Gdy już się obudziłam zobaczyłam że znajduje się w szpitalu, a przy łóżku siedzi zapłakany Marcus. Zacisnełam rękę aby wiedział że już nie śpię. Chłopak szybko podniósł głowę i rzucił się na mnie przytulając mnie z płaczem.
Mac: boże Wiki ty żyjesz.... jak się czujesz? Boli Cię coś? Zawołać lekarza?? Chcesz coś?
Ja: Marcus spokojnie wszystko ze mną dobrze nic mi nie jest
Mac: ale na koncercie zemdlałaś i zacząłem się martwić
Ja: ale już się dobrze czuje
W tej chwili do sali wszedł lekarz
Lekarz: jak się panienka czuje ? Wszystko dobrze ?
Ja: tak wszystko dobrze
Lekarz: zrobiliśmy badania i znamy przyczynę omdlenia tylko nie wiem czy wyraża pani zgodę żeby pani chłopak to wiedział
Ja: tak chce nie chce nic przed nim ukrywać
Lekarz: więc gratuluję państwu macie Kinder niespodzianke
Mac: czyli Co? Dziecko?
Ja: tak marcus dziecko... A czemu Kinder niespodzianka?
Lekarz: nie wiadomo jaka płeć więc powiedziałem że Kinder niespodzianka
Mac: ja chyba pójdę się przewietrzyć zaraz wracam kotek
Po tym jak Marcus i lekarz wyszli sięgnęłam po telefon o zadzwoniłam do Martinusa aby przyjechał do mnie bo muszę mu coś ważnego powiedzieć i to bardzo pilne. Po 5 minutach wbiegł jak torpeda do sali cały zdyszany i spocony, a na dodatek w porozrywanej koszulce.
Ja: A tobie co się stało z koszulka?- zapytałam śmiejąc się
Tinus: wybacz że tak dlugo musiałaś czekać ale fanki mnie zaatakowały sama widzisz- pokazując na koszulkę
Tinus- o co chodzi? Co chciałaś mi powiedzieć ?
Ja: lepiej usiądź...chodzi o to że... zostajesz wujkiem
Tinus: nie...nie gadaj że to się stało
Ja: niestety tak... zniszczyłam marcusowi życie...
Tinus: A gdzie on wogule jest teraz ?
Ja: powiedział że idzie się przewietrzyć
Tinus: pójdę go poszukać...
CZYTASZ
Chłopak z sąsiedztwa// Marcus Gunnasen
FanfictionNastolatka o imieniu Wiktoria musi pewnego dnia opuścić Polskę i wyjechać z rodzicami i od tego spotkania z Marcusem wszystko się zaczęło...💞💞💞