3. Pożegnanie

431 46 8
                                    

Nanako ma 9 lat tak samo jak Naruto, Kiba, Sakura itp.

**********
*Pov. Nanako*
Idę do Hokage... Nie wiem co mnie czeka... Jestem już pod drzwiami.

Puk puk.

-Proszę- Usłyszałam głos staruszka. Weszłam do środka-O! Nanako witaj. W czym mogę ci pomóc?

-O tuż Manami-sensei powiedziała że chcesz że mną porozmawiać.

-Czyli poznałaś już Manami? - Pokiwałam głową- Dobrze. Pewnie powiedziała ci że wyruszasz na roczny trening?

-Hai- Podeszłam bliżej

-A wiesz dlaczego? - Pokiwałam przecząco głową- Masz Sharingana, jako jedna z nielicznych. Jedyną osobą, która umie go w pełni używać jest Manami.

-Rozumiem.

-Wyruszacie jutro. Pożegnaj się z wszystkimi. A ja powiem Iruce że nie będzie cię przez rok.

-A Hokage-sama... -Powiedział krótkie „O co chodzi?"- Przecież mogę się uczyć w Wiosce...

-Nanako. Nikt z mieszkańców Konohy nie ma pojęcia, że wogóle posiadasz to Kekkei Genkkai. Pamiętaj o tym. -odpowiedział

-Ale jeśli zostane ranna?! A-albo gorzej! Jeśli M-manami-sensei zostanie ranna, ja nie będę mogła jej pomóc! Jestem słaba! -krzyczałam z łzami w oczach

-Drogie dziecko... -Wstał- Jesteś silną Kunoichi jak na swój wiek. Znasz się na wielu jutsu. Jesteś bardzo mądra. -Przytulił mnie. Byłam w szoku- Wola ognia nadal płonie. A teraz idź... Ty dłużej tu jesteś, tym mniej masz czasu na pożegnanie się z przyjaciółmi.

-Masz rację Hokage-Sama. -Przestał mnie przytulać- Ja już pójde i  dziękuje! -Wyszłam.  Zaczełam biec w stronę domu Uzumakiego.

*********

*Pov. Naruto*
Wyzdrowiałem. Jestem już zdrowy. Nie wiem jak, ale ważne że zdrowy!
Usłyszałem dzwonek do drzwi.

Podeszłem do nich i otworzyłem. A tam stała zdyszana Nanako.

-Co cię tu sprowadza Nanako-chan? -Zapytałem i wskazałem żeby weszła

-Muszę się pożegnać-Weszła, a mi serce stanęło (w przenośni XD) - Wyjeżdżam na rok.  Trenować.

-C-co?! To jest żart. Prawda? Prawda Nanako?! -Miałem łzy w oczach. Ona jest moją jedyną przyjaciółką. Nie mogę jej stracić.

-N-naruto... To jest prawda. Muszę się z tobą pożegnać. Mi też ciężko się rozstać, ale taki rozkaz wydał Hokage. -Też zaczeła płakać- Nie utrudniaj mi tego, prosze.-Podeszłem do niej i ją przytuliłem

*Pov. Nanako*

Podszedł i przytulił mnie. Odwzajemniłam uścisk. Trudno mi się rozstać. Tak samo jak jemu.

-Ale będziesz pisać, tak? -Spojrzał mi w oczy- Nie wytrzymam tyle bez ciebie. Z kim będe chodzić na ramen jak cię nie będzie? -Uśmiechnął się. Ja tak samo.

-Nie wiem, ale jak wrócę od razu pójdziemy!
~Muszę się jeszcze pożegnać z Hinatą i Shikamaru! ~Pomyślałam- Naruto ja już muszę iść.

-Dlaczego? Zostać jeszcze. -Spojrzał na mnie smutno

-Muszę się jeszcze się z kimś pożegnać! Ja już pójde. -Poszedł do drzwi i je otworzył.

-Będę tęsknił Nanako!- Znowu mnie przutylił

-Ja też -Tkwiliśmy tak z 2 minuty, potem przestaliśmy- Sayonara Naruto! -Pocałowałam go w policzek. Przez co BARDZO mocno się zarumienił.

Brązowowłosa Kunoichi ||  Uchiha NanakoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz