Rozdział 6

16 4 3
                                    

Bipbipbipbipbipbipbip!!!
Kurwa!
Bipbipbipbipbipbipbip!!!
No cholera jasna! Mój kochany inaczej budzik postanowił obudzić mnie właśnie w tym momencie. No cóż. Zwlekałam się z łóżka i spojrzałam na wyświetlacz. Była 9:45. Nie jest źle. Mam sporo czasu do wyjścia. Poszłam pod prysznic. Po szybkim ogarnięciu się poszłam coś zjeść. Padło na wafle ryżowe z nutellą. Weszłam do łazienki i wysuszyłam sobie włosy, a potem je uczesałam. Po wyjściu z łazienki była 11:03. Mam jeszcze trzy godzinki. Nie wiedziałam co zrobić ze sobą. W końcu przyszedł mi pomysł, by poćwiczyć na ukulele*. Trochę mi to zajęło czasu. Po ćwiczeniach była 12:30. Nosz cholera! Nie mogę się doczekać!
~Tak... Zakochałaś się w nim!~
~Na to wygląda, ale ty go prawie nie znasz idiotko!~
Znowu to samo. Zaczęłam się przyzwyczajać do tych głosików, ale... Czy nawet głos w mojej głowie musi po mnie jechać? Zastanowiłam się przez chwilę nad nadaniem im imion, ale to byłaby już przesada. Myślałam jeszcze o szkole, życiu i tym podobnym sprawom, dopóki ktoś nie zapukał do mojego okna. Wyjrzałam za nie i zobaczyłam Dean'a i jeszcze kogoś. Otworzyłam drzwio-okno.
-Hej! To mój starszy brat, Mike. Pamietasz?? Mówiłem ci o nim- przywitał mnie z uśmiechem.
-Cześć! Tak pamiętam, a jeśli chodzi o Hitoshii'ego... Wolałby porozmawiać z nim osobiście... Mogę go zawołać...- powiedziałam.
-Super... Dzięki młoda!- odparł uśmiechnięty blondyn.
-Hitoshii! Chodź tutaj!- krzyknęłam. Mój brat przybiegł w tempie błyskawicy. Chłopcy zaczęli rozmawiać, a ja i Dean zaczęliśmy schodzić po schodkach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sory... Za to, że:
1. Rozdział taki krótki
2. Nie było rozdziałów przez tydzień, ale wena nawala...
Przy pisaniu tego uświadomiłam sobie, że nasz ukochany Hajime ma to samo imię co Hajime Isayama, autor Snk/Aot. Liczę, że się podoba. No to papatki. (Może jutro coś wrzucę)

ShiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz