third touch

833 95 16
                                    

Trzeci dotyk był nieoczekiwany.

Natasha zarezerwowała pokój w hotelu, nie spodziewając się, że spędzą tę noc w wygodnie. Budynek wyglądał na trochę zapuszczony, wypełniał go zapach starości i zgniłych kwiatów. Oceniła, że czasy świetności hotelu przypadły na lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku, ale przynajmniej koszty zakwaterowania nie nadszarpną budżetu S.H.I.E.L.D.

Natasha zauważyła kątem oka, że Barnes wszedł do holu, więc udała się na górę by zobaczyć pokój, chociaż nie dbała zbytnio o wystrój. Bardziej interesowała ją ciepła woda w kranie.

Usłyszała, że James podążył za nią. Gdy znalazła się na drugim piętrze, przy trzecich drzwiach po lewej, wyjęła klucz z kieszeni i otworzyła pokój. Barnes wszedł za nią do środka i bez słowa zamknął drzwi. Światło wciąż pozostawało zgaszone, gdyż było zbędne. Pokój rozjaśniał różowy neon z nazwą hotelu, przymocowany na ścianie budynku.

Barnes oparł się plecami o ścianę i spoglądał na bezgłośnie poruszającą się Natashę, które przez swoje szpiegowskie nawyki poruszała się wzdłuż ścian i wyjrzała przez okno, nie odsłaniając firanki jakby ktoś miał ich śledzić. Odwróciła się i spojrzała na Barnesa.

Bucky zamiast patrzyć jej w oczy, podziwiał jej wygląd, gdy powoli zbliżała się w jego kierunku. Był zaaferowany każdym jej delikatnym ruchem, każdym stawianym z gracją krokiem. Jakby unosiła się tuż nad ziemią, a nie twardo po niej stąpała. Zatrzymała się przed nim, a jej twarz wyrażała sprzeczne emocje.

Tego wieczoru między nimi pojawiło się coś nowego i oboje mieli tego świadomość, bo nigdy wcześniej nie pozwalali sobie na bardziej zażyłe gesty czy niejednoznaczne spojrzenia. Zachowywali między sobą bezpieczny odstęp, ale ostatnimi czasy, gdy wspólne akcje zaczęły się mnożyć, a zrozumienie i nić sympatii budować, wspólna przeszłość także dała o sobie znak.

Natasha spoglądając na Barnesa, starała się zrozumieć czy możliwe jest, by powtórnie znaleźli drogę do swoich serc? Czy będzie takie samo jak dawniej?

Barnes wyciągnął metalową dłoń i ostrożnie dotknął policzka agentki. Nie analizował, dlaczego chciał zaznać miękkości jej skóry. Pogładził wierzchem dłoni jej policzek i już chciał odsunąć się, gdy niespodziewanie ona dotknęła czubków jego palców. Nie zastanawiał się dłużej. Objął jej policzek otwartą dłonią, a ona wtuliła w nią głowę.

Ten moment trwał dosłownie sekundę. Natasha zdążyła odsunąć się już i pójść do łazienki, a on dalej stał osłupiały przypływem czułości z jej strony.

Uznał, że najwyższa pora na kolejnego papierosa.

𝐑𝐄𝐌𝐄𝐌𝐁𝐑𝐀𝐍𝐂𝐄 {𝑤𝑖𝑛𝑡𝑒𝑟𝑤𝑖𝑑𝑜𝑤}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz