💞2

2.3K 118 16
                                    

Minęło kilka dni od ostatniej rozmowy między Luną i Niną. Brunetka zapomniała już o temacie Balsano, ale szatynka nadal rozmyślała nad zadanym pytaniem. Cały czas nie umiała na nie odpowiedzieć.

Luna szła w kierunku domu Simona, aby z nim porozmawiać. Wiedziała jedno, na pewno go kocha, tylko jedynym pytaniem, które jej się nasuwało było "Jak go kocha?". Jak brata czy chłopaka? Zapukała do drzwi, lecz nikt jej nie otworzył. Miała już odchodzić, ale intuicja powiedziała jej, aby chwyciła za klamkę. Jak się okazało nie była ona mylna, weszła do środka i wchodząc na górę do pokoju nastolatka zastała niecodzienny widok. Simon rozmawiał razem z Ambar, a ona leżała wtulona w niego. Ich twarze były milimetry od siebie, gdy mieli się już pocałować Luna chrząknęła. Para natychmiast się odsunęła, a Simon podszedł do Luny. Mocno ją przytulił i powiedział ciche "przepraszam". Szatynka nie czuła się zazdrosna, tylko oszukana. Miała Simona za chłopaka, ale i za przyjaciela. Nie mieli przed sobą sekretów, każdy z nich był dla siebie wsparciem w każdej chwili.

Dziewczyna wyszła z domu swojego ex i ruszyła w stronę parku. Tam chodziła zawsze gdy coś ją trapiło. Usiadła na białej ławce tej co za każdym razem. Czuła się oszukana, przecież gdyby jej powiedział zrozumiałaby. Lecz nie zaufał jej na tyle, aby jej to oznajmić. Poczuła obecność drugiej osoby, odwróciła się i ujrzała brata swojej najlepszej przyjaciółki. Jego oczy nie były już takie jak kiedyś, były bez tego błysku, którym podrywał dziewczyny. To nie był ten sam Matteo. Siedzieli w ciszy, co jakiś czas zerkając na siebie. Luna oparła głowę o jego ramię i tak siedząc do wieczora karmili się swoją obecnością. Nic inne nie było ważne.

******************************************

Nina szła właśnie w stronę domu przyjaciółki, aby ją pocieszyć. Dowiedziała się od Simona o całym zajściu, które miało miejsce 3 dni temu. Czym prędzej otworzyła drzwi zapasowym kluczem i pobiegła do pokoju nastolatki. Widok ją zdziwił, ponieważ Luna siedziała w oknie i pisała coś w zeszycie. Zazwyczaj siedziała w łóżku pijąc kakao i patrząc w sufit. Dzisiaj było inaczej, coś jeszcze musiało się stać. Brunetka podeszła do swojej przyjaciółki, a ta natychmiast zamknęła zeszyt w czarnej oprawie. Jak gdyby nigdy nic się nie stało przytuliła Ninę i dalej patrzyła na świat z okna. Siostra Matteo była bardzo zdziwiona zachowaniem Valente, więc postanowiła po prostu z nią porozmawiać, od serca.
-Luna, coś się stało?
-Nie myślałam, że to będzie takie trudne.
-Ale co trudne? Chodzi o Simona?
-Czemu nagle to wszystko jest nieoczywiste? Kiedyś było inaczej, a teraz to wszystko jest dziwne.
-Luna, mówię do ciebie. Chodzi ci o Simona?
-Nie Nina, ale dlaczego mnie oszukał? Dlaczego? - słowa szatynki zdziwiły Ninę, zmieniła temat odpowiadając na pytanie. Tylko dlaczego nie powiedziała o kogo chodziło wcześniej? Co chciała ukryć?
-Wiesz Lunka, ludzie się zmieniają. Byliście razem, może dlatego.
-Właśnie, ludzie się zmieniają. A czy poglądy też się zmieniają?
-Tak, ale do czego ty dążysz?
-Mam wrażenie, że ja też się zmieniłam. Ktoś mnie zmienił..

***
Jak się podoba? Trochę mniej akcji, ale coś się dzieje. Domyślacie się o kogo albo o co mogło chodzić Lunie? Piszcie koniecznie!
WAŻNE! Jeżeli przychodzą wam powiadomienia, na temat moich starych książek, to dlatego, że robię poprawki. Dziękuję kochani! 💗Kocham was mocno, buziaki 💋💞

Skryta Miłość || Lutteo 🔏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz