Harry stał w przejściu i patrzył się na mnie i na moją córkę, w której chyba widział moją siostrę jak mu mówiłam. Dziewczynka przytuliła się do mnie bardzo mocno i chyba się bała, bo rzadko widzi kogoś nowego w naszym domu. Moja mama już dawno zniknęła zostawiając mnie w tak niezręcznej sytuacji. Po tym jak Rose się do mnie przytuliła, razem podeszłyśmy trochę bliżej Harry'ego, a mała się rozpłakała. Pięknie.... teraz to już na bank odkryje, że go okłamałam..
- Idę znieść moją siostrę do mamy. Zaczekaj tu, zaraz przyjdę - powiedziałam i wyszłam z pokoju. Udałam się na dół gdzie moja rodzicielka opierała się o blat kuchenny i piła kawę. Akurat w takim momencie mamo musisz pić kawę? Serio?
- Czemu zostawiłaś swojego gościa samego?
- Rose zaczęła płakać i ... on nie może się dowiedzieć, że mam dziecko.
- Kochanie, tak związku nie stworzysz.
- Ale ja go nie kocham! Znamy się zaledwie kilka godzin!
- Zostaw małą u mnie i idź do niego. My pójdziemy na spacer.
- Kocham cię, mamo - powiedziałam i ucałowałam ją w polik. Ona zna zawsze najlepsze rozwiązania z przeróżnych sytuacji. Poszłam do altany, skąd wzięłam buciki i kurteczkę Rose, po czym przyszłam do mamy. Córce powiedziałam, że babcia ją zabiera na spacer. Małej to się nie spodobało, co mogłam wywnioskować po jej minie twarzy, ale grzecznie poszła z moją mamą, a jej babcią. Ja w tym czasie wróciłam na górę do Harry'ego.
- Gdzie masz siostrę?
- Poszła z mamą..
- Gdzie? Na badania DNA?
- O co ci chodzi?
- Przyznaj się, że nie masz siostry..
- A skąd możesz wiedzieć czy ją mam czy nie mam?! To moje życie, a nie twoje!
- A ci się tylko grzecznie zapytałem, a ty od razu na mnie naskakujesz! Co z tobą nie tak?! - krzyknął na mnie, a ja co zrobiłam? Pocałowałam go... tak zrobiłam to. Pocałowałam chłopaka, którego znam zaledwie kilka godzin. Boże, jak ja mogłam to zrobić? Co mi do jasnej cholery odbiło?
- Zamknij się i wyjdź z mojego domu, bo nie chcę rozlewu krwi - powiedziałam spokojnie, a Harry wpił się w moje usta. Na początku nie oddałam pocałunku, ale chłopak sam się prosił. Całował zmysłowo, jakby bał się, że mu ucieknę. Złapał za moje biodra i przycisnął mnie bliżej do siebie.
- Nie zamknę się i nie wyjdę z twojego domu, bo ty tego chcesz - powiedział i jeszcze raz mnie pocałował - Do zobaczenia jutro, księżniczko...
***********
Następnego dnia nie zamierzałam iść do szkoły, nie chciałam się w niej w ogóle pokazywać, bo powód był jasny - okres. Odwiedził mnie niespodziewanie i teraz przez tydzień muszę się z nim męczyć..
Moja mama wszystko za mnie robi i nie potrzebnie, a Rose? Jest grzeczna jak nigdy, ale ona zawsze była grzeczna. Rzadko co była nieznośna.Po wczorajszym incydencie z Harrym dziwnie się czuję... pocałowałam go, chłopaka, którego ledwo co znałam.. co mną wtedy kierowało? Impuls czy może chęć zgaszenia jego głosu? Dobrze, że mama o niczym nie wie, bo ona się z moim ojcem nie całowała jak go znała zaledwie kilka godzin.
A jeżeli chodzi o mojego ojca, to zmarł on w wypadku samochodowym razem z moim starszym bratem - Mikem. Miałam wtedy piętnaście lat, czyli był to rok przed moim gwałtem. Rose urodziłam w wieku siedemnastu lat.
- Sky! Obiad! - krzyczała moja matka z kuchni. Ciekawe co dziś ugotowała? Mam nadzieję, że Rose zje posiłek, bo kilka dni temu tak nie było. Rzucała mięsem we wszystkie strony i trzeba było wszędzie sprzątać..
- Idę! - odpowiedziałam - Chodź Rose, idziemy na obiadek. Ciekawe co babcia ugotowała, tak? Mam nadzieję, że tym razem bałaganu nie zrobisz, co? - zapytałam, a mała się tylko zaśmiała. Już znam jej zamiary... to się dobrze nie skończy.. już to widzę..
Razem z Rose zeszłam do kuchni gdzie na stole leżały trzy talerze. Mój, Rose i mamy. Na talerzach były akurat ulubione dania Rose - ziemniaki, kurczak i surówka z marchewki i jabłka. Mała od razu się rwała do talerza. Uff.. przynajmniej nie będę musiała sprzątać razem z mamą całej kuchni.
Po zjedzonym posiłku, mała tradycyjnie usnęła w salonie, a ja poszłam się przewietrzyć. Wzięłam telefon i słuchawki i usiadłam na huśtawce za domem. Włączyłam swoją ulubioną playlistę i odpłynęłam w rytmach muzyki.
***************
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał.
Pisałam go... *myśli* ... około trzy godziny. Raz odrabiałam lekcję, a raz pisałam rozdział.Kocham x
***************
CZYTASZ
Sexy Teacher / Styles ✔
FanfictionOd zawsze nienawidziłam wychowania fizycznego, a już tym bardziej chemii. Dla mnie te przedmioty były zbędne.. Wiecznie nie ćwiczyłam na wychowaniu fizycznym, bo albo łamałam sobie kości na terenach szkoły i poza nią, a jak zbliżała się chemia piłam...