Martwe Gwiazdy

485 14 1
                                    


Undyne oraz Alphys miały spotkać się po raz kolejny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Undyne oraz Alphys miały spotkać się po raz kolejny.

Czerwonowłosa z początku myślała, że będzie to spotkanie takie, jak każde inne, każde poprzednie.

Jednak obawiała się go.

Dlaczego?

Alphys wydawała się być smutną, gdy dzwoniła do niej.

Ale postanowiła przyjść.

Pojawiła się tam w tej samej, czarnej sukni w białe kropki, która teraz powiewała na wietrze.

Miejsce spotkania znajdowało się na plaży na powierzchni, gdy na pięknym, błękitnym niebie, które subtelnie przechodziło z różu w fiolet, zachodziło słońce. Na nieboskłonie widniało już kilka mniejszych gwiazd. Jedynym dźwiękiem słyszalnym tam w tej chwili był cichy szum morza.

Co za piękne miejsce...

Alphys już tam na nią czekała.

Na jej twarzy również teraz rozpoznać można było smutek.

Undyne, cóż... Bała się jeszcze bardziej.

Alphys westchnęła, po czym zaczęła mówić - Undyne... Pamiętasz, gdy mówiłaś mi, że nasza miłość jest nieskończona, tak samo, jak niebo pełne gwiazd?

Undyne chciała jakoś odpowiedzieć, ale nie mogła wydusić z siebie nawet jednego słowa. Wiedziała, do czego to zmierza.

Strach na jej błękitnej twarzy pogłębił się, z jej oczu chciały płynąć słone łzy, ale starała powstrzymywać się jak tylko mogła.

- I... pamiętasz, gdy dużo wcześniej mówiłaś mi, że większość gwiazd, które widać na niebie są już od dawna martwe? - przerwała na chwilę lecz zwiesiła głowę i po chwili kontynuowała. - Oddalamy się od siebie... To... to nie jest już to samo, co kiedyś... Przepraszam, że to robię, Undyne... Ale myślę, że będzie lepiej, jeśli przestaniemy się spotykać...

Alphys odwróciła się, i zaczęła odchodzić.

Z oczu czerwonowłosej zaczęły płynąć łzy.

Undyne zaczęła podążać za nią, chciała ją zatrzymać.

- A-ale Alphys! Przec-cież możemy t-to jeszcze jakoś nap--

Gdy czerwonowłosa dotknęła jej dłoni, Alphys zamieniła się w pył, który został poniesiony przez delikatną bryzę.

Undyne płakała tak, jakby nie było jutra.










Czerwonowłosa zerwała się z łóżka...

To był tylko zły sen.

- - - -

Z tą sukienką to improwizowałam, i w sumie ich nie noszę, więc nie miałam żadnych pomysłów xd

I jak się nie zgadza z ich charakterami to...

to cush, nie umiem


ostatnio zapomniałam narysować okularów... teraz zapomniałam narysować... płetw? no wiecie, to, co ma zamiast uszu

...jest druga w nocy, nie pamiętam jak to się nazywało ok

One-Shoty | Undertale&AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz