Postanowiłam wyjść z areny i pójść do Mc Donald'a kupić wszystko coś na obiad. Wyszłam tylnim wyjściem przy okazji biorąc moją przepustkę na backstage, którą dał mi Erik tata Mac'a i Tinusa.
10 minut później*
Wkońcu znalazłam mac, zamówiłam to co każdy chciał, w Mc donaldzie było mnóstwo fanów chłopaków, bałam się aby nie zobaczyły mojej przepustki. Szybko spakowałam jedzenie i szybkim krokiem, a nawet wolnej biegnąć ruszyłam w strone areny do której już nie łatwo było się dostać bo arena była otoczona tysiącami fanów śpiewających piosenki M&M. Próbując się przedostać do tylnich wejść poczułam szarpnięcie za ramie, pierwsza myśl to jakaś fanka, ale okazało się że to Izak, ochroniarz Marcusa i Martinusa, któey szybko przeprowadził mnie przez tłum fanek. Podałam wszystkim to co zamówili i poszłam na scene podać chłopaką jedzenie bo widać że taka próba wykańcza. Jakoś od kilku dni źle się czułam, czując zapach jedzenia odrazu mnie mdliło ale zignorowałam to, gdy marcus jedząc frytki chciał mnie przytulić odrazu odepchnełam go i pobiegłam w strone toalety, widziałam zdziwienie oby dwóch chłopaków ale zrobiło mi się nie dobrze.
2 minuty później*
Usłyszałam że ktoś puka do drzwi, był to Marcus. Otworzyłam drzwi, a on zmartwiony odrazu mnie przytulił...
Mac: Wiki co się dzieje?
Ja: nie...nic się nie dzieje...wszystko jest dobrze
Mac: Wiktoria przecież widzę nie jestem ślepy, od kilku dni coś się dzieje jesteś jakaś inna...nawet od kilku dni nie jesz i to jest dziwne bo ty cały czas jadłaś...
Ja: Marcus naprawde nic się nie dzieje...
Gdy Marcus chciał mnie ponownie przytulić na odwróciłam się i zaczełam wymitować. Marcus jeszcze kilka razy próbował mnie namówić żeby wróciła do hotelu , ale ja nie chciałam. Wkońcu nadszedł czas koncertu ja stałam przed bramkami i telefonem Marcusa nagrywałam relacje na snapie.
4 godziny później *
Wkońcu naszedł moment w którym fani mieli wziąść swoje kartonowe kwardary który układały obrazem z życzeniami, a na ogromnym ekranie pojawił się napis i życzenia który zamienił się w slajd ze zdjęciami. Chłopacy usiedli na krzesłach i oglądali ze zdumeniem ile ja w to pracy włożyłam. Zawstydzona i lekko przestraszona wziełam mikrofon do ręki i zaczełam mówić...
Ja: witajcie wszyscy... Witajcie chłopacy...wraz z waszymk fanami...no i małą pomocą Martinusa który pomógł mi to zoorganizować przygotowałam dla was mały prezent na urodziny i mam nadzieje że wam się spodoba zapraszam do oglądania.
Po chwili na ekranie zaczeły się pokazywać filmiki fanów M&M z różnych części europy którzy składają im życzenia. Widać było że Marcus się trochę popłakał bo wycierał łze z policzka.
20 minut później*
Na koniec wziełam mikrofon wyszłam na środek sceny i gdy chciałam się odezwać nagle zrobiło mi się słabo i nagle czarno przed oczami mi się zrobiło a dalej nic nie pamiętam, a gdy już...
CZYTASZ
Chłopak z sąsiedztwa// Marcus Gunnasen
FanfictionNastolatka o imieniu Wiktoria musi pewnego dnia opuścić Polskę i wyjechać z rodzicami i od tego spotkania z Marcusem wszystko się zaczęło...💞💞💞