- Ykhar co Ty tu robisz?!!- wytrzeszczyłam oczy.
Rudowowłosa wpadła do łazienki natychmiastowo zatrzaskując drzwi. Chwyciła za klamkę blokują je tym samym. Spanikowana dziewczyna siłowała się z osobą po drugiej stronie , która równie zawzięcie próbowała się dostać do środka. Brownie spojrzała na mnie spanikowanym wzrokiem.
- On mnie zabije! Matko Bosko.. Ja nie ..nie chciałam ! Serio!- Wydukała pośpiesznie.- To nie była moja wina ! nie zrobiłam tego specjalnie.To było przypadkowo ! ja ja nie chciałam ! To tak samo wyszło !- powiedziała wszystko tak szybko jak było to możliwe. Zza drzwi usłyszeć można było liczne przekleństwa...chyba domyślam się kto jest ich autorem. Króliczyca ledwo utrzymywała drzwi.
- Ykhar !- wykrzyczałam aby dziewczyna się ogarnęła.
- Ja..Ja nabroiłam Zel.. bardzo nabroiłam ..- Wysapała Rudowałosa. W tym momencie poluźniła chwyt na klamce przez co osoba po drugiej stronie lekko uchyliła drzwi.
- I TAK CIĘ DORWĘ TY MAŁA..- Wykrzyczał dobrze znany mi głos. Szybko poderwałam się z wanny łapiąc po drodze ręcznik. Niedbale się nim owinęłam. Szybko chwyciłam za klamkę pomagając przyjaciółce domknąć drzwi.
-Matko ile On ma siły.. jeszcze chwila i wparuje tu razem z zawiasami.-nerwowo zażartowałam co lekko rozładowało sytuację.
- Co takiego znowu odwaliłaś że jest taki wściekły ?- zapytałam Rudowłosą uśmiechając się lekko.
- Ty nie widziałaś go w laboratorium.. Jego oczy PŁONĘŁY ! Myślałam że mnie zabije ! – prychnęła pod nosem Ykhar.
Spojrzałam na nią lekko rozbawiona. Pamiętacie jak wspomniałam że potrafi wywinąć niezły numer ? Jak widzicie z nią u boku człowiek nie jest w stanie się długo nudzić.
- No gadaj co go tak wpieniło.- chwyciłam mocniej za klamkę. Kurde ma niezłą krzepę jak na człowieka , który całymi dniami siedzi w Sali alchemicznej i pędzi bimber. No dobra może nie tylko bimber ,ale nie zmienia to faktu że za dużo to on jednak się nie rusza.
- N..No bo ja poszłam do niego zaraz po tym jak go wkurzyłaś .. J ..Ja chciałam zobaczyć jak bardzo skoczyło mu ciśnienie.. Znasz mnie wiesz przecież, że nie mogłam się powstrzymać..- zaśmiała się nerwowo.- Elf po drugiej stronie napierał coraz bardziej przez co obie ledwo utrzymywałyśmy drzwi.
- Ykhar streść się ! nie mamy czasu !- Ponagliłam Rudowłosą.
- Wkurzyłam się bo On wkurzył się na mnie, za to że Ty go wkurzyłaś.- Powiedziała tak szybko że ciężko było mi wyizolować pojedyncze słowa.- Dlatego rzuciłam w niego paczką z ziołami... Ale wiesz ze nie umiem rzucać więc nie trafiła tam gdzie miała...- zawiesiła się na moment. – Przysięgam celowałam w głowę !!
- Ykhar..-Powiedziałam poważnym tonem.
- Zioła uderzyły w jakieś fiolki, które się wylały ..potem nagle wybuchło ochlapując go jakimś płynem...-zawahała się.
- i ..to wszystko?-spytałam podejrzliwie.
- N..Niebieskim płynem.- spojrzała na mnie z przerażeniem. Jednak w jej oczach mogłam dostrzec rozbawienie. Musze przyznać , że ta cała sytuacja gdyby nie dobijający się do nas Elf rozbawiła by mnie do łez.
- Jak bardzo?- spytałam próbując utrzymać powagę. Lecz już po moim głosie można było poznać moje prawdziwe emocje.
- Koszula, ręce i prawy polik.- Odpowiedziała wydając niekontrolowane prychnięcie.
CZYTASZ
Elfi Taniec. [Ezarel]
FanfictionDziewczyna o elfich uszach w trafia do Eldaryi.Jak sobie radzi ? jaka jest jej przeszłość? jak została przyjęta ? dowiesz sie czytając pierwsze rozdziały !