Nightmare powoli otworzył oczodoły... Dobra, nie powoli.
Rozejrzał się po pomieszczeniu, w którym aktualnie się znajdował. To nie wyglądało na jego komnatę, jego była w samych ciemnych kolorach. To pomieszczenie było całe biało-czarne, kojarzy mu się z kimś... ale przez to, że jeszcze się nie wybudził, nie wie, z kim.
Ktoś go porwał i będzie go torturował? Cóż, to nie tak, że na to nie zasłużył.
...
Chwila. To jedno z pomieszczeń jego zamku.
Okej, chyba coś już pamięta... Walczył ze swoim brat- znaczy, Dreamem i... i Inkiem? Tak, najprawdopodobniej Inkiem. Teraz jest już tylko dwóch Star Sansów, Blue przestał być jednym z nich jakiś tydzień po wydostaniu się z Antyvoidu. Swoją drogą... ciekawe dlaczego.
Chociaż nie, nie ciekawe.
Ale... dlaczego żyje? Nie mógł wtedy otwierać portali, nie mógł się nawet bronić. Ktoś... go uratował?
Któryś z jego... przyjaciół...
W sensie nie mówią tak na niego. On też ich tak nie nazywa.
Ale w myślach... w myślach to co innego. Tak, uważa ich za przyjaciół.
A raczej... bardziej za rodzinę.
No tak. Już pamięta. W sumie wolałby tego nie pamiętać.
"Nie jesteś moim bratem."... Strażnik pozytywnych uczuć, hę...?
...
Pięknie.
Łzy.
Właśnie dlatego woli być cały czas czymś zajęty. Wtedy nie przypomina sobie takich rzeczy.
I nie płacze.
Przecież jest strażnikiem złych uczuć i koszmarów. Nie powinien płakać.
Spójrzcie teraz na niego. Szkielet, wyglądający jak postać z najgorszych koszmarów. Morderca...
Płacze jak jakieś dziecko.
Niech jeszcze ktoś tu przyjdzie i go zobaczy. Teraz ani trochę nie wygląda na kogoś silnego. Nie wygląda na kogoś, kogo można się bać.
- Nightmare...? - o, Cross. Wspaniale. Nawet nie usłyszał, jak wchodzi. - Dlaczego płaczesz? Co się stało?
- N-nic... Tylko c-coś sobie przypomniałem... - jeszcze się jąka. Świetnie.
- Nie wyglądasz, jakby wszystko było okej. Chodzi o Dream'a, prawda...? Chcesz o tym pogadać? Może poczujesz się choć trochę lepiej...
- Nie, a-ale... mógłbyś coś dla mnie zrobić?
- Oczywiście, Nighty.
- Mówiłem ci, żebyś mnie tak nie nazywał... - powiedział, już się nie jąkając. - Chodź tu. - podniósł się do siadu, z trudem. Walczył, więc ma rany. Oczywiście, że będzie ciężko mu się ruszać.
Cross myślał, że poprosi go o coś innego niż tylko to, ale podszedł do Nightmare.
- Jeszcze trochę.
Gdy Cross podszedł jeszcze bliżej, Koszmar przytulił go.
- - - -
nie wiem co robię, jest 1 w nocy
ten rysunek Crossa zajął dużo więcej czasu niż myślałam, że zajmie
Cross
czemu masz taki skomplikowany wygląd
kto ci pozwoliiił
CZYTASZ
One-Shoty | Undertale&AU
FanfictionTak, jak w tytule - są to one-shoty z Undertale i uniwersów. ...Jest tu sporo shitpostów i w sumie nie kontynuuję tej książki, bo jestem leniem/nie mam pomysłu/jedno i drugie.