Rozdział 5

123 3 0
                                    

W LA jestem już jakieś 2 tygodnie. Dni ciągle się powtarzają -- wstane, pójde do chłopaków, czasem posłucham jak śpiewają, wrócę do domu, pójdę spać --  i tak ciagle. Dziś jakoś wstałam z dziwną energią haha, czuje jak bym mogła powiedzieć Jack'owi że go kocham, a co jeżeli on nie kocha mnie i zniszczę naszą przyjaźń?

________________________________________________________________________________

Zach i ja rozumiemy się bez słów, on wie na 100% że kocham Jack'a i bardzo kibicuje mi w tym żebym mu to powiedziała, ciągle powtarza "Powiedz mu teraz bo inna go Ci zabierze" brzmiało to jak by Jack był jakąś rzeczą ale wiedziałam że nie to miał na myśli. 

Jak codziennie rano przy śniadaniu odczytywałam wiadomości i przeglądałam instagrama. Dostałam chyba z 10 wiadomości od Zach'a że musimy się spotkać. Nie przeczytałam tego wczoraj bo u Logana nie było prądu. Odpisałam mu "Mam wpaść? Jestem blisko więc mogę."  Szybko odpisał " Julka wiesz... Dobra wpadaj". 

Zapukałam do mieszkania WDW, słyszałam jakieś dziewczęce śmiechy, ździwiło mnie to bo to zazwyczaj tylko ja ich odwiedzam, nie przyjaźniłam się z nimi dla sławy, dalej się śmieje z ich nazwy i nie traktuje ich jako " Tych chłopaków z Why Don't We tylko jak moich przyjacieli". Otworzył mi Zach i powiedział że u Jack'a jest "PRZYJACIÓŁKA". Weszłam i przywitałam się z każdym osobna. Zach powiedział że są u Jack'a w pokoju, poszłam bo chciałam się z nim przywitać. Zapukałam i usłyszałam dziewczęcy głos a potem Jack'a "Proszę" , siedziała mu na kolanach z rękami na szyi, powiedziałam " Cześć Jack, ja chyba przeszkadzam.. pogadamy później" i wyszłam w pośpiechu.. Zach zobaczył moją wine i pewnie wiedział co się stało.

- Jest z nią? -powiedział gdy weszłam do kuchni Zach 

- Tak -odpowiedziałam 

- Ja jej tam nie lubie - wtrącił się Corbyn 

- Juck na zawsze! - krzyknął Daniel

- Nie zapominajmy że jest jego przyjaciółką - chciał sytuacje opanować Jonah 

- Przyjaciółką? Jaka przyjaciółka siedzi na kolanach swojego PRZYJACIELA z rękami na szyi? - dałam nacisk na słowa przyjaciela 

- No dobra... ona zawsze chce coś więcej a Jack stawia opory - powiedział Jonah

- Nazywa się Alissa tak w ogóle - wtrącił się Daniel

- Gadacie o mnie? -podeszła Alissa z Jack'iem trzymających się za ręce 

- Tak - powiedziałam, co ja będę kłamać

- Ja i Jacky jesteśmy oficjalnie parą - odpowiedziała szczęśliwa Alissa a we mnie się gotowało 

- Łooo to gratulacje.. - spojrzałam na Zach'a a potem na Jack'a 

- Bro serio? - powiedzieli niemal równocześnie (Daniel Corbyn Zach i Jonah) 

- Znaczy.. my nie jesteśmy.. no..- próbował się tłumaczyć

- Oj kotku przestań - Alissa widać że jest z nim dla sławy...

- Pójde już.. - byłam załamana.. chciałam mu powiedzieć że go kocham..

________________________________________________________________________________

Od kilku dni nie wychodzę z domu, a dokładnie czterech. Ta Alissa jest pusta jak but przysięgam, ciągle dodaje zdjęcia z Jack'iem na instagrama, komentarze trochę mnie rozbawiają " Juck i tak najelpsze!" Jack ty jesteś głupi czy ślepy?" " A co z Julką?" 

Zach dzwonił do mnie kilka razy, żebym przyszła do nich, lecz odmawiałam. 

Dziś postanowiłam do nich iść, jestem silna i nie zależna, to się nie zmieniło. Wziełam prysznic i ubrałam się w jeansowe spodenki i białą koszulke z napisem Love. 

 Po 15 minutach byłam już przed ich domem. Weszłam bez pukania, nikogo nie było, usłyszałam głosy z dworu, podeszłam do okna i zobaczyłam Alisse z jej koleżankami wygłupiających się w basenie. 

- Gdzie są chłopaki? -podeszłam do basenu w którym były 

- W pokoju u Jack'a chceli o czymś pogadać - powiedziała brunetka 

Poszłam zatem do tego pokoju, zapukałam 

- Za chwile zejdziemy - powiedział Corbyn 

- Okej to poczekam na dole - powiedziałam i zeszłam po schodach

Poczułam dotyk kogoś  ręki na swoim ramieniu, wstałam

- Fajnie że przyszłaś - powiedział Jack

- Tak? W zasadzie to nie przyszłam do Ciebie, tylko do Zach'a i reszty chłopaków - powiedziałam wrednie

- Julka .-. O co ci chodzi? 

- Ty na serio? O co MI chodzi? -byłam bardziej zła niż gdy zobaczyłam Alisse w basenie 

- Tak -powiedział

- O nic, zajmij się swoją dziewczyną a nie przejmujesz się o co mi chodzi - ruszyłam w strone Zach'a i reszty żeby się przywitać

- Idziemy na plaże? -powiedziałam do nich

- Eee tak, jasne- odpowiedzieli równocześnie

Wyszliśmy z domu, gadaliśmy głównie o końcu wakacji i że będę musiała wracać do Polski, tam się uczę, chłopaki nie za bardzo się cieszyli ale powiedziałam że wpadne na święta do Logana to na pewno się zobaczymy.

- A co z Jack'iem? Nie kochasz go już? -powiedział Jonah

- Kocham... ale on nie kocha mnie więc to nie ma sensu

- Nie pytałaś go czy Cię kocha więc nie masz takiej pewności - powiedział bardzo przekonująco

- Jonah! -krzyknął Daniel Corbyn i Zach

- O co chodzi? 

- To są ich sprawy po co się mieszasz .-. - powiedział Daniel

- Mówcie 

- Jack nie jest w związku z Alissą,  przecież widziałaś że chciał wytłumaczyć że z nią nie jest a ty wyszłaś -powiedział Jonah

- Ale to nie oznacza że mnie kocha, dobra to już nie ważne, za dwa dni wracam do Polski 

- Ja żyje w związku na odległość -powiedział Corbyn

- Koniec tematu! -krzyknęłam 

______________________________________________________________________________

Pakowałam się do wyjazdu do Polski, o 15 miałam samolot, Logan miał mnie zawieść.

- Masz wszystko? - powiedział

- Eee tak, telefon, dokumenty są 

- No dobra jeszcze godzina, idę do Even'a za 20 minut będę i wtedy pojedziemy, okej? 

- Okej -zamknęłam drzwi za Loganem

Usłyszałam pukanie do drzwi

- Czego zapomniałeś? -powiedziałam tak by myślałam że to Logan

- Kocham Cię Julka -powiedział na czaro ubrany chłopak

///Na  tym kończy się rodział 5 jak i część 1, piszcie w kom czy się podobało! Do następnego julxxx

Związek z gwiazdą - WHY DON'T WE-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz