Rozdział 6

248 19 0
                                    

Zaraz po wejściu do domu usłyszałam głos mamy.

- Wróciłaś już, kochanie?

- Tak! - krzyknęłam i udałam się do kuchni.

- Widziałam przez okno jakiś chłopców - powiedziała niby obojętnie wycierając talerz. - Kto to był?

- Dwóch chłopaków z mojej szkoły - odpowiedziałam krótko, chciałam się trochę podroczyć z mamą.

Ona odłożyła talerz do szafki, po czym spojrzała na włączony piekarnik.

- Co na obiad? - zapytałam.

- Zapiekanka, będzie za pięć minut - odpowiedziała mama, dalej udając obojętną.

- Pójdę się przebrać.

Udałam się do swojego pokoju. Otworzyłam szafę i wybrałam jakieś luźniejsze ubranie. Przebrałam się i powróciłam do kuchni. Mama akurat wyciągała zapiekankę.

- Wróciłem! - dobiegł nas głos z korytarza.

- Cześć tato! - odpowiedziałam.

Tata wszedł do kuchni.

- Cześć skarbie - powiedział i pocałował mamę w policzek. - Hmm... zapiekanka, pysznie!

***

Siedziałam w moim pokoju i kończyłam odrabiać lekcje. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

- Proszę - powiedziałam.

Drzwi się otworzyły, a następnie do mojego pokoju weszła mama. Usiadła na łóżku.

Wiedziałam, że w końcu nie wytrzyma. Zawsze nie chciała za bardzo wtrącać się w moje życie. Teraz jednak po prostu nie wytrzymała i musiała tutaj przyjść, żeby się dowiedzieć o wszystkim.

- Wiesz po co tutaj przyszłam - powiedziała mama.

Pokręciłam przecząco głową - przecież mogę się jeszcze trochę podroczyć.

- Naprawdę? - zapytała mama trochę kpiąco i uniosła jedną brew do góry.

- Ok... wiem - przyznałam się.

- Więc opowiadaj - nakazała mama.

- Cóż... ogólnie to dzisiaj w szkole nic specjalnie ciekawego się nie działo, jednak po lekcjach... Po lekcjach wyszłam i chciałam jak zwykle iść do domu, kiedy nagle Hannah zawołała, żebym uważała. Zaraz potem zjawiła się obok i odciągnęła mnie trochę, bo w moją stronę jechał rower! Dzięki Han nie wjechał we mnie, ale przewróciłam się. Potem okazało się, że na rowerze jechało dwóch chłopaków, a mianowicie Max i Harvey. Harvey prowadził rower, a Max siedział na bagażniku. Wzięli rower od kolegi i chcieli pojeździć i w ogóle. No i dalej oni pytali się mnie, czy nic mi się nie stało. Potem zaczęłam wracać do domu, a oni postanowili mnie odprowadzić - koniec.

- Czekaj, ktoś cię potrącił, a ty mi nic nie powiedziałaś?! - wykrzyknęła mama.

- Mamo, PRAWIE potrącił, a to różnica. Tylko kostka mnie bolała i to jeszcze nie aż tak bardzo. Wszystko dzięki Han...

Nie dokończyłam zdania bowiem zorientowałam się, że dziewczyna kazała mi się odezwać zaraz po powrocie, a ja zapomniałam. Szybko chwyciłam plecak i wyciągnęłam telefon. Odblokowałam go i zobaczyłam dziesięć nieodebranych połączeń od Han oraz piętnaście SMS-ów.

- Coś się stało? - zapytała mama.

- Zapomniałam, że obiecałam Hannah, że do niej zadzwonię.

Mama pokiwała głową i wyszła - ona naprawdę mnie rozumie.

Od razu wybrałam numer dziewczyny.

---
Tak, już wróciłam! Teraz znowu będą pojawiać się rozdziały! Ogólnie to Olivia wreszcie spotkała chłopaków, więc przechodzimy dalej i zdradzę wam, że teraz zaczną się pojawiać częściej...

Czy to miłość? I Max&HarveyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz