32

1.6K 164 6
                                    

- Tak... - Uśmiechnąłem się. A po chwili, zanim zdążyłem cokolwiek zrobić, mój przy... Chłopak, porwał mnie w objęcia i podniósł. Tak, jakbym nic nie ważył.

- To co teraz? Już legalnie mogę cię zmacać? - Wyszczerzył się i mnie odstawił, a jego ręce niebezpiecznie zjechały, po moich plecach, w dół. Zatrzymałem je w ostatniej chwili.

- Nie. - Zrobił tak smutną minę, że aż mi się go szkoda zrobiło. - Nie przy ludziach. - Od razu się rozpromienił.

- Czyli w domu mogę? - westchnąłem. W sumie to pozwoliłem mu na to, więc czemu teraz miałbym zaprzeczać? Kiwnąłem głową na znak zgody.

- Ale na razie nic więcej. Mój tyłek to świętość.

- Tak, tak. Kocham cię, Aniołku.

- Pfff... Ja ciebie też, Zboczeńcu.

~~~

Proszę nie czepiać się długości, żeby dawać jeden dziennie, niestety muszą być krótkie, żebym nadążała, buziaki <3

Real friend, Internet LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz