W polityce nie mam miejsca na sentymenty!

111 12 13
                                    

Jedną z zalet bycia w tech. informatycznym jest to, że wszędzie są komputery i można pisać na wattcie ;D

Każdy ma w życiu coś do czego jest w jakiś sposób przywiązany. A to do dajmy na to korali po prababci, a to do własnej firmy czy do jakiegoś kraju/narodu/czegokolwiek innego.

Przez te sentymenty mamy lekko wypaczony obraz tego czegoś np. pomijamy to, że te korale są popękane. W skrajnym wypadku dochodzi do szowinizmu tj. tak skrajnego uwielbienia dla czegoś, iż nie widzi się tego wad a osoby myślące inaczej uznaje się za wrogów, których należy w jakiś sposób się pozbyć z naszej drogi.

Jedną z naszych zalet ale i wad narodowych jest nacjonalizm (który wedle definicji jest czymś pozytywnym ale o tym kiedy indziej jak już [jeśli] wezmę się za ideologie) romantyczny, a co za tym idzie duża dawka przywiązania do Polski i rzeczy z nią związanych. A niestety to przekłada się też na polską politykę, bo jacy są wyborcy (teoretycznie) takich mamy polityków.

I to źle.

Jest coś takiego jak brytyjska doktryna dyplomatyczna i ona brzmi "Wielka Brytania nie ma sojuszników, nie ma przyjaciół, ma interesy."

Co z tego wynika? Brytyjczycy nie bawią się w sentymenty. A my? My machamy szabelką, jesteśmy rusofobami, amerykanofilami, ukrainofilami itd.

Bawimy się w takie niedorzeczności jak honor zamiast użyć mózgu i nie walczyć z III Rzeszą. I tutaj pauza - nie szkaluję polskich bohaterów ani tego co osiągneli, potępiam jedynie to, że uczucia znowu zaćmiły nam osąd.

I mówię to jako nacjolo. Tyle, że ja nie jestem romantycznym narodowcem a realistycznym. I tak obie formy są potrzebne ale ten pierwszy dla ogółu a drugi do polityki.

Bardzo dobrym przykładem jest tu Łukaszenka. On na prawdę walczy o niepodległość Białorusi. Ale nie bawi się w sentymenty! Jeśli ta biało-czerwono-biała szmata stoi mu na drodze (a stoi) to ją rozrywa! Później ludzie będą mogli sobie wywieszać co chcą ale teraz nie! Dlatego dużo ludzi myśli, że jest prorosyjski co jest nieprawdą, on wielokrotnie sprzeciwiał się Rosji a nawet krzyżował im plany! Gdyby nie on w Kijowie urzędowym byłby Rosyjski!

Roman Dmowski raczył powiedzieć "Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie." I właśnie tym powinniśmy się kierować! Najpierw interes Polski! Czemu mamy najdroższy gaz z Rosji w Europie? Czemu powstaje North Stream II? Bo my jako jedyni w Europie z ważniejszych graczy stosujemy prawdziwą retorykę antyrosyjską! Dlaczego? Bo mamy rusofobiczne społeczeństwo a tym samym rusofobicznych polityków!

Dalej!

Ukraina nam ewidentnie szkodzi! Pomimo naszej pomocy jest embargo na polskie produkty, do parlamentu wszedł wniosek o uznanie Przemyśla za teren okupowany, do Polski szmuglowana jest broń, Polacy jako bezpaństwowcy (bo postsowieckie prawo pozwala na tylko jedno obywatelstwo, a Ukraińskiego brzydzą się przyjąć) nie mają ustawowo żadnych praw, zasugerowali zmianę Jedwabnego Szlaku aby nie przechodził przez Polskę, polska delegacja jest często pomijana nawet jeśli są zapraszane delegacje tak nieistotnych dla Ukrainy krajów jak Estonia. O zakłamywaniu historii nie wspomnę. Mogę tak cały dzień :) I niby dlaczego 18 armia świata ma to tolerować?

Co jest? Za dobrze na kolanach?

Szczepie piastowy powsań z kolan!
Nie łykaj tandety!
Syny jagiełłowe!
Kto Polak na bagnety!

Nie mówię tu jeszcze o interwencji zbrojnej ale sama groźba sankcji wystarczy.

Nie da się? Węgrzy jakoś dali radę.

To oczywiście tylko przykład ale jakże dobitny. Zaraz pewnie wyskoczy jakiś ukrainofil i powie, że nie, że Ukraińcy to też ludzie i wg jak ja mogę tak mówić, że uważam interes mojej ojczyzny za ważniejszy od interesu sąsiada?

Mogę.

A i jeszcze znajdzie się ktoś,  kto nazwie mnie ruakim trolem/agentem tylko dla tego, że widzę negatywy w tym państwie.

Nie, nie jestem.

Ale to tyczy się każdego kraju, który nam zawadza. Wyjątkiem oczywiście są Węgry ale nie bez powodu naszą przyjaźń nazywa się ewenementem na skalę światową i przez to nie dojdzie do takiej sytuacji aby Węgrzy świadomie nam szkodzili. Nie mniej Orban na pierwszym miejscu jest premierem Węgier.

I oczywiście - można lubić *tu wstaw dowolny kraj poza totalitaryzmami* ale interes państwa jest ważniejszy niż czyjeś widzimisie.

Dlatego Polską powinny rządzić zimne umysły a nie na zmianę nowoczesne przekupki i machające krzyżoszabelkami na wpół zgłupiałe babcie!

A co wy o tym myślicie? Piszcie! I pamiętajcie: to, że nie zgadzamy się w kilku kwestiach nie powinno nas dzielić!   Bajo ;)

Słuchaj ty głupi plebsie! || Czyli porozmawiajmy o polityce.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz