Nanako ma 9 lat tak samo jak Naruto, Kiba, Sakura itp.
**********
*Pov. Nanako*
Idę do Hokage... Nie wiem co mnie czeka... Jestem już pod drzwiami.Puk puk.
-Proszę- Usłyszałam głos staruszka. Weszłam do środka-O! Nanako witaj. W czym mogę ci pomóc?
-O tuż Manami-sensei powiedziała że chcesz że mną porozmawiać.
-Czyli poznałaś już Manami? - Pokiwałam głową- Dobrze. Pewnie powiedziała ci że wyruszasz na roczny trening?
-Hai- Podeszłam bliżej
-A wiesz dlaczego? - Pokiwałam przecząco głową- Masz Sharingana, jako jedna z nielicznych. Jedyną osobą, która umie go w pełni używać jest Manami.
-Rozumiem.
-Wyruszacie jutro. Pożegnaj się z wszystkimi. A ja powiem Iruce że nie będzie cię przez rok.
-A Hokage-sama... -Powiedział krótkie „O co chodzi?"- Przecież mogę się uczyć w Wiosce...
-Nanako. Nikt z mieszkańców Konohy nie ma pojęcia, że wogóle posiadasz to Kekkei Genkkai. Pamiętaj o tym. -odpowiedział
-Ale jeśli zostane ranna?! A-albo gorzej! Jeśli M-manami-sensei zostanie ranna, ja nie będę mogła jej pomóc! Jestem słaba! -krzyczałam z łzami w oczach
-Drogie dziecko... -Wstał- Jesteś silną Kunoichi jak na swój wiek. Znasz się na wielu jutsu. Jesteś bardzo mądra. -Przytulił mnie. Byłam w szoku- Wola ognia nadal płonie. A teraz idź... Ty dłużej tu jesteś, tym mniej masz czasu na pożegnanie się z przyjaciółmi.
-Masz rację Hokage-Sama. -Przestał mnie przytulać- Ja już pójde i dziękuje! -Wyszłam. Zaczełam biec w stronę domu Uzumakiego.
*********
*Pov. Naruto*
Wyzdrowiałem. Jestem już zdrowy. Nie wiem jak, ale ważne że zdrowy!
Usłyszałem dzwonek do drzwi.Podeszłem do nich i otworzyłem. A tam stała zdyszana Nanako.
-Co cię tu sprowadza Nanako-chan? -Zapytałem i wskazałem żeby weszła
-Muszę się pożegnać-Weszła, a mi serce stanęło (w przenośni XD) - Wyjeżdżam na rok. Trenować.
-C-co?! To jest żart. Prawda? Prawda Nanako?! -Miałem łzy w oczach. Ona jest moją jedyną przyjaciółką. Nie mogę jej stracić.
-N-naruto... To jest prawda. Muszę się z tobą pożegnać. Mi też ciężko się rozstać, ale taki rozkaz wydał Hokage. -Też zaczeła płakać- Nie utrudniaj mi tego, prosze.-Podeszłem do niej i ją przytuliłem
*Pov. Nanako*
Podszedł i przytulił mnie. Odwzajemniłam uścisk. Trudno mi się rozstać. Tak samo jak jemu.
-Ale będziesz pisać, tak? -Spojrzał mi w oczy- Nie wytrzymam tyle bez ciebie. Z kim będe chodzić na ramen jak cię nie będzie? -Uśmiechnął się. Ja tak samo.
-Nie wiem, ale jak wrócę od razu pójdziemy!
~Muszę się jeszcze pożegnać z Hinatą i Shikamaru! ~Pomyślałam- Naruto ja już muszę iść.-Dlaczego? Zostać jeszcze. -Spojrzał na mnie smutno
-Muszę się jeszcze się z kimś pożegnać! Ja już pójde. -Poszedł do drzwi i je otworzył.
-Będę tęsknił Nanako!- Znowu mnie przutylił
-Ja też -Tkwiliśmy tak z 2 minuty, potem przestaliśmy- Sayonara Naruto! -Pocałowałam go w policzek. Przez co BARDZO mocno się zarumienił.
CZYTASZ
Brązowowłosa Kunoichi || Uchiha Nanako
FanfictionNie jestem jakoś nadzwyczaj silna... Nie miałam specjalnych umiejętności. Jednak... W jakiś sposób zmieniłam ten świat... "Jeśli myślisz, że każdy Uchiha to gbur, spójrz na mnie! Jestem wyjątkowa! " "Nazywam się Uchiha Nanako! Zapamiętaj sobie to i...