Byliśmy w połowie eksploracji fabryki. Było tu pełno pajęczyn, śmierdziało zgnilizną i zombie. Tak naprawdę w każdej chwili jakiś zombie mógł nas zaskoczyć z tyłu, a my nie mogliśmy używać broni palnej, bo byłoby nas słychać w całym budynku.
W pewnym momencie usłyszeliśmy głosy nie należące z pewnością do żadnego członka naszej wyprawy. to byli bandyci.
Nagle, ni stąd, ni zowąd Michael wydał z siebie zduszony krzyk. Miał wbity w plecy nóż do rzucania. Musieliśmy go stąd zabrać, ale w każdej chwili zamachowiec może rzucić w kogoś innego.
-Tom, musimy wybrać, Michael lub któreś z nas.
- Tato... - Michelowi mówienie sprawiało widoczną trudność.
-Nie mogę go tu zostawić! To mój syn!!!
-Tom!!! Szybko, decyzja!!!
-Dobrze. Wy idźcie, ja zostanę tu z Michaelem. - zdecydowałem się wreszcie.
-Dobra...Jeśli uda ci się wydostać, spotkajmy się przy samochodach. Będziemy na ciebie czekać do... - nie skończył, bo w tym momencie w jego ramię wbił się kolejny nóż. - Aaargh...jak to cholernie BOLI!!!
-Szybko...uciekajcie!!!
Ekipa pobiegła dalej. Zdjąłem z siebie kurtkę i próbowałem opatrzyć Michaela. Najpierw próbowałem wyciągnąć nóż, jednak nie mogłem patrzeć, jak Michael przy tym cierpi. Z drugiej strony mogło się wdać jakieś zakażenie.
-Pomogę ci... - ktoś oferował mi pomoc. Był to kobiecy głos, jednak nie wiem skąd dochodził. I w tym momencie zobaczyłem...kobietę. Mniej-więcej 45-letnią, ze zmarszczkami i troskliwym wyrazie twarzy.
-D...dobrze...jeśli mogę spytać, kim pani jest...? - spytałem niepewnie.
- Och, gdzie moje maniery? Mellisa Houston. A pan? Kim pan jest i co pan tu robi? I kim jest ten chłopiec?
-Zaraz pani wyjaśnię, tylko niech mu pani pomoże, błagam!!! To mój syn!!!
-Mój mąż jest lekarzem, już po niego idę.
-Dziękuję...
*Po 5 minutach*
-Tutaj, Stuarcie.
Nieznajomy podał mi rękę.
-Witam, Stuart Houston. Och, rana zadana nożem...już...
*Po 2 godzinach*
Pan Houston na szczęście opatrzył Michaela. Pomógł nam też dojść do Jeep'ów. Podczas tych dwóch godzin opowiedziałem im o Aaronie i Jamesie, i powiedzieli, że się z nami zabiorą. Powiedziałem, że to świetnie, bo nie mamy lekarza, i że mamy jeszcze jednego rannego kolegę. Opowiedziałem też całą historię i wszystko, co musieli wiedzieć. Niedługo...wracamy do domu!!!
YOU ARE READING
Z jak zombie
ParanormalJest rok 2077. Na świecie 3 lata temu doszło do radioaktywnego wybuchu. 90 % ludzi zmieniło się w zombie. Jednak pozostałe 10 % próbuje powstrzymać radioaktywność i tym samym pozostać przy...życiu i mózgu.