą pokiwał głową. Przybliżył swoją twarz do mojej tak ,że nasze nosy się stykały. Zasapana wpatrywałam się w głębię lazurowych oczu chłopaka.
- Ej miałeś być grzeczny.- odparłam z uwodzicielskim uśmieszkiem. Ezarel dotykając nosem mojego policzka kierował się w stronę szyi. Poczułam jak składa na niej delikatny ale i namiętny pocałunek. Przymknęłam oczy oddając się rozkoszy jaką mi zaoferował. Po dłuższej chwili przerwał pocałunek i wrócił do poprzedniej pozycji. Przetarł lekko swoim nosem o mój patrząc mi się głęboko w oczy.
- Dla jednego cukierka mi się nie opłaca .. – posłał mi uśmiech zwycięzcy.
- Zboczeniec- wyszeptałam ,rozbawiona jego wyrazem twarzy. Ezarel zaśmiał się pod nosem, uważał to chyba za komplement.
Intymną chwilę przerwało nam chrząknięcie.
Momentalnie zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Rozejrzałam się szybko dokoła i dostrzegłam, że wzbudziliśmy nie małą sensację. Ezarel nie wzruszony niczym, powoli zaczął podnosić się z ziemi. Poczułam się zawstydzona. Co prawda nie zrobiliśmy niczego złego lecz wzrok tych wszystkich osób przewiercał we mnie dziurę na wylot.
Wyraz ich twarzy był raczej radosny, śmieli się z całej sytuacji ale sam fakt bycia w centrum uwagi powodował, że moje policzki przybrały odcień dorodnego pomidorka. Ez pomógł mi wstać abyśmy stanęli twarzą w twarz z osoba, która nam przerwała. Był to średniego wzrostu mężczyzna, ubrany w bardzo elegancki strój.- Albo raczej uniform? Wyglądał na osobę poważną oraz posiadającą wysoki status społeczny.
- J ..Ja Przepraszam , że przeszkadzam a ..ale- Ezarel przerwał mężczyźnie.
-Nic się nie stało- Ez uśmiechnął się podając rękę nieznajomemu. – Witaj! bardzo mi miło Cię znów widzieć.
Ezarel wyglądał na rozluźnionego w jego towarzystwie. Wydawało mi się, że nie raz już się widzieli.
- To raczej my przepraszamy..- odezwałam się niepewnie- Wygłupialiśmy się i nie zwróciliśmy uwagi gdzie jesteśmy. Trochę się zagalopowaliśmy.- uciekłam wzrokiem w bok.
Nieznajomy uśmiechnął się nikle, po czym wyciągnął do mnie swoja rękę. Podałam mu swoją dłoń, którą ujął delikatnie i ucałował jej wierzch. Moje policzki zapłonęły jeszcze bardziej.
**************
Halu kto czekał? :D Atmosfera sie zagęszcza..także ten ( ͡° ͜ʖ ͡°)( dobra jeszcze dużo rozdziałów zanim ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)) Ten rozdział bardzo krótki z tego powodu, że nie wiedziałam jak sensownie podzielić tekst wiec wyszło jak wyszło .. sorki :/ ale zaraz po tym wchodzi next więc mam nadzieje , że wybaczone :D
![](https://img.wattpad.com/cover/116192106-288-k124808.jpg)
CZYTASZ
Elfi Taniec. [Ezarel]
FanfictionDziewczyna o elfich uszach w trafia do Eldaryi.Jak sobie radzi ? jaka jest jej przeszłość? jak została przyjęta ? dowiesz sie czytając pierwsze rozdziały !