Error
Uniosłem powieki i spojrzałem przez ramię.
Obraz przed moimi oczami powoli się wyostrzał, a glitche stopniowo słabnęły.
Nie mogłem sobie przypomnieć co się stało, ale najwidoczniej musiałem na chwilę stracić przytomność i dopiero teraz dochodziłem do siebie.
Mocny ból głowy ledwo pozwolił mi stanąć na nogach.
Gdy to zrobiłem od razu tego pożałowałem i postanowiłem jeszcze trochę posiedzieć pod drzewem.
Dalej tkwiłem w tym samym AU co przedtem.
Gdy moje katusze powoli ustawały, starałem się poukładać myśli.
Ostatnim moim wspomnieniem było odejście od Dusta.
Heh, już wszystko wiedziałem.
Uśmiechnąłem się pod nosem i zaśmiałem, kładąc dłoń na czole.
Jak mogłem być taki głupi?
Naprawdę nie widziałem tego, jaki niezdecydowany byłem.
Czułem jakiś wewnętrzny żal i smutek, ale to chyba nie były moje uczucia, raczej... kogoś innego.
Dopiero teraz zrozumiałem, że zachowywałem się jak Ink.
W końcu on czuł do nich empatię, a nie ja.
Westchnąłem i oparłem się plecami o pień drzewa.
Rany, to było bardziej męczące niż rozwalanie światów potworów.
Nie przypominałem sobie, żebym kiedykolwiek tak mocno bił się z myślami.
Zdecydowałem, że z tym skończyłem.
Nie miałem zamiaru więcej pozwolić, jakimś zwykłym glitchom na odciąganie mojej uwagi od mojego zadania.
Jakim było niszczenie.
Wtem usłyszawszy cichy szelest, oderwałem się od rośliny i utkwiłem wzrok w tamtym punkcie.
Spostrzegłem Dusta, który wydawał się być zdenerwowany.
Wstałem i podszedłem do niego, a on widząc mnie, natychmiast zmienił wyraz twarzy z niezadowolonego na obojętny.
- Coś taki nie w sosie? - Uniosłem brew.
- Ach, Error! Wszędzie cię szukałem, wybacz mi tamto. - Niestety nie za bardzo kojarzyłem co miał na myśli przez ''tamto''. Moja pamięć nie była tak
tragiczna, ale po całkowitym zglitchowaniu, mogły wystąpić pewne efekty uboczne.
- Eee, w porządku. - Palnąłem, odrzucając te sprawę daleko.
Szkielet rozchmurzył się, przybliżając do mnie.
- W odpowiedzi na twoje pytanie dodam, że nie jestem już wnerwiony. Widok swojego kumpla zawsze poprawia humor, co nie? - Objął mnie ramieniem, w wyniku
czego natychmiast odskoczyłem i próbowałem zamaskować przerażenie.
On tylko patrzył i nie skomentował tego, a po chwili włożył ręcę do kieszeni.
- Sorry, kumplu. Nie wiedziałem, że nie lubisz się przytulać. - Zaśmiał się, a ja odetchnąłem z ulgą, biorąc głęboki oddech.
- Więc co cię tak zdenerwowało? - Kontynuowałem temat, próbując zapomnieć o tej niezręcznej sytuacji.
CZYTASZ
Ink x Error || Ku zmianie losu ✓
Fiksi PenggemarCzy przeznaczenie można oszukać? To właśnie chce udowodnić Error, zbliżając się nieświadomie do Ink'a. Jednak co jeśli wszystkie jego starania pójdą na marne przez jedną, tajemniczą osobę? Czy da radę sprostać wyzwaniu? Czy może liczyć na swojego pr...