Ruki
Siedziałaś wraz z Rukim czytając w spokoju książkę, a raczej lekturę szkolną... Baaaardzo nudną. Nawet nie zauważyłaś kiedy odpłynęłaś w słodką krainę snów, albo krainę morfeusza, jak kto woli.
Kiedy przebudziłaś się pierwsze co zobaczyłaś to...ciemność.
Co ciekawe nie siedziałaś w fotelu tylko leżałaś w wygodnym, ciepłym łóżku, pod ciepłom kordłą ^^
Obróciłaś się na bok. Kiedy twój wzrok przyzwyczaił się do mroku w pokoju zobaczyłaś jakąś sylwetkę leżącą koło ciebie.
Zmarszczyłaś brwi- Ruki? To ty?
W odpowiedzi usłyszałaś tylko ciche mruknięcie. Chłopak przysuną się do ciebie i przytulił, spał dalej. Jego oddech trochę cię łaskotał w szyje ale ty za ras też zasnęłaś.Kou
- piżamowa impreza!!!
- piżamowa impreza!! - krzyczałaś uradowana z blondynem.
- zamknąć ryje i spać!!- wrzasną Yuma. Ale czemu tu się dziwić skoro drzecie się o 3 w nocy...
Kiedy w końcu położyliście się spać ( po przegadaniu, wydurnianiu się i nakładaniu maseczek na mordkę) Kou glebną się na łóżko a ty glebnełaś się na niego. Mu to nie przeszkadzało ci było wygodnie, Yuma i reszta świata mogła spać spokojnie, wszyscy szczęśliwi.Yuma
Byłaś padnięta najpierw straszny dzień w szkole, potem masa innych ciężkich zajęć aż w końcu pomaganie Yumie w ogrodzie.
Padłaś na ławkę, położyłaś się.
Pierdzielisz idziesz spać. Co tam konary, zimno czy inne złośliwości natury, szkoła przetrwania...
- co ty robisz?- spytał Yuma stając przy tobie.
- śpię?-
- na ławce? -
- bronisz?-
- nie?-
-...-
-...-
- eh!-.
Szatyn wzią cię na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Położył cię na łóżku a sam ułożył się obok. Wtuliłaś się w niego i razem zasnęłiście.Azusa
Leżeliście wspólnie u ciebie na łóżku. nic ciekawego się nie działo, taki spokojny, zwykły wieczór. Kiedy na zegarku wybiła 22 Azusa chciał się zbierać do siebie ale nie ma tak dobrze.
- nigdzie nie idziesz ! nie pozwalam!- położyłaś się na niego uniemożliwiając mu wstanie. Chłopak posłał ci zdziwione spojrzenie.
- jak to?- spytał
- będziesz spał ze mną! teraz i tu! - chłopak zdziwił się jeszcze bardziej, dopiero po chwili dotarło do ciebie dwuznaczność twych słów.
*** w tym samym czasie, rezydencja Sakamakich***
- hmm?- mrukną Laito
- a ci co?- spytał Ayato
- nagle poczułem dumę z niewiadomych mi przyczyn...-
*** z powrotem u u ciebie w domu***
Przykryliście się kocem, a ty wtulona ( i nadal leżąca na chłopaku) zasnęłaś.
- elololololoolololololo !!! jak tam żyć !?
ruki - chyba "życie"???
- ...to też
- dobra nie pierdzielimy pierdół !! tylko tsza się skupić!! mamy ogłoszenia parafialne !
wszyscy-???
- dobra więc... emm dobra zaczniemy od nazwy...
no więc pewnego razu kiedy byłam z psem na spacerze pomyślałam o nazwie dla was ( czyt. czytelników ) bo czemu nie. Więc myślałam nad nazwami yutuberów, wattpadowiczów czy bloogerów. Nie wiem czemu ale wpadł mi do głowy pomysł " groszki" (nie wiem czemu nie pytajcie....) no ale ta nazwa nie jest wystarczająco "mroczna" więc................
CZYTASZ
Diabolik Lovers/scenariusze
FanfictionSiemano jak widać po tytule znajdziesz tu scenatiusze z Diabolik Lovers. jeeeee. Będą tu opisywane różne sytuacje z braćmi z najlepszego anime świata. :)