14.

30 3 0
                                    

Doszliśmy do szkoły kilka minut później. Przez cały czas z Niall'em rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Nie wiem nawet kiedy złapaliśmy taki dobry kontakt.

Lub może to tylko dzisiaj.

- co to za spódnica Jade?! - krzyknęła do mnie Lee gdy tylko mnie zauważyła.

- ciebie też miło widzieć droga przyjaciółko - odpowiedziałam ironicznie - dlaczego każdy się jej czepia? Jest aż taka zła? - zapytałam z wyrzutem poprawiając swoją spódnice.

- mi tam się podoba - usłyszałam głos za sobą więc szybko się obrócilam aby zobaczyć kto to. O dziwo zobaczyłam Niall'a. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem a on tylko wzruszył ramionami i odszedł w stronę swoich przyjaciół.

- okej to było dziwne - usłyszałam ciche mruknięcie ze strony Leigh. Usta drgnęły mi w lekkim uśmiechu i mruknęłam jeszcze ciszej - moim zdaniem to slodkie.

Po tym skierowaliśmy się do swoich szafek po potrzebne książki. Przez cały czas marudzilam dziewczynie jak bardzo chcę wakacje i nienawidzę szkoły.

- Jade proszę skończ bo mamy dopiero wrzesień - odpowiedziała mi Lee.

- no wieem - marudzilam i zaczęłam udawać, że płacze.

- byłabyś najgorszą aktorką w historii.

- ej! - krzyknęłam z wyrzutem i walnęłam ją lekko w ramię. Wzruszyła ramionami i zaczęła iść w stronę klasy. Po drodze nie obyło się bez komentarzy na temat mojej spódnicy. Starałam się je wszystkie ignorować ale już wiem żeby nigdy więcej jej nie ubierać - do szkoły bynajmniej.

Po dzwonku weszlysmy do klasy i na wstępie nauczyciel zrobił kartkówkę. Co za przyjemny początek dnia. Coś tam wiedziałam bo wczoraj odrabiałam lekcje więc kartka nie była pusta. Resztę lekcji spędziłam na graniu z Lee w kółko i krzyżyk.

- hejka Jade - krzyknął Louis w czasie kiedy kierowałam się pod daną klasę.

- o hej Lou! Co tam - zapytałam. Nie wiem dlaczego ale od razu polubiłam chłopaka. Po prostu nie da się go nie lubić.

- chcesz się dosiąść do nas na lunchu? - spytał w międzyczasie poprawiając mi spódnice która się podwinęła.

- uh jasne? Tak myślę. Kto tam będzie? - zapytałam z ciekawości.

- Niall, Liam, Ja, Zayn, Harry, Lee i prawdopodobnie ty - zaraz, od kiedy Soph wkręciła się w ich towarzystwo nic nie nie mówiąc?

- czekaj, Lee? Od kiedy? - powiedziałam z wyrzutem.

- widzisz ile się działo w piątek podczas twojej nieobecności? - zaśmiał się - to będziesz?

- jasne! - uśmiechnęłam się - to super - odpowiedział i odszedł w stronę swojej paczki.

Po trzeciej lekcji była pora na lunch więc zaczęłam się kierować w stronę stołówki ale ktoś mi przeszkodził - no no co to za kiecka? - usłyszałam mój ukochany ździrowaty głos za sobą i w tle ciche śmiechy. Odwróciłam się i oczywiście ujrzałam Jessi. Od kiedy ona chodzi do naszej szkoły? Mniejsza. - no no co to za dziwkarska spódniczka? - odpowiedziałam jej na co się tylko oburzyła i kontynuowała:

- ja chociaż wyglądam jak człowiek.

- wiesz - zaczęłam - chciałam się zapytać czy kiedykolwiek twoja twarz spotkała się z betonem ale chyba ktoś mnie uprzedził. Jak mi przykro - powiedziałam ironicznie. Nic już nie odpowiedziała tylko wymamrotała coś pod nosem i poszła w stronę toalety. Westchnęłam i zaczęłam iść w docelowe miejsce.

First love //n.h ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz