Sexy Teacher / Styles ✔

6. Zasada numer jeden: Nie mów ,,Kocham cię"!

Przez kilka dni darzyli do siebie pewnym uczuciem. On nie odstępował jej na krok, a ona coraz bardziej się do niego przybliżała. I pomyśleć, że spotkali się w nieprzyjemnych dla niej okolicznościach.

W ciągu tych kilku dni Harry pomagał jej dosłownie we wszystkim. Począwszym od tego, że z własnej woli został jej wychowawcą, skończywszy na tym, że jest jej nauczycielem matematyki. Pomagał jej w lekcjach, uczył ją nowych wzorów i oswajał z sytuacją, że Rose już z nią nie ma.

Sky wmawiała sobie, że nigdy się nie zakocha. Złamała obietnicę. Zakochała się w Nim. To nie było planowane. Wmawiała to sobie codziennie. Kochała go, ale nie chciała mu tego w żaden sposób powiedzieć. Bała się, że gdy tak zrobi, brunet odsunie się od niej, a ona przy nim czuła się naprawdę bezpiecznie.

Koniec końców całowali się już nie raz. Sky zdąrzyła przywyknąć do tego, że gdy zostają sam na sam, Harry całuje ją czule w usta i w prawy policzek, i mówi: Zawsze będę przy tobie. Nie będzie takiego dnia, ani takiej nocy żebyś była sama. Jestem twoim rycerzem w białej zbroi na białym koniu, a ty moją książeczką, którą zamierzam ratować i wyciągać z paszczy niebezpieczeństwa, a tą paszczą jest depresja. Kocham cię.
Te zwykłe słowa spowodowały, że Sky bez opamiętania się w nim zakochała. Wiedziała o tym tylko ona i jej podświadomość, która ciągle mówiła: Im bliżej Harry'ego jesteś, tym szybciej bije twoje serce.

Sam Harry odkrył, że gdy Sky jest bliżej niego, poci się. Czuł, że się w niej zakochał, nie chciał jej tego mówić, bo sam nie wie czy ona darzy go takim samym uczuciem co on ją.

Obydwoje nie wiedzieli, że gdy powiedzieliby do siebie zwykle, głupie ,,Kocham cię" byliby teraz razem, a tak muszą walczyć z życiem i z tym by tej drugiej osobie pod wpływem presji nie powiedzieć ,,Kocham cię"....

Dzisiaj trochę krótki rozdział.
Przepraszam, że nie dodawałam żadnego rozdziału, ale jak na złość nie miałam weny. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Kocham x