Przebrałam się w czarne rurki, szarą koszulkę i czarną bluzę z kapturem. Zabrałam słuchawki i wyszłam z domu zakładając kaptur. Włączyłam "Nirvana-Drain you" i ruszyłam w stronę parku, do którego miałam 20 minut. Ręcę trzęsły mi się całą drogę. Dotarłam na miejsce usiadłam na huśtawce znajdującej się na placu zabaw w parku. Nagle ktoś od tyłu zakrył mi oczy.
-Luke?-zapytałam
-Luke?-zapytał ściągając swoje dłonie z mojej twarzy- umówiłaś się z Hemmingsem?-zapytał mrużąc oczy
-Hej Mike ciebie też miło wiedzieć
-Hej Clary to jak? Ten Luke to Hemmo?
-no tak
-wow ciekawie się robi-odpowiedział z uśmiechem
-nawet bardzo, a teraz proszę idź już-westchnęłam
-ok nie będę przeszkadzał w randce- odparł zawiedziony i ruszył w innym kierunku.
Westchnęłam głośno wypuszczając powietrze z ust. Siedziałam tak przeglądając telefon.
-Pobujać cię dziewczynko?-zapytał ktoś za mną a moje serce zaczęło skakać jak opętane. Odwróciłam się i zobaczylam Luka.
-Nie strasz mnie idioto!-krzyknęłam bujając się dalej
-Oj no przepraszam.-powiedział siadając na sąsiedniej huśtawce. Bujaliśmy się w ciszy już 10 minut.
-Nie przyszedłem tu żeby się pobawić Clary.- powiedział patrząc na mnie
-Ja wręcz przeciwnie żałuje tylko, że nie wziełam foremek do piasku.-powiedziałam szybko na co Luke się zaśmiał
-Przepraszam.-szepnął
-Rozumiem.
-na prawdę?
-Nie. Nie powiedziałeś mi nic pomimo, że wiedziałeś że nie słucham was, spotykałam się z Mike'iem i nie zachowywałam się jak pusta fanka okay?!-wyrzuciłam z siebie
-Wiem ale bałem sie, przepraszam.
-Powtarzasz się.-powiedziałam wstając z huśtawki
-Clary postaw się w mojej sytuacji.-stanął obok mnie ze spuszczoną głową
-Dobrze już... Nie chce się sprzeczać.- uśmiechnęłam się na co chłopak spojrzał na mnie i mocno przytulił co odwzajemniłam.
-Chodź idziemy na pizzę-oznajmił nagle chłopak
-Ty to wiesz co powiedzieć, żebym zapomniała o całej sprawie.-zaśmiałam się i ruszyliśmy do pizzerii.
Cały czas rozmawialiśmy śmiejąc się z najmniejszych głupot, a najbardziej z dziecka, które rzuciło kawałkiem oliwki w oko ojca.
Po posiłku Luke zaproponował, że mnie odprowadzi. W drodze do domu słuchaliśmy muzyki przez słuchawki i krzycząc przy ulubionych piosenkach co spotkało się z dziwnym wzrokiem moich sąsiadów. Nareszcie byliśmy pod moim domem.
-o nieee-jęknęłam
-co się stało?-zapytał zdziwiony
-teraz wiesz gdzie mieszkam nie przemyślałam tego
-radzę zasłaniać okno w pokoju-odpowiedział uśmiechając się zadziornie
-dzięki za radę-uśmiechnęłam się- Dobranoc Luke- powiedziałam i ruszyłam w stronę domu tzn chciałam ruszyć ale Luke złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i mocno przytulił.
-Dobranoc słońce.-powiedział całując w czoło
Zdziwiona uśmiechnęłam się i poszłam do domu następnie do łazienki gdzie wzięłam kąpiel i rzuciłam się na łóżko niemal natychmiast zasypiając.
CZYTASZ
Messages
FanfictionONA nie chciała pisać... myślała, że to czterdziestoletni gwałciciel... ON od początku chciał ją poznać więc zhakował jej konto... Kim on jest? Przyjaźń? Znajomość? Miłość?-nie przecież ona się nie zakochuje Zobacz jak potoczy się ich inte...