Gdy skończyłam się szykować do szkoły... śniadania nawet nie robiłam bo bym nie zdążyła zjeść no cóż...życie...
10 minut później *
Jestem wraz z Marcusem pod szkołą wszyscy się na mnie patrzą, gdy Marcus zaprowadził mnie pod gabinet dyrektorki ja weszła...byłam zestresowana... po 2 minutch dyrektorka zaprosiła mnie do swojego gabinetu, a gdy usiadłam zaczęłam mówić:
Dyrektorka: Ty jesteś Pewnie Wiktoria Tak?
Ja: Tak proszę Pani
Dyrektorka:Jak twoja mama prosiła bedziesz chodzić do klasy z Marcusem i Martiniusem dobrze?
Ja: Dobrze mi to nie przeszkadza- skłamałam
Dyrektorka: A więc... tutaj masz plan lekcji i kluczyk do szafki-pokazała na rzeczy położone na biurku
Ja: dobrze dziękuję- wzięłam rzeczy z biurka i wstałam- do widzenia- powiedziałam i wyszłam.
Przy drzwiach czekał uśmiechnięty Marcus
Mac: I jak ? Jaki numer szafki Masz?
Ja: No... 136...
Mac: ja mam 135, a tinius 137!!!
Ja: Co serio?!-udawała zadowolenie
Mac: Chodź idziemy bo juz dawno po dzwonku
Po kilku minutach weszliśmy do klasy, a w systemie oczy skierowały sie na nas, a jak to ja spaliłam buraka na twarzy.
Nauczycielka: Witam spóźnialskich... Gunnasen czemu znowu sie spóźniłeś?! Jeszcze raz i zadzwonię do twoich rodziców
Mac: Ale proszę Panią ja chciałem pomóc nowej koleżance
Nauczycielka: No dobra siadaj...a Ty panienko proszę się przedstawiać klasie i coś o sobie powiedzieć
Ja: Więc jestem Wiktoria, pochodzę z Polski i bardzo dobrze umiem norweski
Nauczycielka: No dobrze, a teraz usiądź proszę... W ostatniej ławce ze spóźnialskim Gunnasenem
I nagle z klasy wydobył się głos maca który nie był chyba zadowolony za to co Pani mu powiedziała, powiem szczerze zachciało mi się śmiać i idąc do ławki maca widziałam jak wszystkie laski z toną tapety na ryju zabijają mnie wzrokiem, ale za to na twarzy maca widać zadowolenie, a przecież miałam się trzymać od nich z daleka. Czyli jak widać to będzie trudne ale no cóż nie chce być sensacją szkoły przez maca i tiniusa... i nagle z przemyśleń wyrwał mnie dzwonek, a ja szybko spakowałam się i najszybciej jak się wybiegłam z sali żeby Marcin i Martinius mnie nie znaleźli, a najlepiej będzie jak wrócę do domu i ogarnę pokój bo nie chce być już ich faneczką...a z tego co widać mama sie postarał i cały pokój mi w nich zrobiła... mam pomysł wrócę do domu wezmę moją kartę kredytową i zrobie porządne zakupy żeby ten pokój wyglądał normalne, a jak mama i tata wrócą to spytam sie ich czy przepiszą mnie do innej klasy.
CZYTASZ
Chłopak z sąsiedztwa// Marcus Gunnasen
FanfictionNastolatka o imieniu Wiktoria musi pewnego dnia opuścić Polskę i wyjechać z rodzicami i od tego spotkania z Marcusem wszystko się zaczęło...💞💞💞