Omg, 3 miechy nic nie było o.o
Przepraszam bardzo, ale znów pisałam ten rozdział 5godzin ;w;
Tym razem jest dłuższy, pewno gorzej wyszedł, niż tamta wersja, ale mam nadzieję, że wam się spodoba ^^WTF!!! Ten rozdział ma 8K słów. Właśnie pobiłam swój rekord, bo było nim około 7K
Ok.... nie spodziewałam się tego O__OI tak, w rozdziale będą flaki, krew, wargi, płuca, serce... wszystko. Więc zanim napiszesz setny komentarz o tym, że któryś nie ma tego i tego, proszę - przeczytaj tą wiadomość i sobie daruj, jeśli możesz.
Enjoy! ^-^
Perspektywa z trzeciej osoby
Gdy księżyc mocno oświecał ziemie, Dream ostatecznie podniósł się całkowicie z podłoża z niezadowoleniem na twarzy i westchnął głęboko.
Nie mógł zasnąć, więc postanowił, że trochę rozprostuje kości.
Jednak wtedy zauważył, iż Inka nie było z nimi.
Wzdrygnął się i rozejrzał dookoła gwałtownie.
Po czym z impetem podbiegł do śpiącego twardo Fell!Sansa i chwycił go za ubrania, a następnie szarpał desperacko, krzycząc mu prosto w twarz.
- Ink zniknął! - Dream był tak wystraszony, że nie zdążył pomyśleć o tym, co zrobił. Dlatego gdy Sans się obudził, spojrzał rozwścieczenie na swojego
towarzysza. Szkielet pozytywnych uczuć cofnął się dwa kroki do tyłu i przełknął głośno ślinę.
- Co ty do chuja wyprawiasz?! Nie widzisz, że śpię?! - Dream zaczął machać rękami, aby nieco opanować sytuację, lecz czuł się trochę niekomfortowo w
tamtym momencie. Fell westchnął i rozejrzał się wokół. Później rzucił mu srogie spojrzenie i spytał.
- No to czego żesz tak wrzeszczał? - Kościotrup odetchnął z ulgą i powiedział mniej zdenerwowanym głosem.
- Nie widziałem Inka, więc trochę mnie poniosło. - Lecz w tym samym momencie Fell warknął i uderzył Dream'a pięścią w głowę, krzycząc.
- Ty kretynie! Mógł po prostu pójść na spacer i to był powód, dla którego mnie obudziłeś?! - Sans od pozytywnych uczuć masował bolące miejsce ze łzami w
oczach, po czym Fell z niezadowoleniem wrócił na swoje miejsce spoczynku i ułożył się wygodnie z powrotem do snu.
Dream sapnął i spojrzał w górę. Przyglądał się bezchmurnemu niebu, które było tak czarne, że jedyne co dało się na nim dostrzec to wielki, świecący księżyc.
Następnie z niepokojem spojrzał na niczego nieświadomego Fella. Przycisnął dłoń swojej lewej ręki do prawej, która zwisała swobodnie.
Skoro i tak już nie spał, to postanowił, że sprawdzi dokładnie teren.
A kiedy od kilku minut nie mógł znaleźć kompana, poczuł dziwne przeczucie, że powinien go szybko odnaleźć.
Wyczuł, że znajdował się teraz w nieciekawej sytuacji.
Wrócił szybko do Fella i obudził go, tym razem stanowczo.
On wstał po raz kolejny i już miał drzeć się na Dream'a ponownie, lecz widząc jego opanowany i skupiony wyraz twarzy, darował sobie i zatrzymał wszelkie uwagi dla siebie.
- Co znowu? - Warknął.
- Musimy znaleźć Inka, szybko. - Odpowiedział krótko. Fell przyglądał mu się z niezadowoleniem i skrzyżował ramiona. Z taką postawą jedynie kiwnął
CZYTASZ
Ink x Error || Ku zmianie losu ✓
FanfictionCzy przeznaczenie można oszukać? To właśnie chce udowodnić Error, zbliżając się nieświadomie do Ink'a. Jednak co jeśli wszystkie jego starania pójdą na marne przez jedną, tajemniczą osobę? Czy da radę sprostać wyzwaniu? Czy może liczyć na swojego pr...