Rozdział 2

5 1 0
                                    

Tiaaaaaaaa...naprawdę ładny dziś mamy dzień. Obudziłem się rano i z okna mojej wieży (tak konkretniej z dolnej części drapacza chmur, mieszkam w jednym z jego pokojów), a właściwie z jednego z okien zobaczyłem grupę zombie kręcących się przy wejściu do budynku. Trzy długie lata życia unikania mózgożerców nauczyły mnie tego, że mają one bardzo czuły węch. Muszę się ich jakoś pozbyć, ale jakoś specjalnie mi się nie śpieszy. Moi sąsiedzi, Jeff i Tom z pewnością się nimi zajmą, gdy tylko się obudzą. A stanie się to z pewnością nieprędko. Teraz chcę z wami omówić kilka kwestii:

1. Dziwicie się pewnie, skąd bierzemy pożywienie i czy w ogóle można jeszcze jakieś znaleźć. Otóż można, a są to głównie konserwy. Jedzenie i picie można spokojnie znaleźć w spożywczakach i innych sklepach oferujących żywność. Ludzi na tym świecie została garstka, więc z pewnością na długo wystarczy...a data ważności nawet nic w tym momencie nie wnosi, kto by nie wolał umrzeć niż żyć w takim świecie.

Szczerze, chyba tylko tyle na razie chciałem z wami omówić. O, Jeff!!!

Z jak zombieWhere stories live. Discover now