- Tak... - Uśmiechnąłem się. A po chwili, zanim zdążyłem cokolwiek zrobić, mój przy... Chłopak, porwał mnie w objęcia i podniósł. Tak, jakbym nic nie ważył.
- To co teraz? Już legalnie mogę cię zmacać? - Wyszczerzył się i mnie odstawił, a jego ręce niebezpiecznie zjechały, po moich plecach, w dół. Zatrzymałem je w ostatniej chwili.
- Nie. - Zrobił tak smutną minę, że aż mi się go szkoda zrobiło. - Nie przy ludziach. - Od razu się rozpromienił.
- Czyli w domu mogę? - westchnąłem. W sumie to pozwoliłem mu na to, więc czemu teraz miałbym zaprzeczać? Kiwnąłem głową na znak zgody.
- Ale na razie nic więcej. Mój tyłek to świętość.
- Tak, tak. Kocham cię, Aniołku.
- Pfff... Ja ciebie też, Zboczeńcu.
~~~
Proszę nie czepiać się długości, żeby dawać jeden dziennie, niestety muszą być krótkie, żebym nadążała, buziaki <3
CZYTASZ
Real friend, Internet Lover
FanfictionAlec poznaje w internecie tajemniczego mężczyznę, jednak nie zna jego prawdziwej tożsamości. Co się stanie, gdy obaj dowiedzą się o sobie całą prawdę? *krótkie rozdziały*