Zaraz po wejściu do domu usłyszałam głos mamy.
- Wróciłaś już, kochanie?
- Tak! - krzyknęłam i udałam się do kuchni.
- Widziałam przez okno jakiś chłopców - powiedziała niby obojętnie wycierając talerz. - Kto to był?
- Dwóch chłopaków z mojej szkoły - odpowiedziałam krótko, chciałam się trochę podroczyć z mamą.
Ona odłożyła talerz do szafki, po czym spojrzała na włączony piekarnik.
- Co na obiad? - zapytałam.
- Zapiekanka, będzie za pięć minut - odpowiedziała mama, dalej udając obojętną.
- Pójdę się przebrać.
Udałam się do swojego pokoju. Otworzyłam szafę i wybrałam jakieś luźniejsze ubranie. Przebrałam się i powróciłam do kuchni. Mama akurat wyciągała zapiekankę.
- Wróciłem! - dobiegł nas głos z korytarza.
- Cześć tato! - odpowiedziałam.
Tata wszedł do kuchni.
- Cześć skarbie - powiedział i pocałował mamę w policzek. - Hmm... zapiekanka, pysznie!
***
Siedziałam w moim pokoju i kończyłam odrabiać lekcje. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę - powiedziałam.
Drzwi się otworzyły, a następnie do mojego pokoju weszła mama. Usiadła na łóżku.
Wiedziałam, że w końcu nie wytrzyma. Zawsze nie chciała za bardzo wtrącać się w moje życie. Teraz jednak po prostu nie wytrzymała i musiała tutaj przyjść, żeby się dowiedzieć o wszystkim.
- Wiesz po co tutaj przyszłam - powiedziała mama.
Pokręciłam przecząco głową - przecież mogę się jeszcze trochę podroczyć.
- Naprawdę? - zapytała mama trochę kpiąco i uniosła jedną brew do góry.
- Ok... wiem - przyznałam się.
- Więc opowiadaj - nakazała mama.
- Cóż... ogólnie to dzisiaj w szkole nic specjalnie ciekawego się nie działo, jednak po lekcjach... Po lekcjach wyszłam i chciałam jak zwykle iść do domu, kiedy nagle Hannah zawołała, żebym uważała. Zaraz potem zjawiła się obok i odciągnęła mnie trochę, bo w moją stronę jechał rower! Dzięki Han nie wjechał we mnie, ale przewróciłam się. Potem okazało się, że na rowerze jechało dwóch chłopaków, a mianowicie Max i Harvey. Harvey prowadził rower, a Max siedział na bagażniku. Wzięli rower od kolegi i chcieli pojeździć i w ogóle. No i dalej oni pytali się mnie, czy nic mi się nie stało. Potem zaczęłam wracać do domu, a oni postanowili mnie odprowadzić - koniec.
- Czekaj, ktoś cię potrącił, a ty mi nic nie powiedziałaś?! - wykrzyknęła mama.
- Mamo, PRAWIE potrącił, a to różnica. Tylko kostka mnie bolała i to jeszcze nie aż tak bardzo. Wszystko dzięki Han...
Nie dokończyłam zdania bowiem zorientowałam się, że dziewczyna kazała mi się odezwać zaraz po powrocie, a ja zapomniałam. Szybko chwyciłam plecak i wyciągnęłam telefon. Odblokowałam go i zobaczyłam dziesięć nieodebranych połączeń od Han oraz piętnaście SMS-ów.
- Coś się stało? - zapytała mama.
- Zapomniałam, że obiecałam Hannah, że do niej zadzwonię.
Mama pokiwała głową i wyszła - ona naprawdę mnie rozumie.
Od razu wybrałam numer dziewczyny.
---
Tak, już wróciłam! Teraz znowu będą pojawiać się rozdziały! Ogólnie to Olivia wreszcie spotkała chłopaków, więc przechodzimy dalej i zdradzę wam, że teraz zaczną się pojawiać częściej...
CZYTASZ
Czy to miłość? I Max&Harvey
FanfictionNasze spotkanie było czystym przypadkiem, a w zasadzie wypadkiem. Nie pomyślałabym, że znajomość z Maxem i Harveyem zmieni coś w moim życiu. W końcu to dwójkach zwyczajnych chłopaków, a fakt że są coraz popularniejszymi piosenkarzami to tylko dodate...