++Natsu++
Nareszcie w Magnolii. Myślałem, że nigdy tam nie dojedziemy. No dobrze, teraz tylko muszę odstawić tu tą Lucy. Jednak znając życie to sobie nie poradzi i prędzej czy później ją znajdą. Typowa księżniczka.
-Natsu, daleko jeszcze?-mam jej dość
-Jesteśmy na miejscu.
-Już?-ona jest nie możliwa
-Ehh.. Czy ty zawsze musisz tak marudzić?
-No wiesz.. to miasto nie wygląda jak sceneria do porwania.
-Zaraz.. Ty.. Ale jak.?!
-Mówisz przez sen.
-Co? Jak? Kiedy?
-W pociągu jak przysnąłeś.
-Wydawało ci się.
-Serio, Natsu? Serio?-tsa.. tym zdenerwowaniem sam się przyznałem
-Ale czemu ze mną poszłaś, a nie uciekłaś? Mogłaś wysiąść na wcześniejszej stacji.
-Przez sen mówiłeś coś w stylu: "Igneel.. Nie.. Porwać.. Lucy.." Dołożyłam do tego fakt, że ukrywałeś przede mną swoje imię i to, iż było to "do czegoś potrzebne".(*część 7*~aut.)
-Detektyw Lucy Heartphillia się znalazła.
-Więc może mi coś wyjaśnisz, hmm..?
-Nie?
-*wzrok zabójcy*
-No dobrze, ale teraz trzeba znaleźć jakiś hotel. Na jedną noc.-sprostowałem
-Dobrze, ale ja z tobą nie śpię.++Lucy++
Jakieś trzydzieści minut temu dojechaliśmy, a ja już mam dość. No bo chociaż zaraz się ściemni to oczywiście " genialny" Natsu uparł się by wysiąść na poprzedniej stacji by "rozprostować kości". Ale ja i tak wiem swoje.
-Natsu, daleko jeszcze?-nogi mnie tak bolą, a on nie raczy nawet zwolnić
-Jesteśmy na miejscu.-no w końcu
-Już?-jej.. księżniczka Lucy zostanie prorokiem! Nie, to głupio brzmi.
-Ehh.. Czy ty zawsze musisz tak marudzić?
-No wiesz.. to miasto nie wygląda jak sceneria do porwania.-ups...
-Zaraz.. Ty.. Ale jak.?!-masz ci babo placek
-Mówisz przez sen.
-Co? Jak? Kiedy?-w nocy?
-W pociągu jak przysnąłeś.
-Wydawało ci się.-ta na pewno " Igneel ja nie chce porwać mojej Lucy, proszę nie!" Nie. Tego mu nie powiem.
-Serio, Natsu? Serio?
-Ale czemu ze mną poszłaś, a nie uciekłaś? Mogłaś wysiąść na wcześniejszej stacji.-i jak tu mu to teraz ładnie wytłumaczyć.. Wiem!
-Przez sen mówiłeś coś w stylu: "Igneel.. Nie.. Porwać.. Lucy.." Dołożyłam do tego fakt, że ukrywałeś przede mną swoje imię i to, iż było to "do czegoś potrzebne".(*część 7*~aut.)
-Detektyw Lucy Heartphillia się znalazła.
-Więc może mi coś wyjaśnisz, hmm..?
-Nie?
-*wzrok zabójcy*-nie dam ci z tym spokoju
-No dobrze, ale teraz trzeba znaleźć jakiś hotel. Na jedną noc.
-Dobrze, ale ja z tobą nie śpię.-nie powtórze więcej tego błędu•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Hey, sorry za powtórkę, i tak krótko. Ostatnio jakoś nie mam weny. Mam nadzieje, że nie zanudziło was to zbytnio.~wasza nieudolna pisarka ;*
CZYTASZ
Przeznaczenie -nalu
FanfictionLucy Heartphilia jest zbiegłą księżniczką, jej matka nie żyje, a ojciec się nią nie interesuje. Na drodze spotyka różne przeszkody, jednak pewna osoba pomaga jej je pokonać. A co gdyby ojciec jej szukał? Czy uda jej się uciec przed przeszłością? Nat...