2

4.1K 277 48
                                    

- Magnus, wyłaź z tego kibla! Ile można?! - Pukałem, a wręcz waliłem do drzwi od paru minut. - Spóźnimy się matole!

- Alexander, muszę być piękny, bo nie znajdę sobie chłopaka i "będę truć ci dupę" do końca życia. Wykaż trochę empatii. - Zsunąłem się po drzwiach i usiadłem, kompletnie zrezygnowany zachowaniem przyjaciela.

Chłopak wyszedł, uderzając mnie drzwiami, jednak nic sobie z tego nie zrobił.

- Jak wyglądam? - Obrócił się dookoła własnej osi.

Pięknie.

- No nieźle, na pewno kogoś wyrwiesz Mag. - Wywróciłem oczami, jednak wewnątrz byłem zadowolony. Cieszyłem się, że mam przystojnego przyjaciela, jednak nie chciałem żeby sobie pomyślał, że to "coś więcej".

- To chodź Alexander. - Złapał mnie pod ramię i wyciągnął z domu, kierując się w stronę naszego miejsca docelowego. Klub nocny.

Bawiliśmy się wyśmienicie. Dzięki urokowi osobistemu mojego przyjaciela, nie mogliśmy odpędzić się od dziewczyn. Ha! Żeby tylko. Co chwilę jakiś przystojny mężczyzna proponował drinka. Zgrywam niedostępnego, jednak lubię jak ktoś mnie docenia.

Wróciliśmy do domów około drugiej nad ranem. Od razu wskoczyłem do wanny, otulając się cieplutką wodą. Jak zawsze w kąpieli, poprzeglądałem wszystkie źródła powiadomień. Jedno z nich było wiadomością od tajemniczego "holomaga"

HoLoMaG: Cześć złotko ;)

Angelsson: żegnam.

HoLoMaG: Ej no, ja chcę się zaprzyjaźnić

Angelsson: Już mam pzyjaciela, eko
                        *elo

HoLoMaG: Em, jasne
                       Ja też, ale to nic.
                       Papa Aniołku.

Real friend, Internet LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz