#12

311 9 2
                                    

Gdy już się obudziłam zobaczyłam że znajduje się w szpitalu, a przy łóżku siedzi zapłakany Marcus. Zacisnełam rękę aby wiedział że już nie śpię. Chłopak szybko podniósł głowę i rzucił się na mnie przytulając mnie z płaczem.

Mac: boże Wiki ty żyjesz.... jak się czujesz? Boli Cię coś? Zawołać lekarza?? Chcesz coś?

Ja: Marcus spokojnie wszystko ze mną dobrze nic mi nie jest

Mac: ale na koncercie zemdlałaś i zacząłem się martwić

Ja: ale już się dobrze czuje

W tej chwili do sali wszedł lekarz

Lekarz: jak się panienka czuje ? Wszystko dobrze ?

Ja: tak wszystko dobrze

Lekarz: zrobiliśmy badania i znamy przyczynę omdlenia tylko nie wiem czy wyraża pani zgodę żeby pani chłopak to wiedział

Ja: tak chce nie chce nic przed nim ukrywać

Lekarz: więc gratuluję państwu macie Kinder niespodzianke

Mac: czyli Co? Dziecko?

Ja: tak marcus dziecko... A czemu Kinder niespodzianka?

Lekarz: nie wiadomo jaka płeć więc powiedziałem że Kinder niespodzianka

Mac: ja chyba pójdę się przewietrzyć zaraz wracam kotek

Po tym jak Marcus i lekarz wyszli sięgnęłam po telefon o zadzwoniłam do Martinusa aby przyjechał do mnie bo muszę mu coś ważnego powiedzieć i to bardzo pilne. Po 5 minutach wbiegł jak torpeda do sali cały zdyszany i spocony, a na dodatek w porozrywanej koszulce.

Ja: A tobie co się stało z koszulka?- zapytałam śmiejąc się

Tinus: wybacz że tak dlugo musiałaś czekać ale fanki mnie zaatakowały sama widzisz- pokazując na koszulkę

Tinus- o co chodzi? Co chciałaś mi powiedzieć ?

Ja: lepiej usiądź...chodzi o to że... zostajesz wujkiem

Tinus: nie...nie gadaj że to się stało

Ja: niestety tak... zniszczyłam marcusowi życie...

Tinus: A gdzie on wogule jest teraz ?

Ja: powiedział że idzie się przewietrzyć

Tinus: pójdę go poszukać...

Chłopak z sąsiedztwa// Marcus GunnasenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz