(kartka z dziennika)
Dzisiaj dnia 12.03.2100 odkryłem przerażająca prawdę, ale zacznijmy od początku.
Był 20 lutego 2100 roku obudziłem się rano i zszedłem po schodach do kuchni pierwsze co rzuciło mi się w oczy była karteczka od mamy o treści "poszłam do pracy w lodówce masz obiad kocham, Mama". Z powodu głodu podszedłem do lodówki i wyciągnąłem kanapki przygotowane przez moją rodzicielke. Zajadając się kanapką z szynką patrzyłem za okno na panoramę Radziszowa stolicy świata, nagle zobaczyłem poruszenie. Jeden z nowych tramwajów nie potrzebujących torów jeździł po rynku tratujac ludzi. W tym momencie poczułem dziwny nie pokój włączyłem radio i usłyszałem słowa "Drodzy obywatele proszę się niczego nie obawiać sytuła-a-a-a-szszszszszsz". Wyłączyłem radio i pomyślałem " Noż ***** czemu dzisiaj w dzień moich urodzin. Nagle zdębiałem przypominając sobie ze moja mama pracuje w okolicach gdzie jeździ tamten wariat.