Minął tydzień od pamiętnej wymiany wiadomości. Luke codziennie do mnie pisał, a ja ignorowałam każdą jego próbę skontaktowania się. Tęskniłam za nim, ale bałam się. On mnie widział, a co jak jest jakimś porywaczem psycholem? A co jeśli jest miłym chłopakiem, który na prawdę mnie kocha? Nic już nie wiem.
Siedzę na parapecie gapiąc się zachód słońca z kubkiem herbaty owocowej w ręku. Dźwięk przychodzącej wiadomości przerwał moje rozmyślania.
LuckyLuke: Tęsknie :c
GreenGirl: Kim jesteś?
LuckyLuke: Jezu Clary skarbie
GreenGirl: Nie nazywaj mnie tak... kim jesteś?
LuckyLuke: Nie mogę napisać, musisz się tego dowiedzieć w realu.
GreenGirl: I myślisz, że się z tobą spotkam? Możesz być porywaczem, gwałcicielem, mordercą, psycholem, który wie jak wyglądam... Od tygodnia nie wychodzę z domu!!
LuckyLuke: Znasz mnie przecież..
GreenGirl: Nie znam.
LuckyLuke: Nazywam się Luke Hemmings
GreenGirl: A ja to roszpunka.
LuckyLuke: Chodź na skype
GreenGirl: ok
Weszłam na skype, po chwili na ekranie widniało powiadomienie "Hemmo chcę nawiązać połączenie" kliknęłam zieloną ikonę, i pojawił się Luke... ten Luke Hemmings, a mnie zatkało. Wyglądał dziwnie podkrążone oczy, włosy w nieładzie i spierzchnięte usta.
-Hej słońce-powiedział z uśmiechem
-Żarty sobie robisz?-zapytałam ostro
-Przepraszam ale nie traktowałabyś mnie normalnie gdybym powiedział od razu-powiedział ze smutkiem-Przepraszam - szepnął
-Co teraz?-zapytałam nie patrząc w monitor
-To chyba ja powinienem zapytać-szepnął
-W pewnym sensie rozumiem twoje postępowanie, nie wiem jak to jest być kimś sławnym, ale łatwo nie masz, pewnie nie wiesz komu ufać. Rozumiem.-powiedziałam nadal nie spoglądając na Luka
-Już wiem komu ufać. Clary spotkajmy się proszę.
-No nie wiem.
-Nie chcesz?
-Nie wiem... po prostu to takie nagłe i ...-przerwał mi dźwięk dzwoniącego telefonu, spojrzałam na wyświetlacz
-Kto to?-zapytał zaciekawiony Luke
-Michael
-Co?
-Poczekaj chwilę
-Możesz rozmawiać przy mnie.-odparł ponuro
Wyszłam z pokoju. Wróciłam po niecałych 10 minutach.
-Już jestem
-Czego chciał?-zapytał ostro
-Idę z nim jutro na zakupy, bo musi kupić ubrania, a nie lubi chodzić sam.
-Z nim się od razu spotkasz?
-Jesteś zazdrosny?- cisza
-Clary proszę chodźmy na spacer choćby teraz.
-Dobrze.
-Na prawdę?-zapytał z szerokim uśmiechem
-Tak, za 20 minut w Garden Park
-Dobrze do zobaczenia słońce.
_____________________________________
Krótko konkretnie nudno wiem masakra ehh
-pozdrawiam TaZła
CZYTASZ
Messages
FanfictionONA nie chciała pisać... myślała, że to czterdziestoletni gwałciciel... ON od początku chciał ją poznać więc zhakował jej konto... Kim on jest? Przyjaźń? Znajomość? Miłość?-nie przecież ona się nie zakochuje Zobacz jak potoczy się ich inte...