Rozdział 2

281 8 0
                                    

Obudziłam się na kanapie, ale chwila, to nie jest kanapa Logana. Podniosłam się szybko ale usłyszałam "Leż.. "  odwróciłam głowę i zobaczyłam na czarno ubranego chłopaka o czekoladowych oczach.

- Co ja tu robie?- próbowałam sobie coś przypomnieć lecz pamiętałam tylko plaże i dziewczyne kłócącą się ze swoim chłopakiem..

- Ja to Jack jak pamiętasz i tak jakby pomogłem ci z tym typkiem który bił swoją dziewczynę a potem próbował Ciebie, pamiętasz? - powiedział i wreszcie coś sobie przypomniałam-

- O tak pamiętam, prawie go miałam -nie zdążyłam dokończyć gdy chłopak zaczął się śmiać- 

- Prawie? On miał prawie chyba Ciebie hahah gdyby nie ja leżała byś na ziemi z tą dziewczyną- mówił śmiejąc się- 

- Nie prawda .-. W ogóle czemu nie zaprowadziłeś mnie do domu Logana?

-Za daleko, a my mieszkamy tuż za rogiem- odpowiedział-

- My? Mieszkasz z dziewczyną?

- Tak, jesteśmy twoimi dziewczynami Jack - śmiejący się Daniel,Jonah, Zach i Corbyn podeszli-

- Haha nie mieszkam z tymi przygłupami -rzucił poduszką w ich strone- 

- Spoko? -nie wiedziałam co dokładnie mam w takiej sytuacji odpowiedzieć- 

- Czemu nas nie lubisz?- powiedział ten najniższy, chyba Zach- 

- Czemu tak sądzisz?

- Wiesz śmiejesz się z naszej nazwy zespołu i nawet z tego " żartu" się nie śmiejesz.. Masz coś do nas?

- Od razu musze mieć coś do was? Po prostu zaśmiałam się z tej nazwy bo jest zabawna moim zdaniem, sorki jeżeli was uraziłam w jakiś sposób 

- Spoko? -powiedział żebym się wkurzyła ale ja nie jestem taka "łatwa" jak kolwiek to brzmi haha

- Może zacznijmy od nowa? Cześć jestem Julka a wy? - przedstawili się każdy z osobna a potem zaczeliśmy się śmiać nawet nie pamiętam z czego- 

________________________________________________________________________________

Jack i Jonah postanowili odprowadzić do domu żeby nic mi sie nie stało. Pożegnaliśmy się a ja ruszyłam windą do domu.

- Gdzie ty byłaś?!- powiedział Logan

- Na plaży i przypadkiem u chłopaków a co?

- Jezu dziewczyno mogłaś mnie uprzedzić! -rzucił talerzem a ja krzykłam, robił to często- 

Poszłam wziąść prysznic, zbliżała się 23 więc poszłam do łóżka.

_______________________________________________________________________________

Gdy wstałam zobaczyłam powiadomienia z instagrama, przybyło mi prawie 2 tysiące obserwujących! Yh i na priv pisały jakieś dziewczyny " Ty i Jack jesteście razem?!" " Jesteś dziewczyną Jack'a?!" nic z tego nie zrozumiałam, wstałam i ubrałam się w białą koszulke i czarne spodenki.

Usłyszałam Logana mówiącego do kogoś. Weszłam do salonu i zobaczyłam Jack'a, Daniela i innych. 

- Cześć! -powiedziałam wszystkim a oni dziwnie na mnie patrzeli 

- Patrz fanki WDW myślą że jesteś jego dziewczyną bo ktoś zrobił zdjęcia jak "ratuje" Cię przed jakimś chłopakiem! Czemu mi tego nie powiedziałaś? -powiedział Logan- 

- Nie musiałam ci tego mówić, co ma do tego jakieś zdjęcie?

- Sory za to, pewnie teraz do ciebie piszą, nie?- powiedział Jack

- Przepraszasz mnie za to że mi pomogłeś? Głupi jesteś? A ty Logan powinieneś dziękować Jack'owi że mi pomógł bo inaczej byś miał moją mame na karku, jezu za jakie grzechy musiałam tutaj przyjechać!- wyszłam z domu strzelając drzwiami- 

- Czekaj! - krzyknął Zach i Daniel-

- Co?

- Gdzie idziesz? Nie znasz miasta. - powiedział Daniel- 

- Muszę coś zjeść więc pójdę do jakiegoś sklepu po bułkę i wode a potem to nie wiem, nie chcem patrzeć na Logana.

- Może pójdziemy do sklepu po jedzenie a potem do nas? - zaproponował Zach-

- Okej 

________________________________________________________________________________Dotarliśmy do ich domu, zamówiliśmy pizze bo w sklepie nie było nic ciekawego.

- Julka? Mogę na chwilę?- podszedł do mnie Jonah który był wcześniej w domu-

- E tak 

- Jak wybiegłaś z domu, Logan z Jack'iem jeszcze gadali a potem pojechałem z nim taksówką do domu.. siedzi w pokoju i nic nie gada.. Poszła byś z nim pogadać? Wydaje mi się ze potrzebuje tego... -powiedział, widać było że sie o niego martwił-

- Tak jasne.. -ruszyłam w stronę pokoju wskazanego przez Jonah'a-

Zapukałam lecz nie uzuskiwałam jakiej kolwiek odpowiedzi, więc jako to ja weszłam. Zauważyłam Jack'a siedzącego na łóżku, ździwił się że weszłam

- Pozwoliłem wejść? -powiedział wrednie- 

- Myślisz że jak będziesz dla mnie wredny to sobie odpuszczę to się mylisz :)) -powiedziałam z zadziornym uśmiechem do Jack'a-

- Zapomniałem że gadam z tobą -uśmiechnął się-

- Mogę siąść? 

- Tak.. -odpowiedział-

Siadłam obok niego i nie wiem czemu ale go przytuliłam a on odwzajemnił.

- Sorki.. -powiedziałam-

- Za co? -powiedział zdezorientowany- 

- Że cię przytuliłam.. Mam swoje "zasady" 

- Zasady? 

- Nie przytulam osoby na której mi nie zależy lub nie jest jakoś szczególnie ze mną związana.. chyba wiesz o co chodzi

- Tak.. ale może na mnie ci zależy? -powiedział to a ja się zarumieniłam.. znam go dwa? Trzy dni a zaczeło na prawdę na nim zależeć.. 

- Może coś w tym jest? -uśmiechałam się- Co się dzieje? Czemu nie zejdziesz na dół?

- Logan powiedział że nie powinienem z tobą gadać, jego zdaniem jestem typem podrywacza, chodź to nie prawda..

- Jezu on jest nienormalny na prawdę .-. -powiedziałam zła- 

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

- Tak?-powiedział Jack

- Idziecie? Pizza przyszła a Daniel i Zach zaraz wszystko zjedzą -powiedział Corbyn 

- Pędzimy!- krzykłam spadając z łóżka i biegnąc do salonu- Zostawcie coś dla mnie!

- Jest Okej? -powiedział Corbyn do Jack'a- 

- Tak- poklepał go po plecach- 

Znaleźliśmy się wszyscy w salonie, nie mogłam "odkleić " się od Jack'a..

_______________________________________________________________________

// Już drugi rozdział.. i aż 850 słów haha Jak myślicie? Jack i Julka będą razem czy jednak Logan im przeszkodzi?


Związek z gwiazdą - WHY DON'T WE-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz