13 cz.4

200 13 0
                                    

Gdy rodzice Lysandra i Leo wraz z Rozalią się zjawili zjedliśmy kolację wigilijną zaczęła się rozmowa naszych rodziców a ja bawiłam się z Alicją. 

- Lily ostatnio się zastanawiałam...

- tak?

- jest jakaś rzecz , którą nie potrafisz?

-hm...dobre pytanie, muszę się chwilę zastanowić...Wiem nie potrafię jeździć na rowerze to jedyna rzecz , której nie potrafię 

- serio? nie umiesz jeździć na rowerze 

- naprawdę , nie umiem

Postanowiłam wypuścić psa mojego brata na podwórek.

- gdzie idziesz Lilly?
- idę wypuścić pieska

Gdy wypuszczałam Demona nagle wyskoczył Kastiel
- Buu...  !
Ja zaczęłam krzyczeć bo mnie przestraszył. Byłam na niego wściekła złapałam go za ucho i zaczęłam go ciągnąć a on tylko mówił"ała to boli"
- Kassi  co tu robisz synku?- mama była zdziwiona
- ten idiota mnie straszył
- nie żałuję tego
Praktycznie całe święta spędziliśmy razem . Ja oczywiście z moim bratem trochę się kłóciliśmy. Po świętach zaczął się nowy semestr .

Witam moich kochanych czytelników. Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie miałam kiedy go skończyć i jakoś nie miałam weny. Wesołych Świąt wam życzę i udanego nowego roku kochani!!! :*





Słodki Flirt - jako siostra Kastiela [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz