#9

346 11 0
                                    

Wtedy do pokoju Marcusa wbiegł wkurzony Martinus i rzucił Maca na łóżko i zaczął się na niego wydzierać. Tata chłopaków kazał mi wziąść Tinusa do jego pokoju a on pogada z Marcusem, jak kazał tak zrobiłam. Gdy zamknęłam drzwi i chciałam porozmawiać z Martinusem.

Ja: Tinus gniewasz się ?

Tinus: Musieliście robić to w moim pokoju?

Ja: no schowałam się u ciebie w szafie gdy bałam się go i później jak mnie znalazł to tutaj wszystko się działo

Tinus: Ale używaliście gumek co Nie? Ale czemu aż tyle?!

Ja: nie użyliśmy bo marcus wszystkimi strzelał w twarz, nie umiał ich założyć i wszystkie popękały

Tinus:  hahaha jezu co za debil

Ja: Ale w ciążę i tak bym nie zaszła więc spokojnie

Tinus: skąd jesteś aż taka pewna

Ja: no wiem i tyle

Tinus: No okaże się... a wogule za 2 dni koncert i trzeba coś wymyślić

Ja: to się załatwi na spokojnie tylko daj mi trochę czasu

Tinus: no za dużo to nie masz bo jutro wyjeżdżamy hehe

Ja: no faktycznie zapomniałam dobra to ja wracam do Marcusa, a Ty śpij dobrze tinus

Tinus: no dobranoc dobranoc tylko cicho bądźcie tam wieczorem hahaha

Ja: dobrze tato - gdy to powiedziałam oboje wybuchliśmy śmiechem

Poszłam do pokoju Maca i siedział na łóżku i trzymał się za głowę nie wiedziałam o co wogule chodzi więc postanowiłam to zapytać...

Ja: mac... co się stało?

Mac: tak... jest źle bardzo źle...

Ja: o co chodzi? Co ci wasz tata powiedział?

Mac: ten temat był tak ciekawy że wogule... on był...

Ja: no jaki był?

Mac: wybacz że to powiem ale był... zjebany...I taki nudny

Ja: oj kotek dasz radę... A teraz podkołderke i idziemy spać bo jutro wyjeżdżamy bo za 2 dni masz koncert

Mac: dobrze mamoo!- i zaczął się śmiać

Szybko przebraliśmy się w piżamy , walczyliśmy pod kołdrę nawzajem powiedzieliśmy sobie dobranoc i poszliśmy spać...

Chłopak z sąsiedztwa// Marcus GunnasenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz