(18)

1.3K 111 81
                                    

Troszeczkę się spóźniłam, miało być pod koniec tamtego tygodnia, sorki >w<

Miłego czytania :3

ERROR

Znowu miałem ten ''sen'', o ile można było to tak nazwać.

Obudziłem się cały spocony w środku nocy.

Za oknem szalała burza, a kropelki deszczu uderzały o szybę z niezwykłą siłą nasilenia.

Cały pokój wypełniała ciemność, do której moje oczodoły musiały przywyknąć.

Nie było dziewczyny, ani nikogo.

Normalnym było, że o tej porze już dawno spali.

Wlepiałem wzrok w okno i zamyśliłem się na dłuższą chwilę, dopóki nie usłyszałem skrzypu drzwi.

Zerknąłem w tamtym kierunku, a do pokoju weszła Frisk, która jakby nigdy nic skaradała się do mojego łóżka, po czym zdziwiona, że nie spałem, niemal podskoczyła z wrażenia.

- Huh? Dlaczego nie śpisz? - Spytała, zaniepokojna.

Zauważyłem, że na jej lewej ręce zawieszony był bandaż, a pod pachą trzymała dziwną butelkę, w której była jakaś substancja, od której strasznie śmierdziało.

Domyśliłem się, że starała się mnie nie obudzić, lecz skoro i tak nie spałem, to ułatwiłem jej zadanie.

- Tak jakoś... Po co ci to? - Skakałem po tych przedmiotach wzrokiem, a następnie spojrzałem prosto w jej oczy, oczekując wyjaśnień.

- Chciałam zmienić ci opatrunek, ale myślałam, że wciąż śpisz. - Zrozumiałem, po czym przeszedł mnie lekki dreszcz z myślą, że wcześniej była tak blisko mnie.

Jednak skoro nie musiałem czuć cudzego dotyku, to nie było to, aż takie straszne.

Odetchnąłem z ulgą i zorientowałem się, że młoda Frisk już znalazła się przy łóżku i miała zamiar jednak wykonać czynność, czego nie wziąłem wcześniej pod uwagę.

Kiedy wyciągała rękę w moim kierunku, przerwałem jej mówiąc.

- Woow, czekaj! - Wyciągnąłem kończyny w odruchu obronnym, dając znak, że nie byłem na to gotowy.

Brunetka zdziwiła się, trzymając szmatkę w dłoni, ale posłusznie cofnęła się, po czym zmarszczyła lekko brwi.

Westchnęła i przeleciała oczami.

- Nie musisz się bać, to nic strasznego. Po prostu chcę zobaczyć czy twoja rana się goi i zmienić ci opatrunek, ponieważ jest cały ubrudzony krwią. - Opuściłem lekko ręcę, jednak jej odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała, bo nie bałem się czegoś takiego.

Po prostu moja fobia nie była zbyt powszechna, a poza tym trudno było komuś to powiedzieć.

- Spoko, zrobię to sam. - Miałem już przechwycić od niej bandaż, jednak ona wstała, a ja w wyniku tego nie zdołałem go złapać. Moje ciało przechyliło się w lewo za mocno i upadłem na bok, na miękkie łóżko.

Dziewczyna wykorzystała to i wskoczyła na nie, po czym rozciągając szmatkę, miała zamiar uporać się szybko z moją raną.

Nie przewidziałem tego, dlatego zareagowałem tylko i wyłącznie ruchem obronnym.

- Nie! - Wyciągnąłem rękę w jej stronę, rozprostowując ją. Po czym odepchnąłem Frisk magią na ścianę, znajdująca się najbliżej.

Nie zdążyłem zwrócić uwagi na to co robiłem, ponieważ stało się to zbyt szybko.

Ink x Error || Ku zmianie losu ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz