Epilog

2.9K 415 343
                                    

- Film "Perfection", jak sam tytuł wskazuje, w rzeczywistości jest prawdziwą perfekcją. Debiut młodej reżyserki Park Chaerin początkowo wydawał się być zbyt kontrowersyjny, a krytycy zdołali już przy zapowiedziach spojrzeć na to krzywo. Niemniej, okazało się, że film sam w sobie jest prawdziwym dziełem przepełnionym humorem, znanymi i wpadającymi w ucho piosenkami, ale również poruszającym poważne tematy, które najczęściej dotyczą młodych ludzi. Oczywiście dorośli również mogą odnaleźć siebie w postaciach zagubionych licealistów, których odgrywali Yeo Jingoo, Kim Sohyun, Kim Saeron oraz Yoo Seungho. Film może również szczycić się prawdziwymi gwiazdami z muzycznego show biznesu, jakimi są Kim Jisoo z zespołu BlackPink oraz Min Yoongi i Jeon Jeongguk z BTS. Ta ostatnia dwójka wyjątkowo wykazała się odwagą, odgrywając parę zakochanych w sobie licealistów. W Korei zwykle nie mówi się głośno o homoseksualizmie, natomiast idolom od samego początku kariery przypisuje się bycie hetero. Ten najbardziej kontrowersyjny wątek w filmie, wyjątkowo cieszy się ogromnym uznaniem ze strony widzów, jak i krytyków. Będąc na premierze, podczas słynnej sceny pocałunku cała sala oszalała, wokół mnie rozległy się piski i oklaski. Sam nie byłem ani trochę zniesmaczony, pocałunek wyglądał pięknie, podobnie jak cały film, w którym ujęcia potrafiły niejednokrotnie zachwycić. Film oceniam 8,5/10 i mam nadzieję, że pani Park stworzy wiele innych równie genialnych dzieł, które dadzą widzom do myślenia.

Chaerin uśmiechnęła się szeroko do Minjuna, gdy skończyła czytać kolejną recenzję jednego z krytyków filmowych. Mężczyzna przewrócił oczami, nadal nie mogąc się pogodzić z porażką.

- I co teraz, szczylu? - zaśmiała się, po czym z radością wykonała kilka obrotów w swoim nowiutkim fotelu. Cóż, szef był naprawdę zachwycony dochodami z filmu, więc postanowił dać Chaerin sporą podwyżkę. A Minjun? Cóż, wciąż zaparzał kawę.

- Wyjątkowo ci się udało, choć nie wiem jakim cudem - mruknął z oburzeniem.

- Ja wiem! To dlatego, że jestem niesamowita, moje pomysły są niesamowite i mój film jest niesamowity!

- Skromna jak zawsze...

- Oczywiście i do tego czarująca. Zazdrość zżera, co nie, Kim? Ale spoko, postanowiłam się nad tobą zlitować.

- W jakim sensie?

- Możesz mi pomóc w pisaniu kolejnych scenariuszy, może czegoś się nauczysz.

- Nie potrzebuję twojej pomocy.

- Cóż, jak wolisz, ale to twoje pomysły na filmy wciąż kurzą się w szufladzie - westchnęła z obojętnością i powoli skierowała się do wyjścia ze swojego nowego biura, przy czym poklepała Minjuna lekko po ramieniu. Kiedy już miała opuścić pomieszczenie, mężczyzna odwrócił się w jej stronę, nie wierząc w to co robi.

- Czekaj - jęknął bezsilnie, jakby zaraz miał się popłakać. - Chyba jednak potrzebuję twojej pomocy...

- Och, jak miło - dziewczyna uśmiechnęła się przebiegle, a Minjun już wiedział, że będzie tego żałować.

***

- Co robisz, Jungkookie? - spytał Yoongi, siadając obok swojego chłopaka, przy czym ucałował go czule w policzek. - Dalej czytasz opinie o filmie?

- Nie, teraz czytam coś innego - odparł chłopak, uśmiechając się niewinnie.

- Co takiego?

- Fanfiki.

Yoongi wytrzeszczył oczy, mając nadzieję, że maknae żartował, jednak on nawet się nie zaśmiał i nie krzyknął "to tylko prank, bro", tylko wciąż był skupiony na swojej lekturze. Cóż, odkąd film wyszedł do kin, YoonKook stał się niesamowicie popularny. ARMYs oszalały na ich punkcie. Co prawda, nie miały pojęcia o tym, że w rzeczywistości ich ukochana para faktycznie jest razem. Musieli udawać, że to co było w filmie, nie miało żadnego wpływu na ich relację, co oczywiście było największą bzdurą, jaką widział świat. To jednak nie sprawiło, że fanki przestały ich kochać razem, wręcz przeciwnie. Tworzyły z nimi rysunki, opowiadania, filmiki, wszystko! W Internecie było tego dwa razy więcej niż kiedykolwiek, a wszelkie interakcje Yoongiego i Jungkooka na scenie doprowadzały do zawału shipperki z całego świata.

- To jest naprawdę ciekawe, wiesz? - odezwał się młodszy, spoglądając w końcu na swojego przerażonego chłopaka. - Na jednym fanfiku strasznie płakałem, bo był okropnie smutny, ale nie potrafiłem się od niego oderwać.

- Serio? O czym był?

- Ach, miałem jakąś dziwną depresję, a ty miałeś zapędy do sado-maso, a w dodatku nienawidziłeś Jimina, bo próbował mnie poderwać.

- Och...

- Ale za to inny fanfik był bardzo uroczy! Miałem w nim ogonek i uszka i byłem twoim szczeniaczkiem.

- C-co?

- Noo... I tak bardzo się o mnie troszczyłeś! To było takie słodziutkie!

- Zaraz się porzygam...

- Tylko znów wylądowałem tam na dole... Ale na szczęście znalazłem innego fanfika, w którym to ja byłem na górze! Ty miałeś synka, a ja kotka i jakoś tak wyszło, że byliśmy sąsiadami. O, i całowaliśmy się w windzie!

- A teraz co czytasz? Malinowy kryminał, w którym gram rolę dziewuszki ze wsi, a ty jesteś pasterzem szukającym miłości?

- Nie, teraz czytam jakieś szkolne opowiadanie, w którym jesteś strasznym dupkiem i chciałeś mnie wykorzystać, ale przynajmniej nie jestem taki łatwy, więc trochę się ze mną tutaj męczysz.

- Och...

- Ej, to ma drugą część!

- Jungkook, nie!

Chłopak zaśmiał się, uciekając szybko do swojego pokoju, natomiast Yoongi nie miał nawet siły, żeby za nim ganiać. Westchnął ciężko, a po chwili uśmiechnął się mimowolnie. Nie potrafił nie kochać tego dzieciaka, nawet jeśli połączył ich najgorszy scenariusz, jaki trafił w jego ręce.




***

Koniec.

Jejku, nie wierzę, ale to wreszcie nastąpiło. Jestem strasznie szczęśliwa, bo wreszcie udało mi się to skończyć. Wiecie dobrze, że nie radziłam sobie z tym ff, męczyło mnie i po prostu miałam go dość. To oczywiście nie znaczy, że pisałam rozdziały na siłę. Zawsze zabierałam się za nie wtedy, kiedy miałam na nie wenę.

A ta wena przychodziła dzięki Wam. Naprawdę Wam dziękuję za to, że w przeciwieństwie do mnie byliście w stanie to pokochać i znosiliście moje humorki, podczas których nie potrafiłam napisać rozdziału nawet przez miesiąc. Nie ma chyba takich słów, które wyraziłyby moją wdzięczność. Jestem naprawdę szczęśliwa, że mam Was - tak kochanych czytelników, którzy mimo wszystko mnie wspierali i pomogli przebrnąć przez to ff. Dzięki Wam zdołałam nawet stwierdzić, że Kiss Scene wcale nie jest takie fatalne jakościowo, a to już spory wyczyn!

Jeszcze raz OGROMNIE DZIĘKUJĘ I KOCHAM WAS MOCNO, MOJE DZIECIACZKI!!!

Teraz już przynajmniej wiem, że non-au nie są dla mnie XD

Dobra, chyba już nic więcej nie powiem, tylko po prostu zapraszam Was na moją grupę na fb Dzieciaczki Eommy Kasumi i no... Żegnam Was :")

Kocham i dziękuję!

||YoonKook|| Kiss Scene ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz